Jak w temacie, czy ktoś ma jakąś ciekawą teorię na temat tej postaci i jej symboliki? :)
Ian zastał go czekającego na windę, kiedy on sam wracał do hotelu z dziewczynką. To sprawiło, że wybrał schody i nie odkrył od razu fobii dziecka ukazanej w końcowej scenie.
No tak, ale wcześniej również rozmawiali ze sobą w windzie. Dlaczego? Równie dobrze reżyser mógł postawić tam kogokolwiek - Ian wybrałby schody, żeby nie zwrócić na siebie uwagi i uniknąć zainteresowania powodem wizyty w hotelu dorosłego białego człowieka i małej hinduskiej dziewczynki. Aktor, który grał Darryla, gra w filmie "Druga Ziemia" wraz z Brit (czyli Karen w I Origins), którego reżyserem jest nie kto inny, jak Mike Cahill :) Myślę, że reżyser lubi tego aktora po prostu. Mam nadzieję, że pomogłam :)
Bardziej chodziło mi o fakt, że to właśnie wcześniejsza rozmowa w windzie, podczas której Ian był wyraźnie negatywnie nastawiony do jego osoby, spowodowała, że wybrał schody chcąc uniknąć kolejnego spotkania.
Dokładnie, negatywnie nastawiony do duchownego, czyli do kościoła więc wybrał schody, bardziej okrężną drogę ale jednak tą dzięki drogę której później ale jednak dostrzegł to co miał dostrzec czyli motyw z reinkarnacją.
Pozdrowienia dla ewidentnego fana twórczości Jona Hopkinsa :) Czyżby to film "Monsters" miał na to bezpośredni wpływ? ;)
Swoją drogą to wydaje mi się, że do tej roli jeszcze lepiej pasowałby Ben Mendelsohn :)
Mysle że to co pierwsze przychodzi na myśl to inkarnacja przede wszystkim albo po prostu to jak człowiek jest "skonstruowany". Nieraz ma się wrażenie poznając kogoś że zna się go od bardzo dawna ponieważ ludzie jeśli chodzi o dobór przyjaciół kierują się przede wszystkim podobieństwami do ludzi których już poznali i im ufają.
A jeśli chodzi o gościa w windzie to symbolika jego postaci może być właśnie taka że winda tutaj nie była jakimś wyznacznikiem tylko chodziło o kontekst. W windzie można poznać nowych ludzi a można też w windzie ich stracić jak to w życiu. Miejsce nie ma znaczenia, a tutaj akurat reżyser czy scenażysta wybrał taką aranżację i to pokazuje że miejsce nie ma znaczenia bo najważniejszy jest dla Ciebie człowiek.
Hmmm.... oglądam film 3 raz wydaje mi się że wiem ale chciałbym sie was zapytać co uważacie na temat wplecenia liczb w tą całą fabułę. Jak byłem młody też mnie prześladowała pewna liczba ale myśle że to po prostu że nasz mózg gdy kilka wypadkowych złoży się w całość i wtedy myślimy że to przeznaczenie lub "nazywajcie jak chciecie".