Jestem ateista choc przyjalem pierwsza komunie,ale po incydencie z ksiedzem
katecheta,ktory na moje pytanie:-a skad ksiadz wie,ze Bog istnieje? on wezwal mnie do
siebie i powiedzial:-Jakobs,reka i uderzyl mnie w nia 3x bambusowa trzcina.Przez trzy dni
nie moglem pisac w szkole (prawa reka).Od tego czasu moj kontakt z kosciolem wygasl az
do slubu,bo musialem wziac koscieny ze wzgledu na religijna tesciowa,ktora mi
powiedziala:-na karte rowerowa (slub cywilny) nie bedziesz u nas mieszkal.
Ostatnio go sobie sciagnalem z internetu i wlozylem go do swej norki i bede go ogladal,bo
uwielbiam walke kleru a StaryTestament jest moja ulubiona lektura.
Mietushek
Mówiłem ci o wyżej-wymiarowym kontinuum, czemu czas ma być jakiś absolutny czy szczególny? Przecież nawet w naszym wszechświecie różnie upływa, czasem nawet bardzo różnie.
Zadam teraz inne pytanie. Czy twoim zdaniem nanotechnologia mogłaby kiedyś pozwolić na kontrolowanie procesu starzenia się komórek?
Nanoinżynieria może jedynie 'poprawić' śmierć. Śmierć to bardzo skomplikowany proces: Generalnie chodzi o to że ilość zreplikowanych komórek jest o wiele mniejsza niż ilość komórek która umiera. Jedyne co nanoinżynieria może zrobić to sprawić żeby symptomy tego procesu były łagodniejsze ale nigdy nie zostanie przekroczona granica 120 lat ponieważ taka jest biologia; śmierci komórek mózgu nie da się uniknąć podobnie jak nie da się uniknąć ścierania, bo każda komórka ma ściśle określoną długość życia: skóra, krwinki, neurony... Więc gdy umiera więcej niż powstaje wówczas wynik jest prosty.
Nanoinżynieria ma za zadanie 'poprawienia jakości' człowieka: ostrzejszy wzrok, szybsze gojenie ran, mocniejsza tkanka mięśniowa, szybka lokalizacja i neutralizacja chorób. Jednak okres życia z jakiegoś powodu jest nienaruszalny (podobnie jak podróże w czasie; jest 'coś' co nie pozwala na rozwój w tym kierunku)
Dlaczego czas jest szczególny? Z tego samego powodu co masa: są to podstawowe parametry każdego układu a mimo to są najmniej poznane ze wszystkich. O czasie wiemy jedynie tyle że jest i w którą stronę biegnie. NIC poza tym. O masie wiemy równie mało: Wiemy że jest, ale nie bardzo wiemy dlaczego....
Czyli uważasz że niemożliwe jest kontrolowanie tych procesów w żaden sposób np. inicjowanie namnażania się komórek, neuronów? Aubrey de Grey jest innego zdania.
Czyli myślisz że ta czasoprzestrzeń to absolutnie wszystko, nie istnieje nic pod ani ponad nią?
Czytam sobie wasze śmieszne wypociny, już miałem się nie odzywać bo nie warto, ale coś mnie podkusiło :D
Dyskusja na temat życia po śmierci to jest temat rzeka, można mnożyć przykłady a i tak nikt do końca nic nie wie.
To co ksiądz wie to wiem i ja, natomiast co mówi a co robi to już jest różnica. Dotyczy tylko niektórych księży, nie wszyscy są biznesmenami, trafiają się tacy przwdziwi, z powołania i tych szanuję.
Wszyscy mogliby być pedofilami, albo wszyscy mogliby być porządni, nie robi mi to różnicy
Czytałem ale nie wszystkie, wiem tylko, że nie jesteś ani wierzący ani ateista. Więcej nie czytałem dlatego zapytałem. Jeżeli wstydzisz się swoich przekonań to nie odpowiadaj, możemy zakończyć konwersację na tym etapie.
Moje posty świadczą o tym że się czegoś wstydze? Heh, a ja myślałem że będąc szczerym zostany tak odebrany ;D
Twoje posty i cały ty. Uważasz się za pępek świata? Tak tylko zagadnąłem do ciebie ale to nie znaczy, że będę czytał wszystkie twoje posty, tylko po to aby się o tobie czegoś dowiedzieć. Nie chcesz odpowiedzieć to nie. Pa.
No ale to ty nazwałeś naszą dyskusje na górze śmieszną i nie wartą, więc czemu ja miałbym się czuć jak pempek?
No tak, bo nikt nie wie na pewno jak jest po śmierci, ani księża ani naukowcy. Ale to ty napisałeś, że katolicy i ateiści są głupi, więc skoro ty jesteś mądrzejszy to zadałem ci proste pytanie a ty nie potrafisz na nie odpowiedzieć, tylko odwracasz kota ogonem.
Tam nie było nic o życiu po śmierci, mówiłem ci żebyś nie czytał bo nie zrozumiesz.
A jakiej chcesz odpowiedzi?
To nie był mój krzyż, to była rozgrywka polityczna a mój nick mimo, że brzmi politycznie to jednak nim nie jest.
Nie tylko mnie, plułbyś wszystkim, gdybyś mógł.
Przypominasz mi Villaina, jakiś czas temu był taki dziwoląg jak ty na forum. Może wróciłeś pod innym nickiem? :D
Co jest ciekawego w śmierci? Człowiek, tak samo jak szczur czy rekin, musi umrzeć.
Jeśli chodzi o wykładnię religijną to panem tego świata jest diabeł. Ale ja miałem na myśli wyłącznie ziemskie stworzenia. Człowiek stoi na najwyższym szczeblu ewolucji i dlatego panuje. Warto być więc człowiekiem, przez którego cierpią zwierzęta, natomiast nie warto być zwierzęciem w świecie zdominowanym przez ludzi.
Oczywiście w innych zakątkach kosmosu muszą istnieć inne cywilizacje, dużo bardziej rozwinięte niż nasza. Generalnie najlepiej być Bogiem - wtedy nie jest się od niczego i nikogo zależnym.
Bóg nie musi być absolutny, nawet ksiądz się z tym zgadza, twierdząc że niczego to nie zmienia. Otóż zmienia wiele. Oczywiście że warto mieć przewage, wszystko do tego dąży, ale w świecie zdominowanym przez bogów, nie będąc jednym z nich jesteś robakiem. Ziemia to jedynie zaścianek, podświatek, pyłek w kosmosie