Nie byłem w stanie obejrzeć tego do końca a jestem ciekawy jakie idiotyzmy były jeszcze w fabule?
Naprawdę jesteś ciekaw jak się skończył film, który totalnie cię nie zainteresował? Czy może po prostu chcesz pokazać innym swoją indywidualność i oryginalność stawiając się w mniejszości, bo fakt film może być różnie odbierany ale taka ocena jest raczej jednostkowa. Zostawiając też taką ocenę wypadałoby napisać coś więcej. Pozdrawiam.
Zgadzam się z Szymonem. Ten film jak dla mnie totalna klapa. Wiele niedociągnięć ze strony reżysera. Zakończenie beznadziejne, mimo wszystko twórcy dali możliwość wyboru czy chcą w to wierzyć, czy też nie. Szkoda, że reżyser chciał przekonać tym filmem ludzi do swoich poglądów. Jakby nie spojrzeć każda część ludzkiego ciała jest wyjątkowa. Nie znajdziesz drugiej takiej osoby z takim samym paznokciem, z takim samym nosem, z taką samą budową włosów. Wszystko jest zależne od genów. Każdy znasz przyjął inna pulę genów. Wszyscy jesteśmy wyjątkowi. Jednak muszę się zgodzić z samą ideą. Człowiek po śmierci w hinduizmie aby zjednoczyć się z Bogiem musi przejść przez kilka poziomów . Wyższe poziomy osiąga za pomocą zbierania "energii" za życia. Można sobie to wyobrazić w postaci baterii. Ładujemy ją dobrymi uczynkami. Dopóty nie naładujemy jej do końca za życia dopóki będziemy rodzić się na ziemi po śmierci. Dusza nie należy do ziemi, ciało tak, to tylko naczynie. Ziemia stała się dla nas więzieniem.
Zakończenie bardzo ckliwe i tandetne a wcześniej wręcz natłok zbiegów okoliczności.