powrót do forum filmu Panienka z okienka 
Jedynie Janusza Gajosa warto zobaczyc. Calosc dluzy sie niemilosiernie choc sama historia ciekawa. Tani budzet razi w oczy, wszystko nakrecone w studio i na makietach. Generalnie mozna sobie darowac. No chyba, ze ktos jest wielbicielem polskiego kina i musi zobaczyc absolutnie wszystko tak jak ja, niezaleznie od tego jak bardzo jest to kiepskie.
Sympatyczna historia ale rzeczywiście opowiedziana nienajlepiej zwłaszcza jak na możliwości pani Marii Kaniewskiej
- specjalistki od kina tego gatunku. Myślę, że mylisz się z tym małym budżetem. Fakt, że film nie był kręcony w autentycznych plenerach
mógł być zamysłem autorów, ponieważ tego rodzaju zabiegi tworzą swoisty klimat i mogą mocniej akcentować bajkowość całej opowieści. Tak czy inaczej wybudowanie takich dekoracji w Łodzi naprawdę sporo kosztuje.
Do tego ogromna ilość aktorów, statystów (a tym samym kostiumów)... można doliczyć jeszcze kolorową taśmę,
która wówczas jeszcze nie była standardem. Myślę, że na budżet realizatorzy raczej narzekać nie mogli, wręcz przeciwnie.
Większy problem jest innej natury - nakład duży tylko efekt nie za wielki... niestety. Za wszystko płaciło państwo więc można było kręcić.
Dzisiaj nie byłoby u nas szans na zrobienie tego rodzaju filmu. Nie zgodzę się również z opinią, iż warto "Panienkę z okienka"
zobaczyć jedynie dla Janusza Gajosa. Owszem ciekawie popatrzeć na jego "pierwsze kroki" w filmie ale warto obejrzeć
również dla dziesiątek innych wybitnych polskich aktorów - dziś często niestety zapomnianych - moim zdaniem lepszych od Gajosa
(oczywiście z całym szacunkiem dla jego talentu).
