PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=124550}

Pan Zemsta

Bok-su-neun Na-ui Geot
2002
7,3 13 tys. ocen
7,3 10 1 13405
7,5 24 krytyków
Pan Zemsta
powrót do forum filmu Pan Zemsta

wielka szkoda, że z filmem miałem okazję zapoznać się dopiero już po obejrzeniu zarówno "Oldboya" i "Pani Zemsty". nie wiem jak to wpłynęłoby na jego ocenę w moich oczach gdybym obejrzał go jako pierwszego. wiem wszakże, że w obecnej chwili stawiam raczej na dwie kolejne części. wynika to może z tego, że w porównaniu do nich "Pan Zemsta" jest najbardziej minimalistyczny od strony formy, plastyki itd. jednocześnie nakrecająca się spirala przemocy, te wszystkie ludzkie krzywdy i następujące po nich zemsty nie są tu tak intensywnie odczuwalne jak w przypadku pozostałych dwóch członów. zabrakło mi uczucia prawdziwego katharsis, choć jako obraz bezsensownie nakręcającej się fali zbrodni, gdzie każdy jest po części winny i każdy jest pokrzywdzony film Park chan Wooka spradza się bardzo wiarygodnie. są tu momenty wręcz genialne, ale wprowadzenie zdaje mi się zbyt długie. ciężko było mi wyciągnąć z tego dzieła pełną satysfakcję, co nie zmienia faktu, iż i tak jest to w moich oczach bardzo dobre kino. zobaczymy jakie wrażenia będą po kolejnym seansie. dziś daję 8/10.

ocenił(a) film na 8
Caligula

mam takie same odczucia. oldboya widzialem dobre 2 lata temu, a dzis dopiero skonczylem ogladac 'sympathy for mr vengeance'. jednak moje odczucia jak najbradziej pozytywne. zdecydowanie lepszy od oldboya, ktory teraz wiem dlaczego, odniosl sukces kasowy. wprowadzenie nie bylo dla mnie przydlugie. park po 45 kinutach seansu odwrocil tylko strony konfliktu. najpierw bylem pelen sympatii dla rya, aby w koncu szala przechylila sie na strone parka. a na koncu - dla terrorystow. chan wook jest swietnym rezyserem - zarowno filmowym jak i ludzkich uczuc.

ocenił(a) film na 6
kruku_4

Kino przewrotne, żeby nie napisać ,,przewrócone", tak emocjonalnie jak i na poziomie formy. Znakomicie operujące detalem nadając mu wielorakie znaczenie.Oglądając, przyszło luźne skojarzenie z książką Kathe Koja ,,Zero". Chyba w związku z rozdawaniem moralnych racji, przywołanej. Aha! Z trylogii widziałem jeszcze ,,Oldboya" i to ten bardziej mnie satysfakcjonuje. Good night and good luck, esforty.
6/10