To co powiecie na kolejną kontynuacje, moje drogie panie?
Więc troche nie na temat, pooglądałam KK po raz 5 i płakałam tak samo jak przy razie drugim xD A co do Tatara, ja gdzieś czytałam że jak cos w życiu nie wychodzi, sie załamie czy cos, to warto wtedy pomyśleć o drugiej osobie ( bodajże ten takst z któregoś tomu "Ani z zielonego Wzgórza" ), no a co do autografów w przyszlości ( miejmy nadzieje niedalekiej) to ja sie zgłaszam pierwsza xD
ja powiem tylko tyle, ze sie z wami zgadzam. Bo wszystko co chciałam napisać juz jest napisane, wiec...
To prawda. Bo o czym na starość mają myślec starzy ludzie? Tylko o przeszłości. Mój dziadek to ciągle wspomina swoje podróże i biedny okres dzieciństwa... A w ogóle zaczynam się obawiać, ze on mentalnie juz powoli zyje w środkowym PRL-u!..
jak kiedyś prądu nie miałam, i ciemno było bo to wieczór, to tylko świeczka była zapalona. Moja babcia też tak opowiadała mi, jak to kiedyś nie było takich żarówek, prądu itp. Siedzieli przy takiej lampce naftowej.
A moja babcia recytuje mi wiersze, takie stare przed wojenne, i zadziwia mnie, że ona to wsyzstko pamięta xD
Jedna podśpiewywała sobie "hej hej ułani", a dla drugiej okres dzieciństwa i dojrzewania to juz lata czterdzieste.
A dziadek to ciągle opowida jak stary podręcznik do geografii: nieaktualne informacje.
O mnie dziadek chyba ma mniemanie, że ja za mało jem. Mówi że w dzieciństwie chodził głodny, a ci co głód cierpieli to nawet okruszka nie zmarnują. Tego się właśnie nauczyłem od babci i dziadka: że jedzenia nie wolno marnować. Sam oczywiście nie opycham się jak jaiś tucznik.
Ja już mówię dobranoc, bo niestety mam jeszcze kope zadaż xD A więc jak mawia mama mojej koleżanki: Kolorowych i Narnijskich Snów ! :)
no no, o której to się odrabia zadania? :P ojoj! A ja dziś nie poszłam do szkoły, bo jestem fest przeziębiona... Wczoraj też nie było lepiej... Taka pora teraz, że sporo osób choruje xD
A na onecie pisali, że ma nadejść epidemia grypy. Ja sam się ostatnio przeziębiłem i leci mi z nosa... To pewnie od tego zwlekania z ogrzewaniam bloków...
u nas w szkole to tak zimno, że niekiedy w kurtkach trzeba siedzieć. A ja w bloku nie mieszkam, wtedy to bym pomarzła! A tak to w piecu się napali i jest cieplutko.
Ja kiedyś chciałem mieszkać w takim mieszkaniu z piecem kaflowym, ale odcheciła mnie myśl, że czasem trzeab wstać w środku nocy i napalic ponownie.
u mnie nie trzeba. Lepiej napalić raz, a dobrze. Ale nieraz zdarzało się, że było "troszkę" za ciepło xD Ale w zimie to zaleta.
Z tymi papierami to ekologiczniej byłoby oddać na makulaturę. Chyba że są na nich czyjeś dane osobowe...
wiesz, byłam już notowana, ale papierów się pozbyłam xD Też puściłam z dymem wszystkie rachunki w domu i moje świadectwa ze szkoły xD
Swoją drogą, podobno takie ogrzewanie piecem kaflowym jest zdrowsze niż centralne.
Na razie bardzo uwiera mi a sprawa eko-toreb! Całe życie chodziłem do sklepu, gdzie za darmo brałem foliówkę!
Tylko ile w tym prawdziwej ekologii?.. Na pewno nie więcej niż ekonomii wyciągającej pieniądza za torebkę.
Ja czekam z utesknieniem na 3 część,bo nie mogę się doczekać kiedy znów zobaczę mojego kochanego Benia jako Kaspiana!Rewelacyjnie wypadł w 2 części(Ben zawsze wygląda fantastycznie!!!)więć w 3 części napewno też będzie znakomity!
Już nie mogę się doczekać!!
Hmm. No to chorujemy we trójkę:P Ja się źle czuję już od środy. I dzisiaj nie poszłam do szkoły:(((
Wiem, dziwna jestem, bo lubię chodzić do szkoły:) Nie cierpie opuszczać lekci ://// Trzeba potem nadrabiać, przepisywac zeszyty itp. I jeszcze nie wiem co było na lekcji:(
O mamo. siedzę i się nudzę:// Dobra piszę głupoty, wybaczcie, ale to dlatego, że ledwo myślę:(
Ja jak chorowałem to przeważnie spałem całymi dniami. A jeśli nie było aż tak źle, to brałem ksiązkę i czytałem.
No, to żeby się nie wyróżniać ja też jestem chora xD. Ale chodzę do szkoły bo nie przepadam za przpisywaniem zeszytów itd. U mnie w klasie prawie wszyscy są chorzy, ale chodzą wiernie do szkoły, a niektórzy biorą antybiotyki i chodzą na dyskoteki ( głupota ludzka nie ma granic). Ja jak narazie będę się starała nie chodzic do mojej pani doktor, bo z anybiotykami miałam bardzo nie miłą przygodę musiałam brac jeden który nie zadziałał a potem od razu drugi który zadziałał, nie miałam dnia przerwy od tych antybiotyków, ale to było wirusowe zapalenie oskrzeli, a tu (mam nadzieję), że tylko przeziębienie :). Ja kiedy jestem chora to uwielbiam czytać książki i czasami siedzieć na komputerze. Ale zazwyczaj to leże w łóżeczku z książeczką i piję ciepłą herbatke xD. Aaaaa zapomniałam się pochwalić xD Mam kubek z Aslanem i codziennie piję z niego ciepłą herbatkę xD. Jejkuś nie wiem kto będzie miał czas to wszystko czytać... xD
No, to trochę powinno przemówić do ciebie xD
Aniaaa, ja też mam kubek z Aslanem xD I jeden z Edmundem i Łucją xD Ale ten drugi ma moja siostra, a ja mam z Aslanem:)
A mnie się przypomina, że w moim to ucho powoli pęka.
A z innych rzeczy, to szkoda ze Anna nie zagra w kolejnym filmie...
Szkoda, ale nie zmienisz treści książek:)
A ja ciągle czekam na autograf Anny i Willa...
A tak swoją drogą to cicho tu i pusto...:((
Niełatwo otrzymać autograf Willa i Anny...
A fabuły książki się nie zmieni, ale film może tak xD
co racja to racja... czytałam wiele książek i oglądałam dużo ekranizacji i na przykład takie w pustyni i w puszczy z 2000 bodajże było dość dużo odbiegnięć od pierwowzoru Nie wiem jak jest z wersją z 1974 roku bo dawno nie widziałam. O krzyżakach już nie wspomnę chociaż przyznam że mam dużą słabość do tego filmu ^^ Tak samo jak do innych filmów o tej tematyce :)
Ja nie przepadam za takimi historycznymi filmami xD A "W pustyni i w puszczy" kiedyś oglądałam, ale nie byłabym w stanie tego opowiedzieć, bo już nie pamiętam dokładnie tego.
Natomiast dziś oglądałam sobie "Gwiezdne Wojny - Epizod 3: Zemsta Sithów"... W ogóle nigdy wcześniej nie oglądałam żadnego filmu (w całości) z tej serii. Tylko może krótkie kawałki. A w "Zemście Sithów" nie mogłam uwierzyć, że ten Anakin Skywalker naprawdę przeszedł na stronę zła!
Ja też mogłam mieć z Łucją i Edmundem ale wybrałam z Aslanem :). Ochh ja czekam na autograf od Bena juz rózno 50 dni i jak na razie nic! Coraz bardziej mnie to denerwuje bo nie jest cierpliwą osobą xD Mam zamiar wysłac do Georgie, dzisiaj nawet napisałam na brudno ale trzeba będzie jeszcze poporawiać... A w poniedziałek szkoła i skończy się rumakowanie na forum a zacznie się smutna, szara, ale jednocześnie pożyteczna nawet czasem miła nauka xD Jeszcze musze zaglądnąć na tamto forum o Narnii i idę pajku pajku jak to mawiam gdby humor mi dopisuje więc mowie: dobranoc ( niestety sama do siebie; początki schizofremi? nie jestem pewna jak to sie pisze i czy takie są tej choroby początki ale niech będzie! ) xD
Cześć! Właśnie wróciłem z odwiedzin rodzinnych. Omal nie umarłem z nudów. Dawniej jak jeszcze ja i mój kuzyn byliśmy dziećmy, to jeszcze jakoś umieliśmy zająć sobie czas, ale teraz, to nie ma nawet dobrego filmu w telewizji, który by zgromadził widownię. Obejrzeliśmy tylko "Jak oni śpiewają".
A dzisiaj skończyłam czytać "Lwa..." po raz trzeci. Zaczynam jeszcze raz czytać całą sagę. Powspominałam sobie, gdy po raz pierwszy usłyszałam o Narnii... I trochę poczytałam pierwotne "Tęsknicie do Narnii"... Oczywiście nie CAŁE, ale z początku te wypowiedzi o samej Narnii. Naprawdę aż miło mi się zrobiło, a jednocześnie smutno...