Ten film to dziwny przypadek, zazwyczaj w takich produkcjach to na początku jest ciekawie a później wszystko się sypie a tutaj zupełnie odwrotnie. Początek jest niemrawy, jakieś takie wszystko jest drewniane łącznie z postaciami. Prawie wszyscy się zachowują irracjonalnie, gra aktorska nie porywa a apogeum to osiąga w momencie śmierci partnerki naszego bohatera. Piramidalna bzdura do sześcianu. W tym momencie dla mnie film spadł już poniżej akceptowalnego poziomu ale dalej doznałem miłego zaskoczenia. Wszystko powoli się zaczęło układać i być logiczne, spójne, bohaterowie zaczęli się jakby normalniej zachowywać.
Dziwny to film i ciężki do jednoznacznej oceny, trochę ten mało ciekawy początek i idiotyczna śmierć bohaterki (to już mogła w kartony wjechać, byłoby chyba bardziej poważnie) psują odbiór ale całość wybija się ponad przeciętność.
Ocena 7,5 to chyba spora przesada jak np. taki klasyk jak Drabina Jakubowa o lata świetlne przewyższający to filmidło ma tylko 7,6.