Chciałabym się dowiedzieć czy j.polski w horrorze ma znaczenie? ;) Pytam bo ostatnio oglądałam ''Kronika opętania ." i w tym filmie diabeł również przemawiał w j.pol.
@Robaczek, dlatego, że my dla świata zachodniego a zwłaszcza krajów odległych, jak USA, Brazylia itd. jesteśmy mniej więcej tym, czym dla nas jest Rumunia. Czyli dzikim krajem, w którym straszy.
W "Kronice opętania" "diabeł" był żydowskim demonem, który narodził się w Polsce i tylko dlatego nawijał te bzdury o grzybkach, żydkach itp po polsku.
Dodam, że w przypadku "Quija" to też na 100 procent będzie o Żydach co wynika z tekstu na kartce. Dla Hollywood Polska to tylko holocaust.
To był dybuk, duch zmarłego grzesznika przejmujący kontrolę nad ciałem żywego człowieka. Mówił po polsku, bo dybuk to część folkloru żydowskiego naszej części Europy. Rzadko dybuk był demonem. Można z tego zrobić horrorek, albo coś wartościowego - polecam obejrzeć jakąś inscenizację dramatu Szymona An-skiego "Dybuk", np. teatr telewizji z Dominiką Ostałowską jako Leą.
Widziałem to :-) W ogóle kiedyś Ostałowska często grała w Teatrze TV a teraz... i teatr tv i p. Dominika - szkoda.
Oglądałam horror o dybuku właśnie, po angielsku wszystko, a tu nagle z jakiegoś gramofonu zaczęło coś mówić po polsku i myślałam, że umrę na zawał:)
"Karamba! Nasrali mi w rabarbar" - jeśli się nie zna znaczenia, to takie słowa rzeczywiście brzmią, jak groźby demonów w trakcie egzorcyzmu. Taki przykład.
Możesz mi przytoczyć tytuł tego filmu? Coś kojarzę z odtwarzanym po polsku nagraniem, ale chyba nie był to gramofon tylko jakiś stary odtwarzacz z cylindrem zamiast płyty.
Jeśli mowa o języku polskim w filmach to polecam "The Shrine". Ocena na filmweb jest zaniżona (prawdopodobnie ze względu na to jak przedstawiona jest Polska - wsie, ludzie w strojach ludowych itp) :P Moim zdaniem dobry horror + śmieszne polskie teksty wypowiadane przez "jopcokrajowców" :D
Jeżeli chodzi o film The Shrine to ten horror nie ma zanizonej oceny poniewaz jest denny. Nie da sie go oglądać
Za polecanie komukolwiek ,,Shrine" powinien być dożywotni ban! Już zgłaszam moderacji
Ja tez polecam The Shrine, u mnie w akademiku uchodził za kultowy. :p Oglądany oczywiście na bani jako komedia.
Może dla obcokrajowców brzmi złowrogo? Wystarczy posłuchać jak strasznie brzmi "Henryk, nie rób tego" :D Tak nabijam się , ale poważnie to też już o tym myślałam, fajnie że padło to pytanie i że są odpowiedzi :)
przypominam , ze rowniez tutaj na samym poczatku filmu akcja działa się w polsce http://www.filmweb.pl/Serious.Man
I w "Peacemaker" z George Clouney Biegają żołnierze ONZ w mundurach z polskimi flagami na ramieniu i orzełkami na beretach ,i słychać Polską bajere przez chwilę.