patrząc na wyniki box office'owe nie dziwię się dlaczego robią "dwójkę" :)
Zgadza się. Zarobili sporo na słabiutkiej i nudnej pierwszej części wiec zróbmy sobie "dwójkę":)
mi tam sie film podobal ,cos nowego w koncu a nie odgrzewane kotlety na nowe robione- reeboty
hha lube kotlety jak wiekszosc mniam,,a tak powaznie ,,zobaczymy co z tego wyniknie
To było tak sztuczne że szok, te sztuczne sceny śmierci, nie straszne jump sceny, a jak zobaczyłem te duchy to miałem ochotę ryknąć śmiechem, naprawdę straszny gniot.
Jak dla mnie jedynka byla takim jakby odgrzanym kotletem...tylko, ze mielonym... wzieli pare elementow z roznych horrorow i posklejali to w calosc ( caly czas kojarzy mi sie z amerykanskim remakem "One Missed Call"). Jednak nie byl to zly film... sredni horrorek dla niedzielnego widza. Dwojka zapowiada sie ciekawiej jednak znow wyglada na kotlet mielony.
jedynka była beznadziejna, chyba, że dla małolatów to może być, dwójki nie mam zamiaru oglądać
Tak lepsza od jedynki. Właściwie to ten rodzaj filmów co z poprzednią częścią ma tylko wspólny tytuł. Film jest o czym innym.
Choć rewelacji nie ma.Można obejrzeć
.
Dwójka na razie zbiera bardzo dobre recenzje. Na rottentomatoes ma w tej chwili 87% (jedynka miała 7%).
Dzięki za podrzutkę. Chyba się przejdę mimo, iż jedynka pozostawiła smrodek a ocena drugiej części póki co nie zachęca.
Chyba nie sugerujesz się oceną na filmwebie? Film dopiero wchodzi do naszych kin, to raz. Dwa, horrory na filmwebie rzadko mają wysokie oceny, zresztą nie wiem, czemu. Z zagranicznych ocen wychodzi, że jednak między jedynką a dwójką różnica jest kolosalna.
A za film wziął się facet, który zna się na horrorach.
Nie ma co porównywać obu części, tym bardziej, ze za "dwójkę" wziął się facet, który nakręcił tak dobre filmy jak "Oculus" czy "Absentia". Nie radzę się zrażać tytułem, tylko zaufać reżyserowi. Nie jest to film klasy *A*, ale o wiele klas lepszy od "jedynki".
Tak jest. Chyba jedyną zaletą pierwszej części jest fakt, że zarobiła wystarczająco pieniędzy, by nakręcić sequel.
Box office to nic innego jak wyznacznik amerykańskiej głupoty. Dla przykładu sprawdź wyniki tego ścierwa http://www.filmweb.pl/film/Nie+oddychaj-2016-727968
Dokładnie, tylko jeśli są wysokie wyniki box office to najpewniej są kręcone kolejne części i z reguły coraz gorsze.
"Nie oddychaj" aż dziw bierze, że tyle zarobił :)