PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=688373}

Początek

I Origins
7,5 66 567
ocen
7,5 10 1 66567
5,2 8
ocen krytyków
Początek
powrót do forum filmu Początek

Wspaniały film ALE...

ocenił(a) film na 9

Nie dla każdego. Jeśli interesujesz się parapsychologią, życiem po życiu, wędrówką dusz i innymi tematami ku temu podobnymi film najprawdopodobniej przypadnie Ci do gustu. Sytuacja przedstawiona w filmie w rzeczywistości zdarzyła się niejednokrotnie - przykładem może być film dokumentalny z 2006roku "Chłopiec który żył już kiedyś" jak i inne przypadki, które opisywał dr. Ian Stevenson.
Jeśli oczekujesz wartkiej akcji, szybkiego tempa, nieoczekiwanych zwrotów akcji lepiej daruj sobie ten film ; )

ocenił(a) film na 7
Buki91

*** SPOILER ALERT *** Pomysl bardzo dobry, ale wykonanie nie do konca. Moze powiecie, ze czepiam sie szczegolow, ale wlasnie takie rzeczy sprawiaja, ze film jest wiarygodniejszy, bardziej do nas trafia lub szczegoly zupelnie odciagaja uwage od glownego watku. Kilka scen bylo tak nieprofesjonalnych, ze az irytujacych. Np. glowny bohater jest naukowcem, profesjonalista w swoim fachu i razem z zona przeprowadzili setki jak nie tysiace eksperymentow, a gdy robi testy z Salomina zachowuje sie jak uczen liceum robiacy projekt do szkoly. Dziewczynka zostala przyprowadzona do obcego miejsca, przez obcego czlowieka to raz, ale sam sposob przeprowadzenia testow i komentowania jej wyborow "correct/prawidlowy", "incorrect/bledny" jest wrecz zalosny. Przeciez kazda osoba slyszac "prawidlowy" "bledny" bedzie swiadomie lub podswiadomie starac sie dokonywac "prawidlowych" wyborow, przemyslanych, a nie spontanicznych i w jakis sposob bedzie pod presja, co zreszta bylo widac po dziewczynce wiec jaki naukowiec by tak zrobil? Kolejny przyklad to absurdalny sposob przyprowadzenia dziewczynki do hotelu. Zgarnal ja z ulicy prowadzac za reke do taksowki jak pedofil. Mieszkal w przyzwoitym duzym hotelu i nikt nie zareagowal, ze bialy prowadzi za reke hinduskie dziecko do swojego pokoju. Czy scena z testem bylaby mniej ciekawa gdyby przyprowadzil dziewczynke razem z ta hinduska nauczycielka i ona bylaby obok, a dziewczynka wiedzialaby, ze jest bezpieczna i moglaby sie rozluznic i wykonac testy? Inna rzecz to, ze zona mowi mu, ze bilbord kosztuje 2000$ na dzien, mieszkalam w Indiach przez 2 lata i bilbord w tym miejscu nie bedzie kosztowal wiecej niz 200 zl, no ale to moze rzeczywiscie drobnyszczegol. Nie chodzi mi o pokazanie wiecej brutalnosci w scenie z winda, ale odcina/miazdzy ona pol kobiety a na niego nie prysnela kropla krwi i nic nie poczul?

użytkownik usunięty
rajkumari

strona naukowa... główny bohater albo jego żona, już nie pamiętam, ale któreś z nich używało tryskawki obracając ją do góry nogami i ściskając...

ocenił(a) film na 6
rajkumari

Miałem podobne odczucia jak TY rajkumari, dosłownie w tych samych momentach filmu myślałem o tym co napisałaś. Scena śmierci Sofi nie dość, że jak dla mnie niepotrzebnie brutalna to jeszcze bardzo mało prawdziwa. Jak Ian mógł od razu nie wiedzieć, ze dziewczynie się coś stało? Przecież przy takim "przecięciu" to tam była by kałuża krwi i ciepłych wnętrzności na jego nogach. To samo z prowadzeniem za rączkę dziewczynki do hotelu, zupełnie oderwane od rzeczywistości. Przy opłacie za billboard tez sobie pomyślałem, że trochę sporo - 2 tyś. dolarów za dzień no ale to mi jeszcze tak nie przeszkadzało.

ocenił(a) film na 8
rajkumari

trafiłaś w sedno

ocenił(a) film na 8
rajkumari

W pełni się zgadzam, film robi bardzo dobre wrażenie i oceniłem go w pierwszej chwili wyżej , teraz po dwóch dniach rozmyślając o scenach i niektórych niezgodnościach zmieniłem zdanie i lepiej bym tego wszystkiego nie ujął. Jest to dobry film, ale mimo wszystko są w nim sceny, wydarzenia i szczegóły, które są ujmą na jego realności. A tego w filmach się szuka, realizmu przedstawianej historii, nawet jeśli jest to sf czy fantasy, film w swojej historii musi być spójny żeby był dobry na 100%, w Początku trochę się to momentami rozmywa.

ocenił(a) film na 8
rajkumari

heloł :) oto moje 3 grosze: odcielo pol kobiety a na niego nie prysnela ani kropla krwi, bo winda zabrala kobiecie nogi a nie kroila jej piłą na pół, dodatkowo kobieta owa miala na sobie sukienke, ktora mogla zadzialac jak klosz, jesli wiec krew pryskala to pod sukienka... a jeszcze dodatkowo przeciez milosc/zlosc/adrenalina - wszystko na raz - Ian i tak dosyc szybko doszedl do siebie i zorientowal sie, ze cos nie halo... co do wprowadzenia dziewczynki do hotelu - goscia przy windzie ominal dosyc sprawnie, wystarczylo, zeby recepcjonista patrzyl w drugim kierunku i juz... testy rzeczywiscie byly dosc nieprofesjonalnie przeprowadzone, ale znowu - adrenalina, podniecenie mogly zrobic swoje, a poza tym to co mial zrobic? spakowac dziewczynke i zabrac ja do Stanow do laba?

ja bym sie tak nie czepial...

ocenił(a) film na 9
rajkumari

Po pierwsze to Ci współczuję, że roztrząsasz kino pod takimi względami. To jest film i on się rządzi swoimi prawami - nie wszystko musi być w 100% realistyczne. A na dodatek nasz realny świat też potrafi zaskakiwać i nie zawsze należy spodziewać się po nim oczywistych reakcji...
Do tego bardzo nieuważnie oglądasz plus nie bardzo masz pojęcie o tamtej kulturze.
Ale jak już takie czepialstwo jest uprawiane to scena z dziewczynką w hotelu - celowo wybrał drogę schodami do góry, zamiast jazdy windą z duchownym, po to aby nikt ich nie zauważył.
A w miejscu gdzie mieszka milion osób w promieniu kilku ulic - chyba nie oczekujesz, że ktoś zwraca uwagę na 2 osoby wsiadające do taksówki. Z doświadczenia Ci podpowiem, że gdyby Cię tam nawet ktoś wciągnął do tego samochodu siłą - to nie bardzo zwrócono by na to uwagę :)
Od stron logicznej ten film jest właśnie mocny, ale nie wiem po co analizować kino w tak pozbawiony sensu sposób.

ocenił(a) film na 7
Matee_3

3 lata mieszkania w Indiach (w tym 2 lata w Delhi), zwiazek z Hindusem od 7 lat... rzeczywicie nie bardzo mam pojecie o tamtej kulturze :) Ale spoko :)

ocenił(a) film na 8
rajkumari

Rozumiem że mamy współczuć tego związku z hindusem?

ocenił(a) film na 7
Matteuush

Dzięki! Pozdrowienia dla twojej dziewczyny - prawej (lub lewej) ręki!

ocenił(a) film na 8
rajkumari

Pozdrowiłem tą prawdziwą, a także obie kończyny ;)

rajkumari

Dziewczynka zaufała mu. Analogiczna sytuacja jak przy pierwszym spotkaniu z Sofi. Oczywiście, test był przeprowadzony błędnie, taki był zamysł reżysera. Wszystko po to żeby późniejsza scena (winda przy której dziewczynka wykazuje strach) otworzyła oczy naszemu bohaterowi, że data base i liczby to nie wszystko. Logika upada, a on doświadcza tego w sposób wcześniej lekceważony, duchowy. Flm jest genialny, pełen połączeń, daje do myślenia, kolejne sceny sprawiaj, że widz wraca pamięcią do poprzednich wydarzeń, wypowiedzianych zdań, niekoniecznie wcześniej zrozumianych. Podbił moje serce.

ocenił(a) film na 9
rajkumari

Z tym testem i "problemem" rzetelności, który przedstawiłaś nie do końca się zgodzę - nie traktuję tego jako wadę. Właśnie w ciekawy sposób przedstawiono tu problem głównego bohatera, który porzucił na tamtą chwilę "maskę" racjonalnego naukowca, który jakby na siłę[!] chciał poczuć na sobie coś więcej; coś co wykracza poza jego przyziemne doznania. Przez cały film taki był - a w rozmowie z żoną wręcz powiedział, że dziecinność Sofi go strasznie irytowała na dłuższą metę*. Poszukiwał jakiegoś niezbitego dowodu, który przewróci jego postrzeganie świata. Jak to pytanie od tej nauczycielki: "co byś zrobił, gdyby coś duchowego dowiodło, że twoje naukowe przekonania są błędne?". Nie myślał On wtedy logicznie i pozwolił, aby emocje wzięły górę nad racjonalnym naukowcem - powiedział: "Czuję się trochę głupio" [ że pozwolił, aby takie myśli kłębiły mu się w głowie, jak i sam fakt tego co właśnie zrobił ]. To jak zapalił się ku temu, aby to była prawda. W ogóle to ile czasu on tam przebywał czegoś dowodzi... Już nawet jego żona mówiła, żeby dał sobie spokój. My/widzowie możemy chłodnym okiem spojrzeć na to, że "test" nie był wiarygodny, a dziewczynka nie działa spontanicznie przy odpowiedziach i próbowała się "wpasować", aby Ian był zadowolony. To jest w sumie wygodny - dla reżysera - zabieg, ale w tym filmie jakże potrzebny. Czy przekroczył on tamte drzwi odmieniony? [ wątek drzwi i ich przekroczenia / pokój, winda, kolejna winda, drzwi hotelu etc. / często się przewijają przy traumatycznych doznaniach tam ]. Czy zaopiekuje się tą dziewczynką? Czy dowiedliśmy, że jest coś na rzeczy co wkrótce sam odkryje? Czy był to zwykły przypadek. Jakby to wszystko w tamtym momencie nie miało znaczenia. Niedopowiedzenie na końcu - choć może zbyt nachalne - ale jednak pasujące do całej koncepcji filmu pozwala nam zabawić się... czy będziemy chłodnym naukowcem, czy... pozwolimy sobie na chwilę zapomnienia, aby dopuścić, że jest coś więcej - swoista dusza... że po śmierci jest coś więcej, a osoby, które utraciliśmy znajdują się gdzieś indziej, a nasze drogi na nowo się ze sobą złączą?

*Wracając jeszcze do windy - nie będę się zagłębiał czy krew powinna się lać hektolitrami, czy nie... Nie jestem ekspertem od krwi a'la Dexter. Jednak skupiając się na samym elemencie tego co się w ogóle tam stało - ten splot przypadków... tak jakby Ian podświadomie sam chciał uśmiercić ich związek - o czym potem wspomniał żonie - a ona powróciła na nowo w okresie [ po latach ] gdy był gotów dopuścić ją do siebie na innej płaszczyźnie. Może słowa, które powtarzała, że ich dusze były od dawna ze sobą połączone nie są wcale takie abstrakcyjne? Dla jednej osoby będzie to zwykła głupota... dla drugiej będzie to coś pięknego co dowodzi, że nasze "Ja" nie jest zamknięte tylko w cielesnej kopule.

Co do tej pedofilii to tylko pokazuje w jak chorym świecie żyjemy, że pierwsze co dopuszczamy do siebie to takie myśli... Jak zmienił się ten świat...

Niemniej jednak - film mi się podobał - lubię ten sposób kręcenia i mieszankę a'la Sundance. Brit uwielbiam, reżysera też za sprawą Drugiej Ziemi, Pitt zagrał swoje [ czyli bardzo fajnie ]. Przyjemny film, który pozwala na trochę 'gdybań' :-)

użytkownik usunięty
rajkumari

Owszem, główny bohater jest naukowcem, ale przeżył pewną traumę, więc generalnie mogło to wpłynąc jakoś na jego zachowanie. Z reztą to film i generalnie nie możemy dociekać tego, co mogłoby się stać, o czym mógł myśleć, co mógł czuć, bo widzimy jedynie jego działania, nie znamy jego myśli, nie wiemy dokładnie jakim był człowiekiem i co konretnie mógłby w takiej sytuacji zrobić, bo to nazjwyczajniej postać fikcyjna. Z resztą takie generalizowanie "bo był naukowcem" to zwyczajne brednie - przykładanie do schematów, które raczej się nie sprawdzają, bo od kiedy to naukowiec nie może kierować się uczuciami w życiu prywatnym? Owszem, presja wywierana na dziewczynkę mogła wpłynąć na wyniki, ale jak widziałeś, nie przy każdym przykładzie po "incorrect" była kolejna "nieprawidłowa" odpowiedź. Z resztą nie znamy żadnych schematów tej "wędrówki dusz", więc nie mamy pewności, że wszystkie cechy/upodobania poprzedniego "nosiciela" zostały powielone w następnym "nosicielu" - równie dobrze mogłaby istnieć możliwość, że x% zostaje "przekazanych", ale nie wiemy tego, bo nie znamy tych badań dokładnie. Serio? Myślisz, że w wielomilionowym mieście ktokolwiek by sprawdzał, skąd jest to dziecko, dlaczego jest tutaj? Gość ma pieniądze, to może sobie wziąć do pokoju nawet słonia, jeżeli się zmieści. Myślisz, że ktokolwiek z "załogi" hotelu zareagowałby jakoś inaczej? Z resztą gość nie miał się chyba raczej czego obawiać, bo jak wiemy z filmu, w drodze była już dyrektorka tego ośrodka dla dzieci, więc po co tylko wysnuwać jakieś bezpodstawne teorie? Skoro w filmie istniała "wędrówka dusz" to dziewczynka mogłaby mu po prostu zaufać, bo przecież ich "dusze" są "połączone". I okazuje się, że można być na bieżąco z cenami bilboardów w scenariuszach do filmów? To film - bilboard mógłby kosztować nawet miliard trylionów i raczej nic nam do tego, bo dokument to nie jest i nie musi przedstawiać realnej sytuacji, ale też nie wiemy jaka jest realna sytuacja, bo kto teraz mógłby nam potwierdzić, że bilboard kosztuje tyle i tyle? Z resztą można wziąć pod uwagę fakt, że jest to dość regularnie oblegane miejsce (to był jakiś rynek, czy coś tam), więc można stwierdzić, że cena była wygórowana (jeżeli oczywiście ceny są takie, jak mówisz). Ale to film, więc nawet można by go tam kupić za słonia. O scenie w windzie mogę powiedzieć tyle, że widzimy tylko to, co nam pokazali. Mogłoby być milion powodów, dla których stało się tak, nie inaczej - nie widzieliśmy tego dokładnie, z każdej strony, więc nie możemy stwierdzić, że mogłoby czy nie mogło tak być, bo po prostu było, jak było.

rajkumari

"(...) robi testy z Salomina zachowuje sie jak uczen liceum robiacy projekt do szkoly" - sytuacja jest dla niego bardzo stresująca, nie zapominajmy że widzi tęczówki swojej tragicznie zmarłej ukochanej. Pomimo, że stres jest zrozumiały, to brak profesjonalizmu już nie. Sam jego wzrok, intonacja głosu sugeruje, że chodzi o pewną poprawność testu, zasada - wszystkie odpowiedzi są właściwe tutaj nie funkcjonuje. Dziewczynka przez to nie udziela odpowiedzi spontanicznych więc test nie jest rzetelny. Całą tą wpadkę rekompensuje scena przy windzie - bardzo dobra.

Nie daje mi spokoju jeszcze jedna niezgodność (przynajmniej tak to wygląda z mojej perspektywy). Na początku filmu Sofi mówi o sobie, że jest z innej planety. Następnie twierdzi, że to ona poprzez symbolikę 111 sprowadziła Iana do siebie. Takich zbiegów okoliczności nie ma, więc kim ona jest ? boskim wysłannikiem, który to ma udowodnić doktorkowi, że dusza istnieje ? Oglądając film miałam wrażenie, że ona wie iż jej dni są policzone. Naciskała na szybki ślub, mówiła że rozdzielą się na jakiś czas ale później się odnajdą. Dziwne jest aby tak młoda osoba prosiła ukochanego, aby po jej śmierci zwłoki zostały spalone. W windzie dostała ataku paniki. Ciekawa jestem waszej interpretacji, co sądzicie o wątku związanym z Sofi?

Ogólnie film nie jest zły, muszę pochwalić muzykę - jest rewelacyjna. Gdyby nie te logiczne wpadki być może byłby jednym z moich ulubionych. Porusza bardzo ciekawy temat.

Buki91

podpisuję się pod tym. Film nie dla każdego. Dla mnie za nudny i wyłączyłam po 30 minutach ogladania ;) pzdr

ocenił(a) film na 8
rubia1988

Jeśli nie oglądało się filmu do końca, to chyba nie powinno się wypowiadać i oceniać. To tak jak oceniać książkę po kilkunastu stronach i stwierdzić, że jest słaba.

Egzot

to mam ogladac film ktory jest nudny przez godzinę a sama koncowka jest fajna? Nie spodobal mi sie wiec wylaczylam.

ocenił(a) film na 8
rubia1988

Nie każę Ci oglądać nudnych filmów, ale komentarze na temat czegoś czego się nie przeczytało/obejrzało/przesłuchało i nie zna się całej historii, powinno się zostawić dla siebie. Ja tak robię. Jeśli film mnie nudzi, wyłączam, ale nie lecę na "filmłeba" żeby od razu się wypowiedzieć, że był taki czy siaki. Znasz takie hasło jak "nie znam się to się wypowiem"? Twoja opinia o tym filmie jest idealnym tego odzwierciedleniem. Skoro film Ci nie przypasował po trzydziestu ciężkich minutach to odejdź, nie wszyscy muszą znać Twoje zdanie. Zawsze można wrócić do takiego filmu za rok albo dwa i może wtedy stwierdzisz "hej, wtedy mi się nie podobał, ale teraz jest spoko" i ocenić/wypowiedzieć się z należytym szacunkiem dla wszystkich ludzi, którzy brali udział w tworzeniu go. I komentuję to, co jest tego warte. Być może teraz przez moją wypowiedź zastanowisz się nad tym i zmienisz podejście. ;)

Egzot

Prawisz mi morały i uważasz że jesteś najmądrzejszy. Nie zamierzam nic zmieniać. JA tutaj jestem żeby oceniać filmy a Ty po to żeby komentować wpisy innych ludzi więc lepiej Ty się zastanów:) Nie oglądam drugi raz tego samego filmu chyba że jest naprawdę świetny. Bez odbioru!

ocenił(a) film na 8
rubia1988

No właśnie widać, że brak Ci odbioru. Pa.

Egzot

z trollami nie bede dyskutowala. jesli masz na to ochotę to popisz z ciechmar7 albo ta druga laska troll;) pzdr

Egzot

musisz komentowac wszystkie wpisy?:)

ocenił(a) film na 7
rubia1988

popieram Egzota. Komentować można całość a nie część... to tak jakbys skomentowała smak ciasta na podstawie łyzki mąki jaką połknełaś.

ciechmar_7

to sobie popieraj;):):):):):)

rubia1988

Widocznie na tym kończy się twoja dojrzałość. Nie potrafisz do siebie przyjąć słów krytyki, tym bardziej, że osoby, które to zrobiły mają racje. Przykład powyższej Pani, jest znakomity i chyba lepiej bym tego nie ujęła.

Lilihe

takie osoby jak Ty krytykują wypowiedzi innych a przypominam że komentuje się tu filmy więc daruj sobie bo twoje glupie komentarze nie robia na mnie zadnego wrazenia:) zegnam !

ocenił(a) film na 7
ciechmar_7

Przykład jest akurat fatalny. Smak ciasta można skomentować na podstawie JEDNEJ łyżki, nie trzeba zjadać 1/3 (analogicznie jak 30min z 1.5h filmu). Muszę natomiast przyznać, że początkowe 30min filmu nie było zbyt interesujące, później się rozkręcił.

Tak z ciekawości, wg. Ciebie żeby ocenić np. 'Kac Vegas' , czy 'Wzgórza mają oczy' musiałbym obejrzeć całość bo inaczej nie mam prawa komentowac?

ocenił(a) film na 7
Doniec

Chodziło mi rzecz jasna o 'Kac Wawa'

ocenił(a) film na 7
Doniec

nie chodziło o zjedzenie "Jednej łyżki" ciasta tylko zjedzenie łyżki mąki...

Wiesz.. są filmy które się dobrze zapowiadają, a zakończenie wszystko psuje, więc jak zobaczysz tylko połowę filmu to ocenisz pozytywnie pomimo tego, że zasłguje ten film na połowe tej oceny.

A czasami pierwsze sceny nie zachęcają a jednak film okzuje się intrygujący.

Kac Wawa pewnie ma swoich wolenników, ale jak dla mnie jest wyjątkiem od reguły.

Tak czy inaczej, jeżeli nie dałam rady obejrzec filmu to go nie oceniam. Ot tak już mam i już ;)

ocenił(a) film na 7
ciechmar_7

Witam,
Dla mnie pierwsze pol godz rowniez wydawalo sie przynudnawe,potetyckie ale jednak nudne. Ale zmusilam sie zeby ogladac dalej bo ktos polecil mi ten film. W polowie jednak moje nastawienie sie zminilo. Zaczal mnie intrygowac i wciagac. Stawial pytania na ktore chcialam poznac odpowiedz. Natomiast zakonczenie
zwienczylo dzielo jakim moim zdaniem jest ten film. Wszytko ze soba sie poloczylo. Riubia obejrzyj film do konca otworz swoj umysl a moze zmienisz zdanie. Polecam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones