Najsłabszy para dokument jaki widziałem w życiu.
Historia naprawdę ciekawa lecz rozwiązania użyte w filmie, gra aktorska, efekty specjalne których nie mam, plus zakończenie z wielkim rozczarowaniem wszystko daje do zrozumienia że reżyser i producenci nie przemyśleli tematu i film stworzono dla słabego przeciętnego odbiorcy, który nie skupi się na całości filmu lecz na jednym wątku.
Widziałem na dodatek alternatywne zakończenia też nic nie wnoszą do filmu, nie są nawet przemyślane.
Po co oglądać horror który nie jest straszny, gdzie aktorzy a szczególnie główna bohaterka słabo sobie radzi z rolą.
A jej chłopak i jego zachowanie jest niedorzeczne, robi wszystko na przekór, momentami mamy wrażenie że sam chce sprowadzić demona pod swój dach, a raczej do pokoju.
Zwlekanie z telefonem do specjalisty w sprawach nadprzyrodzonych też bezsensowne.
Naprawdę ciężko w całą tak przestawioną historię uwierzyć bądź się jej bać, chyba że się nie oglądało filmu o wiedźmie z Blair, lub Projektu Monster, wtedy film może się wdawać nowatorski, straszny i wciągający.
Jednak dla ludzi znających gatunek pozostanie słabym nawiązaniem do gatunku.
Czy zawsze muszą być efekty specjalne żeby wzbudzić lęk??jak byłeś mały i się bałeś samej ciemności to czy potrzebowałeś do niej "efektów specjalnych"?? chyba nie... ;]
i rozumiem ze jesteś zdania, że buty, ktore miałeś tylko w reku a nie na stopie - nie przymierzając ich jesteś pewien, że gówniano się w nich będzie chodzić... ;]
Moim zdaniem film mial zadatki na dobry ale jak dla mnie za krotki, jakby za szybko skonczony. W momencie kiedy zaczalem sie wciagac, pozostalo 10 min do konca. Dzialanie na wyobraznie widza to klucz do dobrego horroru, ale ciezko znalesc zloty srodkek dla kazdego odbiorcy. Osobiscie malo co mnie obrzydza i straszy, ale ogladajac ten film w nocy poczulem strach w kilku momentach i nie daltego, ze film byl przepelniony groza. Wlasnie odzialowanie na wyobraznie, przedstawienie tego w sposob amatorski, troche kiczowaty, budowanie napiecia powoli, sceny wrecz banalne sprawiaja, ze mozna uwierzyc, ze cos takiego jest mozliwe i moze przytrafic sie wlasnie tobie. Takze jestem racjonalista, jednak wlasnie to sprawia, ze ciagnie mnie do irracjonalizmu, szukam w tym calym logicznym, racjonalnym swiecie rzeczy, ktore moga ten doskonaly porzadek zaklucic i zburzyc, czegos magicznego, niedowiary.
Do Animala: uwarzasz gre aktorska za slaba, a nie pomyslales, ze tak mialo byc?? wlasnie slaba gra aktorska sprawila, ze film bardzioej przypomina rzeczywisctosc. Czy kazdy z nas jest dobrym aktorem? Moim zdaniem slaba gra aktorska to celowy zabieg psychologiczny.
Reasumujac, gdyby film trwal godzinke dluzej, dodano by kilka straszniejszych momentow, wykorzystano te bardzo dlugie budowanie napiecia i klimatu do jakiejs konkretnej akcji, mogloby wyjsc z tego cos ciekawego. Jak dla mnie 5/10. Warto obejrzec ten film w dobrej kopii, z dobrym dzwiekiem, oczywiscie w nocy(ja ogladalem mniej wiecej w czasie "godziny duchow" ok 3 w nocy), zwrocic uwage na smaczki typu szmery, nagrania dzwieku, co przy slabszej kopii jest malo zauwazalne i sprawia ze film to zwykla tadeta. Acha dobry zestaw dzwiekowy to podstawa do filmow tego typu. No i podejscie samego widza, trzeba sie odseparowac od rzeczywistosci aby sie przestraszyc.
Najbardziej w moim zyciu przestraszylem sie na Ringu wersji ameryskanskiej. Troszke sie rozpisalem ale to z nudow:D Pozdrawiam
remolx -
Dałeś się nabrać tylko Ty na te aktorstwo, albo jak twierdzisz na ten chwyt.
Rzeczą oczywistą jest że do odbioru filmu potrzeba oryginału filmu.
Ja niczego strasznego nie wyczułem w PA.
Ring to klasyka ale są straszniejsze filmy ...
Ale o czym Ty teraz piszesz ??
Subiektywny odbiór polega na zapoznaniu się z treścią dzieła.
I ocenieniu go przez pryzmat całości.
A nie po opiniach, recenzjach, trailerach, skrótach czy też opisach.
Czy ja wiem czy dalem sie nabrac? Sadze poprostu, ze to byl zabieg celowy i wg mnie poprawny i zarazem oryginalny, oczywiscie moge sie mylic. Nie mowie, ze "sralem w majty" ale tez nie powiem, ze splynal po mnie ot tak. Lubie filmy budujace napiecie, nieszablonowe, oryginalne, zaskakujace. Niesty PA nie spelnil moich oczekiwan, cos w nim bylo ale to za malo i zakrotko jak juz wczesniej pisalem. Ring przy dobrym naglosnieniu strzaszyl mnie glownie dzwiekiem, wlasnie wszelkie odglosy nadawaly mu niezapomniany klimat. Ogladalem go wiele razy i tez jako mlodzian, wiec moglo to miec wplyw na moja ocene.
Animal, ogladalem w zyciu naprawde wiele filmow ale nie tyle co ty. Znasz mniej wiecej moj gust, czy moglbys mi polecic cos straszniejszego niz ring? Chodzi mi o film, ktory po seansie pobudza do dlugiej refleksji, pozostaje w pamieci na dluzej, szokuje widza i pozostawia slad na cale zycie:D??
Chodzi Ci o jaki gatunek ??
Bo horrory nie pobudzają do refleksji ;)
Jeśli chodzi o kino grozy, to polecam 13 game sayawng(2006)
Dla mnie jeden z najlepszych azjatyckich filmów.
A ja się bardzo rozczarowałam na tym filmie...
Zapowiadał się naprawdę ciekawie, a tu co?
Straszna lipa!
Dziwie się, że w ogóle do końca dotrwałam...
Po pierwsze zacznijmy od tego, że na tej stronie jest krytykowany każdy film! Ale nie ważne. Mam pytanie, czy ten film jest oparty na faktach?
Z całym szacunkiem, ale skąd Pan może to wiedzieć? "Naprawdę ciężko w całą tak przestawioną historię uwierzyć bądź się jej bać, chyba że się nie oglądało filmu o wiedźmie z Blair..." na wielu strona mowa jest o tym, że film oparto na faktach
Film jest czystym przykładem komercji.
Nadanie mu etykietki że jest oparty na faktach daje efekt marketingowy.
Jeśli nie przeczytam, zobaczę czegoś na temat autentyczności materiału,
dalej będę twierdzić że to wyobraźnia scenarzystów.
Swoją drogą Blair przetarł szlaki co do rzekomej autentyczności.
A jaki ze mnie Pan ?
Animal jestem ;)
W przypadku Wiedźmy z Blair rzucenie hasła że to rzeczywiście materiały znalezione przez policję itd. podziałało, bodajże nawet teraz są strony o tym filmie, cała historia, znaleziony samochód przy drodze...
Ludzie chcą strasznych historii, bo prawda jest taka że najbardziej boimy się realizmu, tylko że to idealnie reklamowanie, pomysł który narodził się w głowach Myrick'a i Sanchez'a i przedstawienie go w postaci dokumentu było nowością jak na początki XXI wieku.
Chociaż wiemy że Cannibal Holocaust to prekursor tego gatunku.
Paranormal posiadał kilka dobrych scen i trzymał pion.
Ale jeżeli chodzi o gatunek horroru dokumentalizowanego, to według mojej osoby Noroi bije wszystkie produkcje tego wyżej wspomnianego gatunku.
(Ale dyskusja w tym temacie napięta, piękne)
Wiecie w czym jest problem większości?
Wpierw weszliście na filmweb, czy na imdb czy inną stronę, gdzie o nim poczytaliście o czym będzie etc.
Ja o tym filmie w sumie prawie nic nie wiedziałem, jakiś dokument o duchach kręcony w podobnym trybie jak REC, monster project etc.
Byłem nastawiony strasznie sceptycznie do tego. Zastanawiałem się czy w ogóle warto usiąść do niego.
Na początku nuda, normalne życie jakiejś kobiety, która coś tam studiuje.
A koleś jest traderem i żyje giełdy bądź forexa.
Z czasem zaczynało się rozkręcać, a co raz to dziwniejsze rzeczy zaczęły oddziaływać na moją wyobraźnię. Napięcie również rosło aż do samej końcówki. Oglądałem wersję kinową z rzuceniem ciałem w kamerę na końcu.
Widziałem wiele horrorów, ale przy tym na prawdę się bałem. Może dlatego, że wcześniej nie czytałem o nim i nie sprawdzałem czy został oparty na faktach. Usiadłem do niego z przekonaniem, że to naprawdę prawdziwe klipy i historia, bardzo możliwe, że wydarzyła się na prawdę.
Może to się wyda większości śmieszne, ale trzeba w sobie stworzyć taka atmosferę, podejść w taki sposób jak ja do tego tytułu.
Pewnie też zależy od osoby, jaką ma wyobraźnię :)
Po obejrzeniu szybko poleciałem do komputera żeby sprawdzić czy do jest fikcyjna historia czy może jednak prawdziwa :)
Z Blair było tak powstała strona, prowadzili ją bohaterowie filmu
zaczęli mówić o projekcie jaki mają w planach zrealizować.
Wyjechali go kręcić pozostawiając notatki i wzmianki o wiedźmie ...
Po jakimś czasie w sieci pojawiła się plotka o ich zaginięciu, wiadomo szok strach itp. do momentu gdy na stronie podano że odnaleziono taśmę.
To była reklama doskonała i tak jest do dziś że wprowadza się widza w błąd, aby uzyskać jego zaciekawienie bo nic lepiej się nie sprzedaje
jak historie które są w jakimś sensie z nutką prawdy.
Cannibal Holocaust jak dla mnie ma świetną otoczkę, kiedy się czyta że te zbrodnie mogły być popełnione przez ekipę dostaje się aż gęsiej skórki.
Efekty jak na owe czasy w filmie wręcz genialne.
Ich realność przekracza kard filmowy ...
Jedyne co odpycha w Cannibal Holocaust to sceny ze zwierzętami.
Żeby wyszukać filmy z podobną otoczką polecam dokument
Snuff: A Documentary About Killing on Camera (2008)
Łamie jest wiele mitów, ale także dowiadujemy się o plotkach które krążyły wokół niektórych produkcji.
Noroi to nie wątpliwie najlepszy horror dokumentalizowany, ta azjatycka mistyka w nim zawarta tak wciąga że jesteśmy zahipnotyzowani.
Lecz mało osób ma do niego dostęp i dlatego jest tak mało powszechny, a warto go mieć w kolekcji żeby móc oceniać inne filmy tego typu.
W przypadku Noroi to niestety smutna prawda, film leży pewnie na półce producenta czekając na porządnego dystrybutora.
Nie może być k*rwa tak że Paranormal aż w 52 krajach doczekał się dystrybucji bo Spielberg się przestraszył.
Fakt faktem że Paranormal ma nietuzinkowy pomysł, pewne momenty mocne ale... ja zrobiłbym to inaczej.
A Noroi rozpieprza, sama fabuła o kagutabie i obrzędach, te zakłócenia podczas nagrywania itd. są tak oryginalne a wykonanie genialne, to dziwne może wychodzę na typowego wazeliniarza ale tak powinien wyglądać dokument grozy.
Aha może nie znam zbytnio tematu ale twórcy jakiego filmu chcą zrobić też para dokument o Strefie 51?
Oby nie dali dupy pisząc językiem kolokwialnym, to może być ciekawe.
co do Snuff'a, muszę to ogarnąć, dzięki za informację.
(nie jesteś idiotą jakim cię malują na tym forum Animal, z takim jak ty można debatować godzinami)
Racja film z 2005 Niroi ma tylko 43 głosy, więc wielu ludzi nie ma pojęcia co ich omija szerokim łukiem.
Dużo jest takich filmów których w Polsce się nie doczekamy.
Noroi jest kompletne od początku do końca to samo napięcie,
wszystko jest realistyczne oko kamery jest tak uważne że każda scena zapada w pamięć no i wreszcie scena kulminacyjna naprawdę powala.
Więc to nie wazelina przemawia a doskonały film i twój dobry gust ...
Co do strefy 51 nie mam pojęcia już szukam wzmianek ale to potrwa.
(szkoda że tak mało ludzi tak myślących jak my na filmwebie )
Pozdrawiam
Znalazłem, Oren Peli ma zrealizować "Area 51".
To ma wyglądać tak że kaseta zostanie znaleziona idt.
Jeżeli ktoś chce więcej to tu jest link http://www.filmweb.pl/Oren+Peli+odnalaz%C5%82+wideo+z+tajemniczego+Obszaru+51,Ne ws,id=54703
Trochę odleciałem od tematu ale małe powiązanie jest.
Pozdrawiam również.
Już się zapoznałem, szkoda że kolejny film w tej samej konwencji,
wreszcie pokazał by jakim reżyserem jest.
Mam nadzieję że nie powstanie drugie Alien Autopsy (2006).
Taaa, na faktach... haha, myślisz, że na tym świecie istnieją demony, które są w stanie cię wyciągnąć z łóżka, trzaskać drzwiami i nie wiadomo co jeszcze? A zapomniałbym, opętać cię i przy użyciu twojego ciała zabić twoją całą rodzinę? Jeśli tak, to jesteś gorszy od radia maryja.
Ja również staram się nie przekreślać filmów gdy już zaczynam je oglądać, dlatego udało mi się w miarę wczuć w te przedstawione wydarzenia. Wystraszyłem się na koniec, no ale to nie znaczy, że uwierzę w to, że to jest oparte na faktach...
czytając komentarze w tym temacie to Ci normalnie współczuję, Animal, tak po tobie jeżdżą :) z mojej strony muszę się z Tobą nie zgodzić, film bardzo mi się podobał, naprawdę wciska w fotel. co do gry aktorskiej to może to nie były kreacje oskarowe :) ale przesadnej sztywności nie mogę zarzucić. był to pierwszy horror/para dokument jaki oglądałam (BWP obejrzałam następnego dnia :)) no i oglądałam go w "odpowiednich" warunkach
osobiście uważam, że każdy odbiera filmy trochę inaczej no i ma własną unikatową wyobraźnię, więc nie każdemu w trakcie oglądania szczęka opadła :)
i jeszcze co do Twojej kolekcji filmów obejrzanych i posiadanych - WOW! sama bardzo interesuję się filmem no i pewną kolekcję posiadam :) więc teraz ma cel żeby pobić Twój wynik :)))
pozdrawiam
Nie współczuj nie warto ;)
Chodzi o poziom ludzi, Ty się ze mną nie zgadzasz ale potrafisz być wyrozumiała, i przedstawić w kulturalny sposób swoje zdanie.
Od siebie mogę powiedzieć że cieszę się, że ktoś podziela moją pasję;)
Pozdrawiam
Mam prośbę...
Gdyby ci co uważają ten film za gnot spojrzeli na datę premiery (świat)
przekonali by się dlaczego to ich nie strszy...
Bo to było przed rec-iem a ten film jest total the best...
Więc...
Nie dziwię się im, ale ja uwielbiam ten film...
Może dla tego że tutaj chodzi głównie o ludzką wyobraźnię i to jak widzi coś nasz mózg.
Gdyby wam się takie coś zdarzyło bylibyście totalnie skitrani....
Dzia...
Niroi 2005
Zapoznaj się z tym dziełem !!!
Nie oceniaj ludzi na których nie działa ten film,
bo moja wyobraźnia potrzebuje lepszych bodźców
Moim zdaniem gra aktorska naprawdę dobra, może w jednej czy dóch scenach Katie gra dziwnie, ale ogółem patrząc - jest dobrze.
Obydwa zakończenia są koszmarne - Katie idzie na dół, wrzeszcząc woła Micaha, wraca zakrwawiona. KOMPLETNIE BEZ SENSU. Nie wiadomo, czy zrobiła to ona, czy to coś, czy to coś ją opętało i wtedy to zrobiła. Bleh.
Zachowanie Micah jest śmiechu warte - najpierw jest sceptyczny i próbuje to jakoś racjonalnie wytłumaczyć, a później gdy zdaje sobie sprawę że to nie żywa istota - zamiast uciekać gdzie się da - udaje bohatera. Nawet ktoś kto nie wierzy w takie rzeczy opuściłby ten dom po 21(?) nocy, gdy Katie jest ciągnięta za nogę (swoją drogą - to było ciekawe). Katie powiedziała że nie chce iść więc nie poszli - no luuudzie, po tym wszystkim się po prostu położyli spać? To już wolałbym spędzić całą noc przy zaświeconym świetle...
Co do efektów specjalnych - mogłoby być lepiej, bo tak naprawdę to nie widzieliśmy nic ciekawego, tu stukanie, tam stukanie.
IMO film zasługuje na 6/10, plus za grę aktorską (szczególnie Katie), pracę kamerą, i... to chyba tyle :(. Film niezbyt straszny, niestety.
Cóż za imponująca objętościowo dyskusja! Gdybyż jeszcze ten film na takową zasługiwał......Toż to prawie jak święta wojna moherowych berecików z całym światem po ekranizacji "Kodu da vinci".
Ogólnie film słaby jak Gołota po walce z Adamkiem. Mam nieodparte wrażenie, że sam pomysł opierał się od samego początku tylko i wyłącznie na sposobie przedstawienia akcji i pracy kamery ( notabene to już było ) - cała reszta została jakoby "dolepiona na szybcika" i to na dodatek przez marnego scenarzystę. Niestety tak to już jest, że gdy dużej kasy nie mamy, to trzeba ten niedobór nadrobić inaczej - choćby dobrym secenariuszem i dobrą grą aktorską. Sam sposób realizacji, choć może na początku ok, niestety nie wystarczy. Po parunastu minutach seansu zaczyna drażnić, a po parudziesięciu męczy już jak kackupa po sylwestrze.
Animal: Zgadzam się z Tobą co do odczuć po obejżeniu filmu. Całą tą dyskusję sprowokowałeś jednak sam stwierdzeniem, że "I co do ilości filmów obejrzanych w bazie filmweb mam ponad 2000, a osobiście mam kolekcję 4 tyś filmów wiec. Parę filmów w życiu widziałem. "
Jeśli to było zamierzone to Ci się udało :) Tyle, że to działa zawsze na tym forum. Ale fak faktem, że masz trochę racji. Łatwiej bowiem odróżnić dobre wino od sikacza, jeśli z niejednej beczki już się wina testowało. Choć oczywiście pozostają jeszcze gusta o których, jak wiemy trudno dyskutować.
Świetny styl pisania, cięte słowa godne uwagi ...
Co do filmów mam ocenionych na filmwebie ponad 2000 ale w swoim 23 letnim życiu widziałem więcej (takie sprostowanie).
Dokładnie dla wielu ludzi PA pozostanie filmem życia, zamkną się w sobie i każdemu będą opowiadać jak to PA zmieniło ich podejście do kina grozy.
Pozdrawiam
nie zgadzam sie z opinia: "dla ludzi znających gatunek pozostanie słabym nawiązaniem do gatunku". znam ten gatunek - interesuje sie filmami, literatura i komiksami horror . uwazam, ze Paranormal Activity to jest bardzo fajny film.
Znasz gatunek pochwal się na forum ...
Ten post już dawno przerodził się w swobodną rozmowę o gatunku kina.
Więc czekam niecierpliwie co dla Ciebie, jak sam o sobie mówisz znawcy gatunku jest na poziomie.
Strasznie mnie ciekawi jakie filmy dla Ciebie robią tło dla PA ...
Ogladalem ten Noroi i musze powiedziec, ze bardziej sie balem przy PA. Wlasciwie to przy Noroi bardziej sie usmialem i niz przestraszylem, chyba potrzebuje mocniejszych bodzcow. Sprobuje ten 13 game sayawng jak znajde go.
No chyba ze złym nastawieniem podszedłeś do Noroi.
Ale cóż nie moja to sprawa, azjatycki klimat widocznie Cię śmieszy ...
"film stworzono dla słabego przeciętnego odbiorcy, który nie skupi się na całości filmu lecz na jednym wątku"
jeśli takie było założenie twórców filmu, cel został osiągnięty. Są tacy których film straszył, a więc cel został osiągnięty no i sumka nie mała, zgarnięta. Nie jestem zwolennikiem filozofii roboczogodzin filmowych ale umiejętności odbioru filmu, nawet wracając do niego kilka razy.
"słaby przeciętny odbiorca" to bardzo subiektywna ocena, lepiej pozostawić to w kwestii gustu i upodobań.
To, że nie doceniam obrazu w którym autor domieszał swój mocz do farby nie oznacza, że nie znam się na sztuce. A obraz parę mln baksów zebrał.
Potwierdzasz moje wszystkie tezy co do twierdzenia że PA jest słabą produkcją trafiającą do tych ludzi którzy nie znają się na kinie grozy.
Sztuka ma dla każdego inny wymiar, lecz dzieła stworzone nie z weny artysty a z jego chęci wzbogacenia się zawsze będą gniotami dla mnie...
artysta musi też z czegoś żyć dlatego oprócz tworzenia musi mieć też pomysł na wydanie dzieła inaczej jego dzieło skończy jak tysiące często dobrych scenariuszy "do szuflady".
Film ma niuanse ale pomimo tego były momenty kiedy się bałem. Ale przecież jestem trzydziestu paroletnim fanem filmów grozy który nie zna się na kinie...
Dla mnie wtedy kończy się artyzm, sprzedanie się to odcięcie skrzydeł ...
A co tu ma wiek do tego, kino grozy ma to do siebie że po jakimś czasie człowiek się uodparnia na pewne chwyty.
Wtedy trzeba szukać czegoś nowego ...
piszesz "po jakimś czasie człowiek..." a więc odnosisz się do ilości oglądniętych filmów, czas i wiek sprzyja ilości i różnorodności tych filmów. Większość z nas, jeśli już kino pochłania to najczęściej w wieku dziecięcym, przynajmniej u mnie tak było.
Mój sposób na "klimat" to izolacja od niuansów które drażnią i skupienie się na tym co straszne i nie razi, PA daje taką możliwość. Jeśli pojawia się luka dla wyobraźni uruchamiasz ją i budujesz klimat jeszcze głębiej. Po skończeniu filmu przychodzi czas na analizy i konkluzje. Jeśli siadasz przez TV czy idziesz do kina z nastawieniem, często wszystko kończy się fiaskiem. Nastawiając się z góry krytycznie do filmu będziesz widział tylko to co popiera Twoje uprzedzenia. Nieraz zdarzyło mi się zepsuć w ten sposób film. Są dni w których żaden film nam "nie podejdzie".
Nie ubieraj we własne schemat odbiór przez innych filmów grozy ogółem, idąc tym torem w końcu uodpornisz się na gatunek "film grozy" który z założenia ma straszyć, Ciebie już nie będzie, bo przejesz wszystko. Coś w stylu lekarza z długim stażem na izbie przyjęć, który nie robi sobie nic z odciętej nogi drwala przywiezionego karetką. Na określenie kogoś "słabego przeciętnego odbiorcy" można byłoby określić Ciebie "przejedzony, znudzony, apatyczny fan filmów grozy" ale przecież nie o to chodzi.
Ja na etapie nastolatka się nie zatrzymałem, codziennie oglądam choćby trzy filmy. Mam taki nawyk już od paru lat i dzięki niemu rozwijam się.
Jeśli w moje dłonie trafiają Różowe Flamingi to nie oceniam ich pochopnie. Po seansie czytam recenzje szukam wypowiedzi reżysera.
Mam pytanie w jaki sposób dowiedziałeś się o PA ??
Bo wiadomo że jakąś drobną wiedzę miałeś na temat filmu który obejrzysz.
Ja słyszałem tylko że to film w konwencji paradokumentu.
Pod chodziłem z czystym umysłem do niego.
Nie nastawiłem się na film krytycznie moje słowa to rozczarowanie widza, a nie chęć pokazania publiczne jakim wysmakowanym odbiorcą jestem.
A w czyje schematy mam ubierać swoją wypowiedź ???
Za każdym razem oklepany schemat ma mnie zaskakiwać,
znane sceny przerażać itp.
Oglądam kino grozy od czarno-białych niemych produkcji do obecnych czasów.
Dzięki temu mogę wiedzieć kto i jakich chwytów w tym pięknym gatunku kina używał i jak działało na mnie.
No oczywiście że mnie można, lecz słowa "przejedzony, znudzony, apatyczny fan filmów grozy" nie pasują do mnie bo ja zachwycam się kinem grozy od lat.
A że każda historia co innego opowiada a ta z PA do mnie nie trafiła to inna sprawa. Każdy film ma jakieś składniki które powodują w podświadomości że film nam się podoba lub nie.
W przypadku PA znasz moją ocenę.
Dla mnie kino grozy musi działać i współgrać z moją wyobraźnią.
PA jej nie pobudziło w dostatecznym stopniu, za każdym razem raziło mnie coś absurdalnego z ekranu.
Nie pisałem o etapie stopowania w wieku nastoletnim.
"A w czyje schematy mam ubierać swoją wypowiedź ???"
w swojej wypowiedzi oceniałeś innych nie siebie, jako widza filmów grozy, a Twoje schematy powinny dotyczyć wyłącznie Ciebie, to uwzględnia złożoność odbiorcy i złożoność sposobów odbioru filmu.
O PA dowiedziałem się od kumpla, fana horrorów, on akurat doświadczył ciekawych przygód po oglądnięciu, zbieg okoliczności dziwnych odgłosów w domu i ciąg innych wydarzeń.
Różnica między nami jest taka, Ciebie niuanse wytrąciły z klimatu lub uniemożliwiły wprowadzenie w klimat, mnie nie raziły aż tak bardzo żeby tego klimatu nie budować.
napisałeś "odbiorcy który nie skupi się na całości filmu lecz na jednym wątku" Myślę, że optymalną umiejętnością byłoby skupienie się na całości filmu, a jeśli jego niuanse wytrącają z klimatu, przeskoczenie na wątek który ten klimat buduje i skupienie się na nim. Ta wersja daje więcej przyjemności z oglądania.
Ja i Ty widzieliśmy dwa inne filmy szanuje Twoje zdanie ...
Dla mnie nie było żadnych niuansów, po prostu kino grozy musi być solidne,
nie ma w nim miejsca dla słabych aktorów czy oklepanych do bólu schematów.
Ja tak postrzegam kino grozy, dzięki twardym zasadom oceniania mam świadomość do kogo film trafi, czy jest w filmie jakieś drugie dno etc. etc.
Czyli Twój znajomy w Twoich oczach nadał PA jakiś status, więc podchodziłeś do niego nie z czystą głową a pozytywnym komentarzem znajomego notabene fana horrorów i o czym tu dalej pisać.
dałem tej superambitnejprodukcji '1' najsłabszy film jaki w życiu widziałem, z chłopakami lepszy nakręciliśmy na pustostanie;>
Chętnie bym go obejrzał, a podejrzewam, że nie tylko ja :). Jest jakaś szansa na obejrzenie go?
Po przeczytaniu tak długiej dyskusji w końcu zdecydowałam się na obejrzenie Paranormal Activity. Wcześniej jakoś nie ciągnęło mnie do tego filmu, pewnie dlatego, że nie przepadam za historiami o duchach czy demonach. I po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że takie filmy na mnie nie działają. Do PA podchodziłam dwa razy. Za pierwszym razem strasznie mnie nudził i skończyłam seans po 40 minutach. Postanowiłam jednak, że spróbuję jeszcze raz, chciałam się przekonać, co wywołuje tak wiele kontrowersji wśród widzów. Przyznam, że generalnie historia jest ciekawa, jednak mało straszna. Nie czułam żadnego napięcia w czasie oglądania, nie pojawiło się nic, co chociażby mogło mnie wystraszyć. Kilka scen wypadło dla mnie wręcz zabawnie, np. z panem egzorcystą, który uciekł z tekstem, że później im pomoże... albo scena, gdzie demon zrzuca Katie z łóżka, a chłopak nawet nie drgnął, jakby nic nie słyszał.. Poza nimi wiele innych rozwiązań, które wg mnie nie wypadły najlepiej.
Co do aktorów- ich gra jakoś mi nie przeszkadzała, przyznam jednak, że lepiej wypadli w scenach dziennych niż nocnych. Katie była momentami jak kłoda, ale może właśnie o to chodziło? ;) mnie to jakoś nie przekonuje.
Ogółem film bardzo bardzo przeciętny, chyba że ktoś lubi takie historie, ale to mogę polecić oglądanie filmów dokumentalnych na Discovery. Pozdrawiam ;)
"[..]utwierdziłam się w przekonaniu, że takie filmy na mnie nie działają.[..]"
ale takich wnioskow na podstawie filmow jak PA, mysle ze nie nalezy wyciagac, ja naprawde nie lubie krytykowac, kazdy odbiera swiat inaczej, ale ten film to przeciez zart, amatorka to za malo powiedziane, to powinno byc wyswietlane na jutubie a nie w kinie;>
Jeśli to ma być konstruktywna krytyka, to proszę bardzo, krytykuj ;)
Jak widzisz, mimo tej całej "amatorki" film był wyświetlany w kinie i jest wielu ludzi, którym się podoba. A myślę, że oglądając jakiekolwiek nagranie, coś z niego czerpiemy. Stąd takie stwierdzenie.
Nie wiem z jakim nastawieniem oglądałeś ten film, ale chyba mocno sceptycznym i nastawionym głównie na obiektywną ocenę wiarygodności całej historii. W sumie ja też, i według mnie ta historia nie jest nawet ciekawa, a nudna. To co napisałeś, że gra aktorska jest słaba a efektów specjalnych nie ma w tym filmie ja odbieram jako właśnie próbę stworzenia takiej jakby domowej atmosfery i uwiarygodnienia wszystkiego. Z pewnością żeby się cokolwiek na końcu wystraszyć i odczuwać jakieś napięcie to trzeba najpierw mocno się skupić na tym filmie. Śmieszy mnie to, że ktoś pisze, że ten film jest za długi... dłużej to się by go nie dało oglądać, bo niewiele się tam dzieje. Spodziewałem się szczerze czegoś lepszego, trochę za słaby film.
Autor ma racje. Widze, jednak, ze kilka ludziów oburza sie kiedy wyjasniono im , ze kupili marketingowego potworka i uznali go pelnoprawny wysokiej jakosci produkt.