Nigdy nie myślałam że bajka może być przerysowana i zbyt efekciarska, ale niestety okazuje się że może. Najbardziej denerwowały mnie te piosenki, a głownie ich ilość, prawie jak bym oglądała bollywood. Mogli sobie też darować umieszczanie akcji we Francji, bo sztucznie to wygląda przy języku angielski, przecież nie musiało być żadnej lokalizacji, jak przy większości bajek czy baśni.
Bestia oczywiście za ładny, żeby było śmieszniej wg mnie lepiej wyglądał w wersji zwierza niż człowieka. Miała takie ładne oczy i usta, a głownie uśmiech, jako książę był brzydki. Bella za to jest nijaka i plastikowa.
Żeby nie było że wszystko uważam za złe, bardzo podobała mi się służba zamieniona w przedmioty. Bardzo ładnie zrobione, ich zachowanie też dopracowane i zabawne.
Całość w miarę przyjemnie mi się oglądało, jak by nie było piosenek to było by o wiele milej.

Za to dzięki temu filmowi, dowiedziałam się że jest sporo niemiecki filmowych baśni. Piękną i bestię już widziałam, jak dla mnie dużo lepsza niż ta i będę oglądać następne.