Dziwny miszmasz melodramatu i SF, ale w ostatecznym rozrachunku się broni. Poruszający, to z pewnością nie jest kino rozrywkowe. Co do samej fabuły, nielogiczne wydało mi się, że po odwiedzeniu Boise, Idaho Ian nie zdecydował się porozmawiać z doktor Janet Simmons, żeby uzyskać od niej jakieś informacje. Bardzo mi brakowało tej sceny. A co do samej idei reinkarnacji cóż... to jest temat, o którym nie wiemy praktycznie nic. Nie przekreślam z góry takiej możliwości, ale uważam, że nawet jeśli jest coś na rzeczy, to przebiega zupełnie inaczej niż to sobie na obecnym etapie wiedzy i rozwoju wyobrażamy. Nie chcę wchodzić głębiej w tę dyskuję. Ogólnie dobry film, ale na pewno nie dla każdego. 7/10.