Film zrobiony przez fanów dla fanów. Wersja fanowska wizualnie jest po prostu ładna, kadry, nasycenie kolorów, dobre efekty specjalne, ujęcia z drona. Wiem że ciężko porównywać z tą produkcją „Wiedźmina” z 2011, przez ten czas wiele się zmieniło (zarówno pod względem jakości jak i kosztów) ale różnica bije po oczach. Widać że twórcy mocno inspirowali się grą jeśli chodzi o wygląd postaci, scenografię, rekwizytu itd. I to także wyszło świetnie. Np. przedstawiona karczma jest jakby żywcem wyciągnięta z gry: gwar, siłowanie na rękę, zapasy, picie itd. itp. Miodność. Po co zmieniać coś co wyszło w grze. W „Wiedźminie” z 2011 karczmy były tak puste i sterylne że aż bolało. Ścieżka dżwiękowa też świetna. Aktorstwo zróżnicowane, postacie trzecioplanowe lepiej grają od pierwszoplanowych. Gdyby Lambert grał bardziej naburmuszonego a Triss bardziej przekorną i uśmiechniętą to odbiór byłby zupełnie inny. Osobną kwestią jest postać Juliana. Aktor który powinien go grać powinien być albo ciachem do sześcianu albo przydałaby się dodatkowa krótka kwesta w stylu:
Lambert: Julian, powiedz, jak Ty to robisz że z takim wyglądem każda na Ciebie leci?
Julian: Mam to po tacie ;)
Lambert: Pie*** **** Julian
I od razu stało by się to bardziej zjadliwe dla widza a tak to ma się poczucie WTF?
Fabularnie jest bardzo słabo. Coś co może by przeszło jako quest w grze nie sprawdza się w tak zrobionej realizacji. Być może problemem jest to że początkowo ta produkcja miała mieć 15-20 minut i wtedy było to spójnie fabularnie. Obecna ma 1:40h i łączy dwa zupełnie różne wątki. Chyba wersja krótsza mimo zostawienia widza z ogromnym niedosytem byłaby finalnie znacznie lepsza i pokazywałaby że mając serce i pomysł można zrobić coś fajnego mając niewielkie środki. A tak to został na pewno osiągnięty jeden cel – pokazanie jaką ramotą był „Wiedźmin” z 2001, ale to naprawdę nie była wielka sztuka.

Czy warto zobaczyć na małym ekranie – można, pozycja raczej dla fanów gry, sagi lub jako terapia dla tych co spotkanie z „Wiedźminem” z 2001 zakończyło się traumą.