Dwa pomysły, na których opiera się film są całkiem interesujące. Pierwsza: w sieci opowiadamy o sobie bardzo wiele i gdyby ktoś miał dostęp do danych, jakie ujawniamy, mógłby nam zrobić krzywdę. Druga: co byś zrobił z tymi wszystkimi irytującymi bezmózgowcami zasiedlającymi fora internetowe, gdybyś miał mnóstwo pieniędzy i osobisty powód, aby im dokopać?
Można było z tego zrobić naprawdę niezły film. Tylko, że w tym czegoś zabrakło, coś przeszkadzało uwierzyć, że taka historia może się zdarzyć naprawdę. Może takie sobie aktorstwo, może nie nazbyt demoniczny Wielki Brat, a może wielkie dziury w psychologii postaci.