Pewnie wielu z was ma swoich ulubionych "narnijskich" aktoróćw. Interesujecie sie ich zyciem, zbieracie wiadomosci o nich i
w ogole jesteście kopalnią wiedzy o Georgie, Annie czy Benie.
Myslę że niektórzy (tak jak ja:)) napisali do nich listy(dziękuję założycielce wątku z adresami aktorow:)). Ja pisałam do całej piatki. Wysłałam listy 1 lipca, i szczerze mówiąc nie spodziewalam się dostać odpowiedzi przed jesienią. A tu niespodzianka! Wrócilam z wyjazdu i dostałam autograf(bo o niego prosiłam w liście) od Georgie! Bardzo się ucieszyłam. Teraz czekam na nastepne autografy.
Czy i wy wysyłaliście listy z prosbą o autograf do swoich idoli z OzN? Ile czekaliscie na odpowiedź czy moze jeszcze czekacie. Ja moge powiedziec że świetnie się bawiłam piszac listy. Jakie są wasze wrażenia?
Aha nie bojcie się napisać. Super uczucie gdy dostaniecie autograf. Warto sprobować.
taa...xP Dobry pomysł...:) Może ułożymy kilka planów (podobnych :)) i coś zrobimy, żeby go zmusić?:) Zacznijmy od listów z pogróżkami...
Ale najlepiej takich zaszyfrowanych. Sugestywnych- żeby zrozumiał, ale nie zbyt oczywistych, żeby nas nie zamkli;D
Jak uda mi sie poleciec jeszcze raz do Anglii to poprosze moja babcie o wyjazd do Londynu może tam go spodkam:D
A co do zdjecia to na jego miejscu bym wyrzucila albo wlozyla spowrotem do listu ;]
Taaak...ale jakby je zaszyfrowac..? xP Moze alfabetem Morse'a?:D:D
A jeśli to nie podziała? Wtedy będziemy musiały wziąć zakładników....hehh :D:D
Nawet jak byscie mialy napisac alfebetem Braila (nie wiem jak sie pisze) to by nie odczytali oni musza miec wszystko czarno na bialym napisane;]
Porywanie członków rodziny zawsze skutkuje... ^^
Ja dostałam dzisiaj zdjęcia z autografem od Skandara. Moja pani matka mówi, że raczej to oryginalny podpis, nie wydrukowany, czy coś... Ale mniejsza o to. Radocha zawsze jako taka jest.
A wiecie co jeszcze myślę?
Że jeżeli on jest sentymentalny, to może by chował ciekawsze listy, czy zdjęcia do pudełek po butach? Ja w pudle trzymam pocztówki, stare kusty czy farby... ^^
Brigitte Bardot odpowiadała na listy osobiście, a było o wiele bardziej znaną aktorką. Tylko, że to było 50 lat temu... ^^
Wow, szczęściara z Ciebie...Mi raczej chodziło o wydrukowany list, który widziałam w necie, jako dołączany do autografów... A w kopercie było samo zdjęcie z autografem?
No, a jeśli chowa różne rzeczy, to może wyślę to zdjęcie, ale czy on je w ogole dostanie?
A gdyby Skandar też odpowiadał osobiście na listy... (Wow, i tu można pomarzyć :)) Łatwiej mogłybyśmy go poznać.:) Wtedy na pewno zebrała bym się do napisania tego listu xP xP Wysłałabym mu kilka xP
Czasy się zmieniają. Ona nie mogła ich wydrukować. Rzecz w tym, że jeśli on dostaje tyle listów, że można by nimi wypełnić spory basen, to nic dziwnego, że nie odpisuje:(
Ja mam nadzieję, że po prostu odpowie. Jeśli listem to będę wniebowzięta ;P.Ale jeśli prześle sam autograf to też się ucieszę.
Czyli wychodzi na to ze sie ze wszystkiego ucieszysz;] Ale jak juz cos to wolalabym dostac list razem ze zdjeciem.
Nom, zgadzam się.:) Nawet jeśli będzie to ten "wydrukowany" list. Wtedy przynajmniej mogła bym gapić się jak S. napisał moje imię. xP Albo autograf z dedykacją.:)
A ja (gdyby on sam do mnie napisał) moglabym sie gapic w tresc no i kupilabym ramke i nad lozkiem bym sobie ten list powiesila;]
Tak, to była literówka, dostałam samo zdjęcie z autografem, niestety bez dedykacji. No i wysłałam list 22 grudnia a w ten czwartek dostałam odpowiedź. A od Georgie dostałam tak około trzynastego listopada.
Tak mnie to zachęciło, że postanowiłam napisać jeszcze do Bena. :D
Lepiej ze szkła jakiegoś pancernego, żebyś mogła się patrzeć.
Albo zamontować jakieś lasery czerwone w pokoju, jak na filmach xd
Ja bym kupiła taka ramke z kodem do wpisania i taka ktora chronila by list od strzałow pistolety<hahaha> no i jeszcze bym dołozyła skanowanie na odciski moich palcow i zrenicy. Ale my dziewczyny mamy bujną wyobraźnie xD
Dziewczyny, macie rację!:) Ja potrafię naprawde baaaardzo długo siedziec i po prostu myśleć. xP
Ja ukryła bym list za biurkiem i dodała te wzystkie zabezpieczenia co wy. Do tego jeszcze dodała bym lampę od spodu, żeby list był ładnie poświetlony.:)
ja to bym zamontowala takie cos ze tylko na moj glos list by zosta podswietlany. Cenie sobie prywatnośc;] ech szkoda ze nigdy nie dostane takiego listu;(<beczy>
hej, hej! Trzeba żyć nadzieja!:) Mi jakoś trudno to idzie, ale musisz wierzyć, że dostaniesz odpowiedź!
A u mnie, na dźwięk mojego głosu list wbudowany we wnętrze biurka obracał by się, żebym mogła go zobaczyć.:)
Posłuchaj (a raczej popatrz), ja też prawie nie wierzę w to, ze mi odp recznie, dlatego Was pytałam- czy macie pomysl na sposob, zeby go do tego ZMUSIC. Jak nie wyslac mu zdjecie, to co?
Cos razem wymyslimy, nie martw sie. :*
Ja to proponuje napisać do niego list razem! wszystkie fanki z filmwebu no i oczywiscie fani i jezeli napisalo by do niego tak duzo osob z Polski i to w jednym liscie to może odpisałby sam. Tylko nie wiem co sądzą o tym inni i nie wiem czy zdołamy zebrac taka grupe.
Hm.. pomysł jest dobry.:) Tylko jak podzielić np. koszty i jak rozwiązać takie sprawy jak kto ma napisać, kto przetłumaczyć, kto wysłac, no i czy oni (agencja) nie wezmą tego za jeden list.
Łe, no i pozostaje pytanie jak podzielic odpowiedź i autograf.:)
Ale ja lepszego pomysłu nie mam. xP
Ja mogę wszystko zrobic tylko list musicie napisać tylko taki z głowa na karku i przetłumaczyc. A wysłaniem moge zająć się ja tylko co zrobic z listem jak przyjdzie. Ja proponuje go skserować bo innego wyjścia nie ma i rozesłać albo wyslac orginal do jednej osoby i ta osoba po przeczytaniu wysle nastepnej itd. ale to zajmie dużo czasu. A zeby agncja nie wzieła listu za zwyły trzeba napisac na poczatku że pisze do niego kilkadziesiat osob, wymienic imiona xD i dalsza cześc no to już trzeba napisać naprawde z głowa.
Ja myślę, że oni ten list otworzą, więc oznaczanie koperty nie jest konieczne. Ale sam pomysł uważam za bardzo dobry :D
No coś Ty, przecież każdy może mieć swoje zdanie! :) Jak pisałam o wysyłaniu zdjęcia, to bałam się, że pomyślicie, że jestem dziwna, czy coś...(chyba że rzeczywiście tak myślicie xP).
Twój pomysł wydaje się być idealny, ale co potem z tym listem? Myślę, że każdy chciałby mieć oryginał... I każdy kto bierze udział w tym pomyśle ma prawo go mieć... No i nie ma szans, żeby S. odpowiedział do każdego z osobna (no bo kilkadziesiąt listów??? xP).
Aha, no i jeszcze jedno: to, że otworzą list, to nie znaczy, że go przeczytają, więc... raczej była bym za wypisaniem imion/imion i nazwisk na kopercie.:)
No tak,wypisanie imion i nazwisk jest na pierwszym miejscu. No własnie i dlatego zastanawiam sie co bedzie jak juz dostaniemy ten list i nic mi narazie do głowy nie przychodzi.
Z tymi imionami to nie najlepszy pomysł. Przecież każde z nas ma inny adres. Nie możemy tak zabazgrać koperty. A jeżeli chodzi o sam list, to jeśli Skandar odpisze, to ja jestem gotowa zadowolić się ksero i oddać oryginał większym maniakom ;P
No na kopercie by sie napisalo adres osoby ktora bedzie mogla odebrc list i wyslac abo skserowac nam go. A pod koniec listu byśmy napisali ze ten list pisalo kilka lub kilkadziesiat osob ze strony internetowej itd, itp. Coś w tym stylu żeby wiedział ze nie pisze do niego jedna osoba.
Dobrze, dobrze.:):) A myślę, że każdy "z grzeczności" odda oryginał innym, ale w rzeczywistości myślę, że każdy (a może tylko ja?) ma dużą chrapkę na dostanie pisma S. dla siebie. xP
to ja mam pomysł. weźcie najpierw zbierzcie jakąś grupę osób które są chętne. potem napiszcie i wyślijcie. a jak dostaniecie odp to dopiero wtedy myślcie co zrobić. bo jak tak dalej pójdzie to wątpię że do gwiazdki się wyrobicie :P
Przede wszystkim to poczekajmy aż odpowie osobom, które już wysłały prywatne listy, a potem myślmy o grupowym.
Co do koperty, to mnie chodziło o to, że jak jeden adres to i jedno nazwisko nie? W liście oczywiście można się rozpisać.
Zgadzam się, że każdy na pewno chciałby mieć oryginał (Ja również bym bardzo chciała:]), ale jestem zdania, że należy się on temu, który płaci za wysyłkę i ksero;P
No ale mysle ze bedziemy mogli sobie orginał przeczytac a jezeli chcemu go upamietnic to poprostu go skserujemy sobie. A koszty moge poniesc ja;] wiem,wiem kazdy chce je teraz poniesc(jakoś sie dogadamy;]). Nie mi sie zdaje ze gdy dostaniemy odpowiedz to poprostu przeczytamy orginal skserujemy go dla siebie i wysylamy dalej (ten orginał)
NO I NAJLEPIEJ ZEBY ZEBRAC EKIPE TO PROPONUJE ZAŁOŻYC NOWY TEMAT I TAM NAPISAC IM O WSZYSTKIM NO I ŻEBY SIE WPISYWALI. Potem jak byśmy dostali odpowiedź to w tym temacie poprosilibysmy osoby o podanie swoich adresow. Tylko trzeba to tak zorganizowac zeby list nie zostal wyslany 2 razy do tej samej osoby;/
Jest jeszcze jedna sprawa:( Bo niektorzy fani sa tak wredni że moga sobie go zatrzymać i potem nikt go nie dostanie<kurde> ale bedziemy mieli jego adres.
Nastepny : dobrze by było gdybyśmy mieli swoje np.gadu gadu wtedy szybciej sie dogadamy np.kto do kogo teraz wysyla list.
Nastepny: trzeba uzgodnic kto tłumaczy list a kto go [pisze (najlepiej by było gdybyśmy wszyscy razem go napisali, zeby kazdy dodal cos od siebie) kto go wysyla i kto placi za koszt. No ale to już wszystko zorganizuje sie i ustali w nowym temacie:]
Mam nadzieje ze mnie zrozumieliscie.
Pomysł nie jest zły, ale ja jednak uważam, że lepiej będzie jeśli oryginał dostanie tylko jedna osoba. Bo pomyślcie- jak ten list będzie wyglądał po przewinięciu się przez te (dajmy na to) dziesięć osób. Poza tym list (tak jak mówisz) jakiś cham może sobie przywłaszczyć, albo po prostu może zgubić się na poczcie krążąc po całej Polsce (i dalej:]).
Hmm... List można włożyć w koszulkę i np. skleić taśmą tak żeby go nie wyjmowano, wtedy nie będzie brudny;] No ale masz racje (tylko szkoda bo chętnie zobaczyła bym oryginał:() niech ta osoba która będzie miała list z kseruje go i powysyła (tylko ze niektóre ksera słabo drukują) no ale to nie jest ogromny problem. Ale jeżeli byśmy go wysłali priorytetem to może by się nie zgubił.
1. Istnieje takie coś jak zafoliowanie (można to zrobić z listem), tzn., że kartka jest umieszczona i szczelnie zamknięta w takim jakby plastikowym opakowaniu. Czasem robi się tak z identyfikatorami na np. jakimś koncercie, kiedy dana osoba jest (załóżmy) upoważniona do wejścia gdzieś.
2. Ja też chętnie zobaczę oryginał. xP Według mnie oryginał listu nie powinien "wędrować". Ale jak inaczej każdy go zobaczy, chwilę potrzyma w ręce itp.? Powinno być tak, że ustalamy kolejność, kto do kogo wysyła. Na końcu ostatnia osoba wyśle do pierwszej, która poniosła koszty wysyłki.:)
3. Nie sądzę, żeby podawanie adresów na forum było dobrym pomysłem... Ja staram się zachowywać "ostrożnośc w sieci" (xP). Już raczej na gg.:)
A co do stworzenia nowego tematu, to Wy zadecydujcie.:)
Według mnie i tak tylko my tu piszemy, ale jeśli będzie założony nowy, to może ktoś jeszcze się zgłosi. xP
Zgadzam sie z tym plastikowym opakowaniem wiem jak to wyglada jest jeszcze lepsze od koszulki bo lis sie nie pogniecie. I z bezpieczenstwem sieci tez sie z toba zgadzam lepiej podawac adresy przez gg. A co do tego tematu to lepiej go założyc bo wtedy wiecej osob sie zglosi i moze redakcja bedzie tak domyslna ze da przeczytac list Skandarowi i moze bedzie szansa ze odpisze recznie:D bo własnie o to w tym tu chodzi.