To co mnie najbardziej uderzyło, to najlepsze odwzorowanie szczegółów obu walczących maszyn jakie do tej pory widziałem. Wierzcie mi, szczegóły zewnętrzne i wewnętrzne Messerschmitt'a BF 109 i Spitfire'a, są do najmniejszych szczegółów oryginalnie odwzorowane. Autor musi być fanem lotnictwa z II WŚ.
Błagam Cię. Film mi się podobał, ale same samoloty to z przymrużeniem oka trzeba patrzeć. :)
To jakie to są wersje Messera i Spita? Wiesz? ;)
Też mnie ciekawi, co to za wersja Messera jest. Monografi wszystkich jeszcze nie przeczytałem i nie natknąłem się na wersję z wlotem sprężarki po prawej. Kokpit ze standardowym Emilem też ma niewiele wspólnego. Gdzieś tylko przeczytałem, że taki typ licznika amunicji był montowany w szwajcarskich messerach. Układ zegarów pi razy drzwi odpowiada szwajcarskim, ale takiego zgadzającego się "do najmniejszych szczegółów" nie znalazłem :P
Wiesz, takie drobne odstępstwa jak rodzaj zegarów, to bym jeszcze olał, w końcu to animacja.
Ale tam są kompletnie pomieszane wersje (taki wlot powietrza miały tylko bardzo wczesne Messera). Druga rzecz, to skoro to miała być wersja Mietka z c.1940/41 roku to dlaczego walczył z bardzo późnym Spitfirem, a przynajmniej w większej części odpowiada wersjom z okresu 1944 do lat powojennych.
Niemniej w filmie gdzie głównym bohaterem jest pasja, jest uzasadniona lub nie, ale w czystej formie nienawiść, takie "drobiazgi" można odpuścić. Odezwałem się tylko dlatego, gdy przeczytałem, że "szczegóły zewnętrzne i wewnętrzne Messerschmitt'a BF 109 i Spitfire'a, są do najmniejszych szczegółów oryginalnie odwzorowane. Autor musi być fanem lotnictwa z II WŚ", bo to śmieszne. Bo grafiki robił facet, który coś tam gdzieś słyszał, ściągnął sobie plany jakiegoś Messera i Spita i tyle jego fanowstwa II WŚ. ;)