W trakcie zdjęć do filmu świat obiegła informacja, iż w finałowej części "Piły" pojawi się bohater z pierwszego filmu - Dr. Gordon.
Z tego co mi wiadomo był to przeciek, który pokrzyżował szyki twórcom oraz zepsuł zaskakujący koniec.
Kevin Greutert wraz ze scenarzystami planowali zapewne pokazać Lawrence'a Gordona w ostatniej scenie filmu, gdy w znanej wszystkim piwnicy umieszcza Detektywa Hoffmana, co dla mnie i wielu widzów byłoby wyjątkowo zaskakującym zakończeniem filmu, podobnie jak zakończenie pierwszej części, no wiecie "wow Dr. Gordon z pierwszej części, on tutaj? Nagle? Po sześciu częściach? Ale skąd? To niesamowite! Zupełnie się tego nie spodziewałem!" Powiedziałoby zapewne wielu z was...
Przez przeciek jednak twórcy byli zmuszeni przedstawić Lawrence Gordona już w połowie filmu, by zakończenie było choć odrobinkę zaskakujące, inaczej każdy kto wiedziałby że w filmie ma wystąpić bohater z pierwszej części i nie widziałby go przez cały seans spodziewałby się tego, że wystąpi w scenie finałowej co i tak niestety przez ten przeciek było do przewidzenia...