To co powiecie na kolejną kontynuacje, moje drogie panie?
Po prostu się zgłosiłem jako kandydat na statystę. Nie było tam pytania, do jakiego filmu konkretnie! Chciałem po prostu szobaczyć, jak to jest pracować na planie filmowym!
Tatar moja koleżanka czekała 3 czy 4 miesiace ale w koncu ją wybrali! Nie trac wiary ;)
Ja bym wolała, żeby kręcili w środkowej Polsce, najlepiej w Warszawie xD
Tylko jakoś nie kojarzę pasujących scen :)
ciekawe jak ja bym sobie poradziła grając różne role! a wy też chciałybyście tak?
Podróże są pewnie super i różne kontakty z aktorami. Ale nie można też zapominać, że jest to ciężka (chociaż przyjemna) praca :)
praca na pewno ciężka, bo przecież trzeba sie uczyc tekstu. W wywiadach czytałem, że wielu aktorów uczy sie tekstu gdzie tylko może:w łazience, przy jedzeniu, w drodze do pracy...
mi wystarczyłaby scena. nie duzy ekran. czasami jak jestem sama w domu to ćwicze sobie niektóre kwestie przed lustrem xD jakby to ktos zobaczył to.. zal :P ale tak dla siebie mozna :P
ale na planie jest tak, że jeśli coś przypadkiem pomylisz, to możesz ewentualnie od nowa.
Co do pomyłek na planie, to tojest właśnie największa zaleta kamery, ze można w razie czego powtórzyć!
wow idziemy jak burza z tymi komentarzami xD Oby tak dalej. Może dojdziemy do tysiąca :)
Na pewno granie w teatrze jest sztuką "wyższą"... Podczas występu nie ma powtórek, pomylisz sie to trudno. Trzeba być naprawdę dobrym, bo wszystkie przedstawienia, na których byłam były perfekcyjne.
Ja niestety muszę się już pozegnać (jutro klasóweczka z j.polskiego)
Good night (szpan angielskim) xD
moze i racja.. ale jakos tak mi sie zawsze kojarzyło, ze ci lepsi wybijaja sie do filmu, a w sztukach graja te szaraki :P sensu to nie ma, ale ja wogóle robie i mysle na opak.
to sie ponoc nazywa indywidualizm, ale w tym przypadku ja jestem wyjątkiem od reguły bo ja i indywidualizm to sie gryzie.
Nie wiem czy jestem idywidualistą... Ael rpzyznam, że bardzo często zmieniałem poglądy...
słyszałam gdzieś kiedyś, że prawdziwy indywidualista, nie wie,z e jest indywidualistom- po prostu robi swoje a postepowanie swiata wydaje mu sie dziwne.
no ja tez nie.. filozofia tez nie jest moją mocną stronie.. mój ścisły umysł nie potrafi analizowac takich przemysleń ;) Spadam. Kolorowych!
Widze że forum pędzi i gna przed siebie! xD Cos w kościach czuje że niedługo będziemy się bić o autograf Tatara xD Nie pisywałam na forum bo szkoła mnie pochłoneła bez reszty xD Ale jak narazie daje rade xD Pochwale się bo dzis bedzie przypadał 5 raz pooglądania KK xD Piękna okrągła liczba xD A co do filozofii, to jestem chyba za młoda xD
Wiesz Aniaa, jak przeczytałem twoją wypowiedź, to aż przybliżyłem oczy do monitopra ze zdziwienia...
Haha xD Ale tu przede mną widzę, że padają prorocze słowa dotyczące Tatara... A ja sądzę, że będzie i aktorem, i autorem różnorakich scenariuszy ;)
Zamiast narzekać, bierz się do roboty! ;P
Przed chwilą na onecie czytałam taki artykuł o karierze w Hollywood. Ogólnie, jak ją tam zrobić. Są tam różne sposoby. Wszystko się wydaje takie łatwe, ale jak przyjdzie co do czego... W każdym razie można sobie poczytać;)
Na razie muszę dowiedzieć się z tym tetrem akademickim i tam przynajmniej spróbować. Ze statystowaniem nie wyszło, a nie wiem gdzie szukać informacji o castaingach do konkretnych filmów.
Zawsze warto próbować...
Jak się w coś mocno wierzy i mocno dąży do zrealizowania tego, to zazwyczaj to się udaje :)
ale nie zawsze:( "Bądź wdzięczny za dar najmniejszy, a większego godnym się staniesz"...
To chyba ja musiałem zawsze wątpić, bo jak wierzyłem (a przynajmniej tak czułem) to nei wychodziło.
Tylko raz naprawdę wierzyłem w siebie: podczas próbnej matury z angielskiego.
Wygląda to na brak wiary.
A co do angielskeigo, to jak się przekonałem nie jest z nim najlepiej. Wielu słów nie rozumiem.
A dziś na angolu pomyliłymi się czasy Past Continuous i Present Perfect :| teraz jak sobie o tym pomyślę, to widzę że byłam myślami zupełnie gdzieś indziej!...
Ciągle myślałem o wytworach mojej wyobraźni. Postaciach i miejscach, które nie zostąły przenieisione na papier...
A ja myślałam o moim wyjeździe do Paryża, zwiedzaniu... Oczywiście w marzeniach.
Uuu nie podoba mi się to:( Idziecie jak burza, nie mogę was dogonić:( Lekcje, szkoła... Szkoda, że nie moge się przyłączać jak dawniej:((
No nic, nie będę narzekać. A ty Tatar, przestań ciągle jęczeć! Przypomnaiło mi się jakieś powiedzenie: "Marzenia są po to by je spełniać". :)