A jeśli jakimś cudem jednak tak, to zagra go James Marsden, a nie żaden polak.
Pojawić to sie pojawi na pewno. Nie po to jest kontraktowany Marsden i nie po to jego role trzyma sie w "tajemnicy". Do tego osoba Bruce'a Lee,ktora pojawi sie w filmie,tez nie wziela sie z przypadku... Z drugą czescią Twojego posta sie zgadzam,mianowicie,nie sadze zeby ta rola by jakas rozbudowana/kluczowa. Raczej bedzie robic za dodatek..Ale oczywiscie to tylko dywagacje. Nic nigdy nie wiadomo,scenariusza w reku nie mamy.
Nie tylko rolę Marsdena trzyma się w tajemnicy, a również Kurta Russella, Tima Rotha, Timothy Olyphanta, Jamesa Remara czy Michaela Madsena, a przynajmniej na IMDB nie ma informacji, w jakie postacie się wcielają Ci aktorzy. Polańskiego zagra albo Marsden albo Olyphant, a Mansona... też albo Olyphant albo Marsden, nie wiadomo. Nie wiadomo, kogo zagra aż 16 męskich aktorów w tym filmie, bo tylu posiada puste miejsce przy swoim nazwisku na IMDB. Równie dobrze jakiś kompletny no-name może zagrać Polańskiego i Mansona xDD Tarantino nie tylko obsadza gwiazdy i stałych współpracowników w swoich filmach, ale również trudzi się ze znalezieniem dobrego aktora do konkretnej roli, w której nie widzi nawet jakiegoś Daniela Day-Lewisa. I Tarantino przy takich "Bękartach wojny" bardzo chciał, by niemieccy i francuscy aktorzy koniecznie grali niemieckie i francuskie postaci, więc dziwnie jest sobie wyobrazić, że Tarantino chciałby do roli Polańskiego amerykańskiego aktora. Chyba, że poległ przy poszukiwaniu polskiego aktora, bo żaden nie spełnił jego oczekiwań i nie chciał się dalej męczyć z tymi poszukiwaniami? Postać Bruce'a Lee może mieć więcej czasu ekranowego niż Polańskiego, i kto wie w sumie, czy Tarantino przy nieudanych poszukiwaniach nie okroił swojej historii i ze znacznej jej części nie usunął postaci Polańskiego? Bo Tarantino mówił, że powiedzieć o "Once Upon a Time in Hollywood", że to film o Charlesie Mansonie, to jak powiedzieć, że "Bękarty wojny" to film o Adolfie Hitlerze.
No w sumie racja z tymi nieobsadzonymi rolami :) To m.in. Dodalem to do wielu plotek + rysami twarzy pasuje wrecz idealnie. Ale fakt nie ma co jeszcze Marsdenowi tej roli przypisywac.
Wyobraziłem sobie biednego Tarantino i speców od castingu, którzy po przeglądowi polskich gwiazd od Adamczyka do Karolaka poddają się w poszukiwaniach:D
Wymieniłem Russella jako jednego z tych, których role trzymane są w tajemnicy. Jestem świadomy tego, że zarówno Russell, Madsen, jak i Roth są za starzy na Polańskiego czy Mansona. Tylko ciekawe kogo takiego oni grają, że ich role trzymane są w tajemnicy?
Odmłodzą go .Myślę ze to akurat żaden problem. Oczywiście mogę się mylić bo to są tylko takie tam moje przeczucia.Pożyjemy zobaczymy.Jeszcze cały rok. O KURCZĘ ;-) !
Dziwne masz przeczucia. Russell to ostatnia osoba, o której bym pomyślał jako Polański, ale zobaczymy. Ja stawiam na jakieś mniej znane nazwisko - o ile Marsden to mniej znane nazwisko, ja o nim nie słyszałem wcześniej, zanim ogłoszono, że tutaj gra.
Madsen grał już u Tarantino .W Kill Billu czy Nienawistna Ósemka i chyba też jeśli się nie mylę Wściekłe Psy też uraczył swoją osobą. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie.Mam nadzieje ze kolejny bardzo dobry film jak to Tarantino ma w zwyczaju tworzyć .Np; Bękarty Wojny to dla mnie mistrzostwo.Muzyka ,klimat ,aktorzy .Miodzio .
A Ja wyczytałam z obsady filmu tylko Madsona Michaela ale może Ja już zle widzę .
W filmie będą grać zarówno Madsen, jak i Marsden. Kolega witcher113 pisał o tym drugim.
No to Ja w ogóle ale to w ogóle nie mam pojęcia co to za gość ten Marsden. No nic za rok będzie wszystko jasne.Kto kim i dlaczego .
To taki gość, który znacznie bardziej pasuje do roli Polańskiego niż Michael Madsen :P