trzecia symfonia jest super zawsze ale to zawsze zawsze na niej placze zwlaszcza w tym fragmencie tak do trzynastej minuty zanim wjezdzaja spiewy i potem od szestanstej jak sie konczy zaspiew i tak juz do konca dwudziestej siodmej z polotami nad tematem i kolowaniem nawet teraz jak o tym pomysle to az mi sie chce i znowu jakies tajemne ulozenie nut chyba ale gorecki mnie denerwuje bo on operuje na roznych poziomach slyszalnosci w tych chrobotach z warczeniami tam ze siedzisz sobie siedzisz spokojnie sluchasz sobie sluchasz sluchasz nic nie slyszysz nie slyszysz sobie podglasniasz podglasniasz zeby nie slyszec lepiej i nagle jak ci nie huknie a dousznie a dodusznie taki dzampsker na slyszenie no strasznie denerwujace to jest ale bo strasznie