"Pierwsza noc oczyszczenia" to prequel dla ponad trzech filmów z tej serii:
Noc oczyszczenia (2013) - 7/10
Noc oczyszczenia: Anarchia (2014) - 7/10
Noc oczyszczenia: Czas wyboru (2016) - 5/10
W walce z wciąż rosnącym bezprawiem rząd USA zezwala na zorganizowanie pewnego eksperymentu: każdy, kto tylko zechce, może wziąć udział w wydarzeniu ofiarującym uczestnikom całkowitą bezkarność na 12 godzin, zatem legalnie mogą w tym czasie mordować innych i jeszcze dostaną za to zapłatę. Jedyne ograniczenia to czas i terytorium. Bohaterami filmu są: gangster, aktywistka i jej brat, oraz reszta społeczności dzielnicy, która i tak do teraz za najbezpieczniejszą nie uchodziła.
Nie ma co tu dużo się rozpisywać: pierwsza część zrobiła na mnie spore wrażenie, a ostatnia - mimo wielokrotnie większego budżetu - zdaje się jedynie żerować na świadomości społecznej czarnych amerykanów. Próbuje też bardziej rzeczowo wyjaśnić genezę tytułowej czystki, ale kończy się to i tak kolejnym filmem o tym samym. Moim zdaniem jest to nieudana i smutna próba resuscytacji franczyzy, która powinna się skończyć na II części, ale nie... przecież jeszcze serial wymyślili.