po pierwsze koles prowadzi, laska siada mu na kolanach zaslaniajac droge, jest wypadek.. jakim cudem to on ginie a nie ona, skoro ona powinna amortyzowac jego, nie to jest najciekawsze, kolejna scena, auto rozbite a ona nagle znajduje sie na siedzeniu pasazera.. magia..
kolejna laska ginie, no glupia, jedzie stojac na 2 autach ma za swoje, ale jakim cudem policja nic z tym nie robi, co to za wypadek z dwojgiem aut gdzie ani jedno ani drugie nie ma nawet zadrapania, tylko jedna poturbowana osoba i zero sledztwa, dociekania co, kto i kiedy..
mniejsza o to.. laska dowiaduje sie, ze jej ukochany zabil staruszke, niby sie obraza ale co tam robi sobie dla niego nowe cycki (totalny zreszta debilizm) robi z siebie super dziunie (chociaz w zasadzie po przemianie wg mnie wyglada gorzej) a chlopak stwierdza ze zrobila z siebie kretynke, ta nic dalej szczesliwa biega z nim po zlomowisku..
to tak na szybko co pamietam z wczorajszego seansu..
na plus to fajnie zrobione scenki morderstw i to chyba tylko tyle.. no padaka jednym slowem.. nie odradzam bo ktos kto lubi rabanki i tak obejrzy.. dla innych strata czasu..