Ja wiem, że ten film budzi skrajnie różne odczucia. Nadmiar symboli, pominiętych wątków (o co kaman z tym dyplomem?), gdzie dla jednych będzie tego nieco za dużo, a dla inny za mało. Z jednej strony będzie za płytki, z drugiej padnie tekst: "Jakie to głębokie...". Ja mam inne pytanie?
A jak na szczycie jest "otwierany" sufit i nie otworzy się, bo czujniki wykryją kogoś na powierzchni "stołu"... a platforma przy takiej prędkości przywali w beton... Z tej małej Mulan raczej nic nie zostanie... I cały ten przekaz cytując klasyk: " No i w piz.., wylądował".