Wiem, że to głupie pytanie, ale czy czasem nie jest wam żal, że Narnia może istnieć tylko w wyobraźni ? Gdy czytam książkę, albo oglądam film odczuwam tęsknotę do tego cudownego świata ... Kocham Narnię ...Cieszę się, że C.S. Lewis stworzył coś tak wspaniałego ..
Ja mysle że Lewis gdy poznał naszą religie ^^ był nią zafascynowany i postanowił wykożystac motywy w ksiązce. A w piękną kraine jako niebo napewno wierył i zapewne w niej już jest ^^
Oddała bym wszystko żeby trafic do tego kraju po mej śmierci. Wierze w to, ze Narnia istnieje, bo ja przyjmuję, że ludzie nie są aż tak inteligentni, zeby wymyślic różne rzeczy. Centaury w każdym razie były, smoki też były, i gryfy, i jednorożce... I wszystkie te stworzenia... Tylko to wszystko teraz jest gdzieś... Gdzie my zwykli ludzie nie możemy się dostac tak po prostu, ale wiemy, ze to gdzieś jest. Przecież odczuwamy tęsknotę za takim miejscem... W ''Władcy Pierścieni'' przecież zostało powiedziane: ''Teraz nastała era ludzi'', więc jaki wniosek się nasuwa? Lewis i Tolkien wiedzieli i wierzyli...
''W niektóre rzeczy trzeba najpierw uwierzyc, żeby je zobaczyc''
tak.zaraz będzie tu pisane:
'Tolkien i Lewis tak sie zafascynowali chrześcijaństwem że mieli objawienie że są w niebie.Tolkiem widział tam walke o kraine zwaną Śródziemiem a Lewis widział kraj bajkowy z lwem na czele'
miejcie troche wyobraźni !
Lewis piłam tak jak np. św. Jan pisząc swoją Apokalipsę - niby wszystko ładnie i przyjemnie ale nie należy czytać całego dosłownie tylko szukać sensu...
Ale możliwe jest też to, że Lewis i Tolkien... Że to tak było tłumaczone, może oni nie mieli wcale widzeń, może ktoś tak powiedział, jakiś dziennkikarz np Żeby tacy jak my mieli nadzieję, żeby zrobić sensację- to bardziej prawdopodobne:)
Ja tam mylse ze to byli madrzy ludzie i wiedzieli jak bardzo nam potrzbene sa przenosnie, zeby zrozumiec wiele rzeczy (sam Jezus mowil, ze Ojciec nakazal mu przestawiac rozne prawdy za pomoca przenosni, przypowiesci). Lewis na pewno zdawal sobie sprawe, ze napisanie "Opowiesci..." sprawi, ze ludzie pojma co to znaczy Niebo, jaka cene poniosl za nas Jezus, jaki On byl itp. (i chyba sie mu udalo;))
Nie chodzi raczej o to, ze ci pisarze przeniesli sie fizycznie do onnego siwata czy cos w tym stylu. Moze po prostu wierzyli, ze cos na ksztalt Narnii albo Srodziemia da sie znalezc w naszym swiecie (badz w zycia pozaziemskim)...
Według mnie całe "Opowieści z Narnii" są stworzone dzięki wierze w Boga. Ja w Niego wierzę i myślę, że to pozwala mi lepiej zrozumieć Narnię ... Lewisa wiara zainspirowała do napisania tych cudownych książek, więc to w niej tak naprawdę leży ich sens ...
Paczku, ja mylse ze te wyobrazni jest "zbyt wiele", stad te wszystkie pomysly... :)
Jak to mawiał Einstein, wyobraźnia jest nieograniczona, czy jakoś tak. Dokładnie nie pamiętam. W każdym razie stawiał ją wyżej od nauki.
tak tak, ja tez tka uwazam, bez wyobrazni nie przezylabym albo stala sie emo uwazajace ze zycie jest bez sensu (z calym szacunkiem do wszystkich emo:))
chodzilo mi o to, ze Paczek powiedziala "troche wyobrazi"- chyba w sensie zeby sie ludzie opanowali z tymi swoimi wymyslami. zabrzmialo odwrotnie:))
pewnie znow czegos nie zrozumialam i wtopa bedzie... :P trudno...
kurcze, niech ktos tu wejdzie bo mi sie masakrycznie nudzi, a chetnie bym z kims "poforumowala" :P :D
to ja mogę :P rzuć temat :P
PS. Znasz tą stronę? http://www.disney.pl/DisneyMovies/narnia/ ? super ona nie jest ale nie sądziłam, że zrobią polską na takim poziomie :P do amerykańskiej je brakuje jale lepsze to niż nic :P
miałaś racje.chodziło mi o t by ludzie przestali fantazjowac takie niestworzone brednie!
wyszło deczko inczej ale już wszystko naprawione^^ ;d
szczerze to kazdy znas na pewno chcialby sie oderwac od tego monotonnego zycia i wesc do takiej Narni :)
A czemu tak uparliście się żeby porównywac Narnię do chrześcijaństwa?
Kiedy się wierzy, że gdzieś jest takie miejsce jak Narnia, to od razu robi się człowiekowi lepiej na sercu...
Kaspian chciał, żeby Dawne Czasy wróciły, i żeby znów zwierzęta mówiły, centaury, gryfy i olbrzymy nie musiały się chowac w lasach. Ja też bym tego chciała.
Jak ktoś chce to przecież może wierzyc w to, ze gdzieś, daleko istnieje Narnia... Prawda?
Tęsknota do Narnii… Czyżby nie była tym samym, o czym tłuką nam księżą jako o tęsknocie za Niebem? ;-) Tylko że oni nie potrafili do mnie przemówić. To wszystko zdaje mi się być zbyt suche, pozbawione emocji. Mimo że jestem już większym dzieckiem, Narnia przemówiła do mnie jak nic innego. Wydobyła ze mnie tę dziecięcą, gorliwą wiarę w to, że kiedyś trafię do Narnii. W sumie to nikt nie wie, jak wygląda Niebo. Możemy tylko snuć przypuszczenia.
Mój ksiądz mówi, że codziennie rano do jego domu na wzgórzu będzie przychodził Jezus, on zrobi herbatę, usiądą razem przed zestawem kina domowego i będą oglądać filmy z najpiękniejszymi momentami z życia. Księdza ;-) I kiedyś nie rozumiałam, że on mógłby bez żalu umrzeć już dzisiaj. Gdybym miała przenieść się teraz do prawdziwej Narnii, pobiegłabym tam ile sił w nogach.
Moje Niebo będzie taką wspaniałą Narnią. I nie ma się o co martwić, 666paninashalot666 ;-) Jak dla mnie odmawianie modlitw i to wszystko inne jest cholernie nudne i takie... nieprzemawiające. Można marzyć o Narnii i Avalonie, o byciu kapłanką Wielkiej Bogini. Jak dla mnie jest tylko jeden Bóg, którego tylko wysławia się pod różnymi postaciami i imionami, i w różnych czasach, w różnych miejscach świata.
Koniec i kropka, innej opcji nie ma.
Inaczej, do jasnej cholery, na świecie nie istniałaby sprawiedliwość ;p
Trudniej jest zrozumieć mowę Pisma Świętego ... Opowieści z Narnii przekazują nam tę Prawdę w sposób łatwiejszy, przystępny ... Myślę, że Niebo będzie takie jak Narnia ...
Uparlismy sie? To jest prawie pewne. W "Podorzy Wesrowca do Switu" Aslan mowi, ze mozna go znalezc w naszym swiecie pod innym imieniem. No chyba trudno uwazac, ze tym naszym Aslanem jest np. prezydent Kaczynski :)
Zreszta, "Ostatnia bitwa" jest tak jasna w swoim przeslaniu, ze chyba trudno ja odniesc do innego wydarzenia, jak do konca swiata, kotry ma nastapic. "Opowiesci z Narnii" zostaly napisane przesz Lewisa po to, zeby w innym siwetle przedstawic nam rzeczywsicosc, nie ma co ukrywac. On sam sie do tego przyznawal...
ta moja poprzednia wypowiedz skierowana do Sayona (czy jak to sie tam odmienia, nie chce przeinaczyc;))
i przepraszam, ze najpierw prosilam, zeby ktos sie zjawil, a gdy juz sie zajwil, mnie saej nie bylo. po prostu zaczelam czytac "Podroz..." i zapomnialam o zywym swiecie :)
Kaczyński napewno nie, ale może Zbigniew Wodecki?? xDDDD "tę pszczółkę którą tu widzicie, zowią Mająąąąą"... ;p
No sory... No dobra, ale ja po prostu mam takie coś, że ja za wszelką cenę wierzę w to, że Narnia istnieje, i że kiedyś do niej trafię...
Po prostu chyba za bardzo kocham Narnię... I czasami mam takie odczucie, że nie pasuję do TEGO Świata. Bo zamiast uczyc się w szkole różnych głupot, wolała bym uczyc się strzelania z łuku i jazdy konnej, zamiast łazic po dennych sklepach chodzic po Narnijskich lasach i łąkach (albo jakich kolwiek innych łąkach).
Jeśli Niebo jest takie jak Narnia, to ja mogę tam iśc od zaraz...
A ciekawe jak jest w Piekle? To pewnie przeciwieństwo Narnii ;)
oj tak ! miałabym rósHoFFFego kucyka Ponii !! aaa mam 5 latek !
litości bachory kochane!
ja nie wiem sayona o czym ty cholera mówisz.
marzy Ci sie Narnia i chcesz w niej być -zastanów sie czego ty właściwie chcesz.powinnaś pójść do psychologa i nie mówię tego ze złośliwością.bo to jest chore żeby po przeczytaniu książki nie chccieć należeć do rzeczywistości.
ok,nawet fani HP chca sie znaleźć w Hogwarcie ale po pewnym czasie im przestaje.pisza fan ficki w których wyrażają całych siebie-ty tez zacznij.to Ci lepiej zrobi.
ja naprawde zaczynam sie o was martwić ;d
Ech, nie no Pączek, przegięłaś... Wiele osób tak czuje i to wcale nie znaczy, że powinny zgłosić się do psychologaxD Po prostu wolą świat narnijski i nudzą im się TE czasy
Mi osobiście moje czasy pasują, ale też bardzo, bardzo chetnie przeniosłabym się do Narnii :))
Wcale nie chciała bym kucyka Pony... Mogę się zamienic na Kaspiana...
Mnie z ludźmi co chodzą do psychologa różni to, że ja jednak wiem, że Narnia została wymyśłona przez Lewisa, powtarzam WYMYŚLONA ale co mi szkodzi, wierzy w to, że jednak ona istnieje? Bardzo bym chciała żeby istaniała... ;/
a ja się z tobą zgadzam: co innego marzyć o Narnii (dajcie spokój ile ja razy sobie wyobrażałam, że gadam z Kaspianem :D (wersja filmowa oczywiście :P) ale co innego myśleć że NA SERIO by się przenieść do Narnii. Trzeba umieć znaleść tą granicę między fantazjowaniem a rzeczywistością.
To z fanfickiem to dobry, pomysł - ja Zuzę dałam do Narnii w swoim i już nie jej nie żal :D No, dobra..trochę żal ;(
A tak na serio:jeśli już się uważa nasz świat za nudny i bezsensu i całymi nocami śni się o Narnii, świruje z tęsknoty to trzeba dać sobie spokój. Na jakiś czas :P Poczytać inną serię, pooglądać filmy. Wiem co mówię- nie raz mnie brało takie coś ale trzeba z tym walczyć. Bo człowiek zwariuje :D jak zapał osłabnie wracamy do Narnii. Naprawdę, ja bym inaczej zwariowała :D Trzeba zachować tą granicę...
No ja właśnie tak mam, rozum mówi mi, że Narnii nie ma, ale serce mówi że jest... Ja czasami takie fascynacje czymś przechodze. Moja fascynacja Śródziemiem trwała 5 lat ;)
Znowu bez przesady, żebym uważała, że nasz świat jest nudny, bo nie wiem jak by to było, gdybym internetu, telewizora czy książek nie miała, albo gdyby nie było takich wspaniałych ekranizacji różnych książek (w tym takich cudownych aktorów jak Ben ;D) ale bez sensu moze troche jest... Bo w sumie później i tak to wszystko stracimy...
Po prostu pokochałam bardzo Narnię i chciała bym się tam znaleźc. I mam takąnadzieję, że kiedyś... Podobno Niebo jest spełnieniem wszystkich naszych marzeń...
Dla każdego Niebo jest inne.
uhh ! widze że moja kontrowersyjna z deka wypowiedź wywołała w pewnym stopniu burze xD.
ok.rozumiem.potrafisz odróżnić realność od fantazji ale twoje wypowiedzi wcale o tym nie świadcą.w większości piszesz jak uwielbiasz Narnie i jak by było gdybyś tak mieszkała i jak bardzo tego pragniesz.
większość osób tutaj na tym forum również kocha Narnie ale nie zachowuje sie jak 10-12 latek który ciągle o tym samym gada.chodzi mi o to byś zaczeła dorastać psychicznie.
bo twoje wypowiedzi mnie po prostu zdejmują z nóg[tutaj rożmieszają do łez]
Ja też lubie wyobrażać sobie różne rzeczy.chcialabym zeby narnia istniala chociaz zdaje sobie sprawe ze pewnie jej nie ma.Ale od czego są marzeńa czy wyobraźnia?Pewnie ze wyobraźnia to nie wada ale ogromny plus!Lepiej być człowiekiem z wyobraźnią i wyobrażac sobie niestworzone rzeczy niż jej nie mieć :)
ajj, troszku szkoda. bo mam wrazenie ze na tym forum zrobilo sie... mniej milo (?) i tolerancyjnie (?)
ja sie tam nikogo nie czepiam. ale mylse, ze jesli ktos ma marzenia niestworzone i nierealne, zostawmy go z tym. mylse ze niejedna taka osobe spotkamy. nie ma co przekonywac go do swojego zdania albo wybijac z glowy. moiwe wam, to ciezkie jak ktos skrytykuje cos, czym zyjecie... moze to w pewnych przypadkach odpal, ale przeciez kazdy z nas ma czas zeby dorosnac... po czasie przejdzie, na pewno;)
starajmy sie akceptowac innych, mimo ze ih poglady moga byc calkowicie sprzeczne z naszymi. please, niech to forum bedzie dalej takie fajne i sprzyjajace do dyskusji jak kiedys...
:) :*
tolerancja to dość puste słowo. My tylko mówimy o złej stroniee "miecie" zbyt dużej wyobraźni :P i dobrej nie mówimy to bo to jest oczywiste :P
moze i puste. ale chodzilo mi o caly wydzwiek mojej wypowiedzi... bo chyba wiadomo o co mi chodzilo... (?)
wiadomo... D o tolerancji to dlatego, że akurat na jakimś forum o Sailor Moon dosyć to głośny temat...głośny w sensie że dość sporo osób się tam kłóci :D no może nie kłóci ale dyskutuje :P
już mnie normalnie zatakło.
sama mam wyobraźnię ale ludzie pomocy bo wykituje.
poznajcie granice.
jak siedze w oknie w czasie deszczu słuchając przygnębiającej muzyki to też sobie wszystko wyobrażam i odpływam ale na takie rzeczy trzeba po prostu siedzieć i sie skupić a tutaj widze dużo osób mówi że patrzy i jużs obie wyobraża że jest w krainie marzeń.
help me !
No ja nastrój potrzebuje... To ja nie mam tak, że siądze na łóżku, film jest nudny, to zaczynam wymyślac niestworzone rzeczy... Albo że siedze na lekcji i zaczynam wymyślac coś, tak to ja nie mam (no może czasem, na wyjątkowo nudnych i długichhhh lekcjach...)
To takie oderwanie od rzeczywistości i polepszenie sobie nastroju :)
Ejj no Pączku to zalezyy, mi wystarczy ładny krajobraz czyli jakies pagórki, góry i lasy żeby wyobrazic sobie ze jestem w Narnii ^^ dla chcącego nic trudnego xDD
A według mnie to ty za wszelką cenę chcesz byc dorosła i krytykujesz wszystkich, którzy nie chcą być tacy jak ty. Ja też nie mówię tego ze złośliwością xd
kurde...co ci przeszkadza,że ludzie wierzą...uprzedzam:na taką "chorobę" nie ma lekarstwa...trzeba się cieszyć,że w tych czasach jeszcze ktoś ma wyobraźnię...Pączek ile ty masz lat?? Niestety DOROSŁAŚ!!
Witam, sympatyczne forum. Osobiście polecam "smutek" oraz "Bóg na ławie oskarżonych" C.S. Lewisa - choć to nie są zbyt łatwe pozycje, a także film "Cienista dolina".
Oby to wszystko co pisał Lewis służyło poprawie człowieka. Tak, aby sam zaczął wychodzić z cienia. Ja chyba już powoli zaczynam. Obym tylko się nie mylił, co do siebie samego.