Wiem, że to głupie pytanie, ale czy czasem nie jest wam żal, że Narnia może istnieć tylko w wyobraźni ? Gdy czytam książkę, albo oglądam film odczuwam tęsknotę do tego cudownego świata ... Kocham Narnię ...Cieszę się, że C.S. Lewis stworzył coś tak wspaniałego ..
na kilometr czuc, jak bardzo jestes zly na siebie... i tu juz widzimy cos co sie nazywa podswiadoma chec zmiany i wyjscia z obecnego stanu. kurcze, Tatar, zrozum, ze nawet jesli ty sobie nie wybaczyles, Bog ci wybaczyl! On niew jest tkai jak ludzie i wlasnie to jest jedna z cech ktora spraiwa ze jest niesamowity. Wiem, ze moga cie wkurzac te moje moralitety i przemowy, moge skonczyc... Ale poprostu NIE MOGE "patrzec" na to jakim siebie widzisz i w jakim jestes stanie... Tak bardzo chcialabym ci pomoc, (mimo ze nawet cie nie znam), ale nie wiem jak moglabym to zrobic, nie jestem w stanie.
Ale slyszalam o wielu osobach, ktore wyszly z takiego bagna, ze nawet sobie pewnie nie wyobrazasz. To byla jedna wielka masakra! a teraz? sa szczesliwi, dziekuja Bogu ze pomogl im. czesc z tych osob tez znam osobiscie. dlaczego wiec nie mialoby sie udac tobie? wystarczy ze uwierzysz w siebie a przede wszystkim- dasz "pole do popisu" Bogu!
Trzymaj sie! :))
ja jeszcze dodam do siebie: może sprobuj poszukać ludzi co mają podobne problemy jak ty i sobie poradzili? nie wiem co takiego złego zrobiłeś ale nie ma dna z którego nie można się odbić...pamiętaj :)
Jeśli taka byłaby nasza relgia (przedmiot) to miałabym 6. Nie mówię, że mamy rozmawiać o Narnii, (chociaż poglibyśmy poruszyć temat) ale m.in,o wplywie takich ksiazek na zycie czlowieka i jaki one maja zwiazek z nasza wiara.
Niestety mUszę stwierdzić, iz nie tęsknie, mimo iż jak byłem dzieckiem bardzo lubiałem czytać te książki....jednakowoż już wtedy zaczynały mnie drażnić próby C.S.Lewisa przekształcenia akcji opowieści z Narni w moralitet, czy kreacja interakcji miedzyludzkich i postaw społecznych nie mających kompletnie odbicia w realnym życiu. Dodatkowo potem zacząłem dostrzegać wręz nachalne odniesienia religijne w fabule powieści i ich postaciach, co ostatecznie mnie zniechęciło do Narni. ciekawe, iż C.S.Lewis przy okazji zupełnie nie przejmował się poprawnością polityczną i i wszelkie zło jakie występuje w Narnii jednoznacznie zkojarzył z Islamem.
tak? hmm...no tak, Islam i Biała Czarownica tyle mają wspólnego...podaj mi jakie przykłady bo ja nie wiedzę....może się czepiać Telmarów albo tych na K..(w "Koniu.." wysępują") ale to raczej z nacją a nie z religią....
moment, czytam drugi raz wypowiedz twoją i czego nie rozumiem....masz za złe Lewisowi,że SWOJĄ powieść chciała przekształcić w "moralitety, czy kreacje interakcji miedzyludzkich i postaw społecznych nie mających kompletnie odbicia w realnym życiu"?
Sorry, ale to Lewis to wymyślił i on chyba ma prawo napisać taką powieść jaką chce....ja nie wiem, może cię źle zrozumiałam....
Gdybym ja doszła do tego, że napisałabym o Opowieściach "kreacje interakcji miedzyludzkich i postaw społecznych nie mających kompletnie odbicia w realnym życiu", to pomyślałabym, że coś ze mną nie tak. Ja nie jestem krytykiem literackim, mój stosunek do Opowieści nigdy nie będzie taki jak Twój ...
hmmm...ja też tęsknie...cały czas próbuję wejść do szafy(moja ciocia ma bardzo podobną)...uważam,ze jeśli bardziej uwierzę to się uda!!
heh.bez urazy ale to jest przesada.takie rzeczy się nie zdażają a ty po prostu się bawisz :)
ja też tęsknie do Narnii ale nie wchodze do swoich obrazów ani z powodu pierścionków nie jestem w innych wymiarach.
tak..trzeba znaleść tą subtelną granicę między wchodzeniem do szafy w poszukiwaniu Narnii a szukaniem Aslana w naszym świecie..i nie chodzi mi o postać Jego jako Lwa....
Tak naprawdę wszyscy wierzymy w Narnię ... nie można jednak starać się Tam znaleźć wchodząc przez szafę, tak jak jest to opisane w Opowieściach ...bo Narnia jest czymś więcej niż fikcyjnym światem, ona istnieje naprawdę w naszych sercach i nie należy jej poszukiwać w sensie takim jak w książce... Znajdziemy się w naszej Narnii(świecie do którego tęsknimy), gdy nadejdzie Koniec Świata ... Nie szukajmy jej na siłę, bo wtedy nie odnajdziemy ...
Nawet w książce było napisane, że nie znajdziesz Narnii gdy jej zapalczywie szukasz. To musi się stać, gdy się tego nie spodziewasz.
pierwszy raz wszystkie cześci przeczytałam w wieku 10 lat bodajże i sie w Narnii zakochałam. I cały czas byłam dosyc rozbita, że Narnia nie istnieje i ze jest tak okropnie...ale potem sie wzięłam w garść i uznałam, że czas "dorosnać" (ta, a byłam w czwartej klasie) a poza tym zapomniałam wszystkie cześci. Wrócilo w tym roku, przez przypadek bo jako lekturę na lepszą ocenę z polskiego była właśnie któraś część "Narnii" i dopiero niedawno skojarzyłam, że to nie jest dziecinne i dużo osób w moim wieku mnie rozumie.
Się rozpisałam:)
Nie ważne, że zdarza się moment kiedy na chwilę zapominamy o Narnii ... ważne, że pozostaje ona gdzieś głęboko w nas i zawsze może się obudzić i sprawić, że znowu poczujemy szczęście ...
Dobra. Teraz zadam pytanko, bo jestem bardzo ciekawa:
"Czy "Opowiesci z Narnii" wplynely jakos na wasze zycie? czy cos sie zmienilo w waszym podejsciu do swiata, zycia, ludzi? Co zmienila w was Narnia?"
:) odpowiadajcie, please
Narnia zmieniła we mnie prawie wzystko ... na lepsze ... Jestem radosna, cieszę się z pozornie błahych rzeczy, staram się być dobrym, odważnym człowiekiem ... a siłę do tego wszystkiego czerpię z Narnii i naszego Aslana :) Narnia daje mi tyle szczęścia ...
ja szczerze mówią czytałam wcześniej Narnię (jakieś parę lat temu) ale dopiero teraz, przed premierą "Kaspian" zaczęłam na nową ją odkrywać. Ale dopiero na tym forum spojrzała na to głębiej :D
co Narnia zmieniła? Na pierwszy rzut oka nic. Ale na drugi..."Opowieści z Narnii" są z jednej strony świetną serią, bajką dla dzieci. Ale z drugiej mają one większy sens i każdy może go odkryć, jeśli tylko jest wystarczająco dojrzały. Nie chodzi o wiek ale właśnie o dojrzałość...
wypożyczyłam dziś sobie trzy ostatnie części Narnii (niestety pierwszy 4 nie mieli w bibliotece :P wypożyczone jak na złość) i może uda mi się dziś przeczytać jeszcze "Siostrzeniec Czarodzieja". "Konia..." już przeczytałam bo to chyba moja ulubiona część :D
I zauważyłam, że Aslan nie pojawia się tylko jako Lew. W "Podróży..." jest Barankiem, w "Koniu..." jest Kotem. Wcześnie nigdy tego nie zauważyłam. No i te aluzji..jak mi się śmiać chciało jak Zuza...o przepraszam Królowa Zuzanna coś tam mówi i mówi i nagle wspomina, że Krety zaczęły kopać ziemię pod sad...dodam, że jabłoniowy :P
Teraz inaczej patrzę na "Opowieści...". I pod względem czysto literackim jak i no nie wiem...religijnym? Może nie to słowo pasuje - nie chodzi o religię ale o wiarę ale "wiernym" nie brzmi :P
Narnia utwierdziła mnie tylko w pewnych sprawach...ale też inaczej patrzę na nią teraz niż jeszcze rok temu więc trudno mi powiedzieć :D
Może to bierzmowanie zaczęło "działać? Tylko mnie nie rozumnie źle, ja mówię poważnie...
czasami mam takie skryte marzenie iz wracam... jestem Narni... wiec milo mi slyszec ze jest tak wiele osob ktore mysla tak samo gdyz myslalam ze jestem takim dziwolagiem.. przy naszym zwyklym szarym zyciu narnia jest taka piekna... oczywiscie nie nazekam na swoje zycie ale to jest jakby to lepsze... w tym realnym tak jakby sie dusze... gdyz nie czuje sie zbytnio wolna... dlatego pierwsze co zrobie w poniedzialek to pojde do biblioteki po ksiazke opowiesci znarnii i dziwie sie czemu wczesniej jej nie przeczytalam poniewaz kocham czytac ksiazki...;)
"ale to jest jakby to lepsze... w tym realnym tak jakby sie dusze... gdyz nie czuje sie zbytnio wolna... " tutaj Cię rozumiem. Też się tak czasami czuję. A właściwie, to coraz częściej. Szczególnie jak pooglądałm Księcia Kaspiana. Nie wiem czemu...
Tak, zdecydowanie tęsknię i to bardzo... Tak jest po każdym filmie, lub książce, który oglądam (tudzież czytam) i który mi się spodobał, ale Narnia najbardziej wywołuje u mnie tęsknotę... Po prostu uważam zę nasz świat przy tych wszystkich baśniowych krainach wydaje się taki... bezbarwny (nie zrozumcie mnie źle-swój świat też kocham, ale inne wydają mi się bardziej obfite w przygody ;)). Mam nadzieję ze kiedyś odnajdę swoją Narnię :) I życzę Wam tego samego...
PS. Nazwijcie mnie dziecinną jeśli chcecie, ale uważam ze co jak co, ale to co napiałam na pewno nie jest przejawem dziecinności, choć niewątpliwie dla niektórych tak zabrzmi.
Hmm..nie jestem pewna czy coś zmieniło ale chyba tak.Napewno zmianą jest to , że ludzi nie oceniam za słowa lub pierwsze wrażenie ale za czyny bo tego nauczył mnie Edek ; DD ahh no i Łucja nauczyła mnie że warto miec nadzieje ;))
a rezta..hm...daliscie mi do myślenia :D
Na tym forum jeszcze nie zdarzyło się, by ktoś się z kogoś wyśmiewał ... Nawet jeśli inni będą nas nazywać dziećmi, nie martwmy się tym ,bo my mamy to czego oni nie mają : naszą cudowną krainę, Narnię ... Nie ważne, ze będą drwić i się z nas śmiać ... w nas to nic nie zmieni ...
oczywiście, że nie.
Narnia mnie przede wszystkim nauczyła wrażliwości. Tylko to mi na razie przychodzi do głowy.
te fantastyczne światy istnieją naprawdę !! Można się tam dostać ucząc się ŚWIADOMIE ŚNIĆ lub doświadczać OBE (Out Of Body Experience)... polecam trylogię Roberta Monroe http://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_A._Monroe
Tamta rzeczywistość jest tak samo realna jak nasza tu i teraz !!
Roberta Monroe nie uczył się swiadomie śnic tylko faszerował się jakimiś pierdołami i zmarł na raka mózgu.
nie podświadomie, tylko świadome ;-)
No racja - pewnie, że nie trzeba ;-) Ale można.
No i Monroe niczym się nie faszerował - pomyliłeś go z kimś kochanieńki ;-)
Narnia jest cudowna. Czytam Biblię, ale myślę, że w Opowieściach niektóre sprawy Lewis ujął szczegółowiej i bardziej obrazowo, np. koniec świata, ufność do Boga, sens zmartwychwstania... Co mi dała Narnia? Myślę, że uczy mnie chrześcijańskiej postawy i właśnie ufności. Dzięki ostatniej części nie mogę się doczekać Nieba.
No właśnie to jest najgorsze, bo ja zawsze coś takiego czuję... Jak przeczytam Narnię albo obejrzę film, to aż płakac mi się chce, że nasz Świat jest taki zwykły i bez barwny... Nie raz chciała bym byc w Narnii... Tam jest tak pięnie... Dlaczego moja szafa nie jest taka fajna?
też tak myślę. Dlatego kocham czytać :D choć na chwilkę mogę się przenieść do innego świata.
A tak już zupełnie na serio: Pevensie dostali się do Narnii nie by przeżyć przygody ale by się czegoś nauczyć. Może warto poszukać Aslana w naszym świecie? :)
Mi też się chce. Przyjamniej wiem że nie jestem sama xD A jak jestem świernięta to nie jedyna xD
A tak poza tym to ciekawe, czemu tak się dzieje...?
Ja mam w domu z 5 szaf, niedługo poproszę siostrę żeby się z mną pobawiła w chowanego xD Ja taka stara jestem a bawić się będę xD
A co by było gdybym tak umarła?
Ale moje szafy nie są zabytkowe ;/
a tak poza tym to jak ktoś nie czytał książki i jest ciekawy, to ten staruszek z 1 części, u którego dzieci mieszkały, to jak był mały dostał się do Narnii, obudził Białą Czarownicę, zasadził jakoś tą latarnię, a szafa była zrobiona z drzewa pochodzącego z Narnii :P Staruszek jest spoko gościem, bo to dzięki niemu Narnia powstała xD
Mam 19 lat i do kina poszłam z moją dziewięcioletnią kuzynką. Narnia jest cudowna, chciałabym żyć w podobnym świecie (właśnie w Narnii nie w Hogwarcie). Książek niestety jeszcze nie czytałam, ale jutro wybieram się do biblioteki :D Uwielbiam takie filmy i powieści. Mogłabym nigdy nie wychodzić z kina.
książki warto przeczytać ale mówię od razu: "Kaspian" jest nieco zmieniony w stosunku do książki. W książce mało się dzieje i za szybko się kończy, mam nadzieję, że autor mi wybaczy ale wolę film :D no i w książce nie ma Bena a on to zagrał świetnie:D daleko jestem od "zakochania" si Wę nim (nie jestem takim typem dziewczyn) ale on pasuje do Kaspiana znakomicie :P
Narnia jest wspaniała, kto by nie chciał przeżyć przygód rodzeństwa Pevensie? Chociaż po powrocie musieli mieć niezaciekawie...
Ja tęsknię od soboty jeszcze mocniej :(
a ja jak wytrzasnę skąd 15 zł (a akurat też koleżanka ma urodziny więc ciężko będzie) pójdę z przyjaciółką na ten film. Ona jeszcze nie była więc pójdzie.....innych raczej nie namówi by poszły kolejny raz....a z nią to sobie pogadam o filmie... :D
Tęsknie za Narnią mimo że teraz czytam 7 tom..no ale jeszce tylko 1,5 dnia i idymy do kina ponownie xd
ja z kasą kombinuje :D akurat sporo osób na w tym miesiącu rodziny więc:.... :D a u brata się zadłużać nie chcę :P
Mówicie, ze tesknicie. Ja także tęskniłam. Ale pokonałam to, dzięki sile mojej wyobraźni. Spójrzcie za okno. W koronach zielonych drzew widzę Aslana ze świtą toczących bój z Białą Czarownicą. A chmury? Widzę setki, setki smoków. W piasku odnajduję ślady elfów, driad, najad. Słyszę głosy zwierząt. Wystarczy uważnie patrzeć i słuchać.
jaaa tak samo, juz mnie Pączek zdązyła nazwac fanatykiem ^^' ale ja na serioo lubie patrzec na ładne krajobrazy i wyobrazac sobie tam Narnie
ja inaczej na to patrzę. Narnii nie ma w naszym świecie i temu nikt nie zaprzeczy. Nie dostanę się też do niej bo to nie możliwa. Mogę za to się strać szukać np. Aslana w naszym świecie; staczać walki ze złem, nawet małe.
*starać szukać <kocham te ograniczenia, kocham te ograniczenia, kocham te ograniczenia, kocham te ograniczenia>
Loona ale to nie było w złym znaczeniu ;)) no chyba że biegasz za Skandarem z nożem xDD czemu ja nic otym nie wiem ? xDD
ja osbiście i szukam i nie..to zależy . wiem że Aslan istnieje tylko pod inną postacią,ale nie wierze w te wszystkie wydarzenia magiczne na sposób naszego realnego świata..nie umiem ich odpowiednio zinterpretować aczkolwiek jak mówicie nawet w drzewach można znaleźć NARNIE...