to mistrzostwo,zakochałem się w tej scenie,strzępy życia,urojenia - to prawdziwy alkoholizm
"skoro pijesz we śnie i na jawie to tak naprawdę nie wiesz jak jest na jawie"
że po raz pierwszy nie wiem jaką ocenę wystawić temu filmowi,mam mętlik w głowie
Dla mnie ten film to taki "nijaki"
Zdziwiło mnie,że jak uprawiali seks to przeważnie od tyłu-na pieska
to tyle
ale nie jest to lekki film, strasznie ciężki, zahaczający o mentalność. Często obrzydliwy...Nie
polecam go na fajny wieczór z kobietą.
W zestawieniu z wcześniejszą ,,Drogówką ", ,,Pod Mocnym Aniołem" dla mnie wypada lepiej, jednak mam wrażenie przerostu tutaj formy nad treścią. Za dużo tu tego picia,właściwie bohater dla wódki jest tu tłem. Zdecydowanie wolę kiedy buduje się wątek wokół jednego mocnego zdarzenia, niż kiedy film jest ciągiem...
Film bardzo mi się podobał może dlatego że przed nim oglądałem Ja,Frankenstein haha.Film
naprawdę mega zrobił na mnie piorunujące wrażenie.Już wolę polskie kino w takim wydaniu niż
ogłupiającą amerykańską papkę której jest nadmiar i to się pewnie długo nie zmieni.pozdro
po prostu myslalem ze jest lepszy nie pokazal nic nowego ksiazka zdecydowanie lepsza
film ratuje rewelacyjny wieckiewicz dlatego daje 7
ale jesli ktos sie spodziewa czegos mocnego - zawiedzie sie
ja akurat ogladalem ten film przy drinku z cola ..i smiac mi sie z niego chcialo ;)
po prostu myslalem ze jest lepszy nie pokazal nic nowego ksiazka zdecydowanie lepsza
film ratuje rewelacyjny wieckiewicz dlatego daje 7
ale jesli ktos sie spodziewa czegos mocnego - zawiedzie sie
ja akurat ogladalem ten film przy drinku z cola ..i smiac mi sie z niego chcialo ;)
Nie trzeba defekować do kamery ani kopulować z terapeutką w pralni, żeby być alkoholikiem. Nawet bohater napomkniętego wątku tzw 'wielki świat' musi się w filmie zsikać publicznie w spodnie, a ksiądz zwymiotować podczas nabożeństwa. Roli psychiatry - prostaka i mentalnego sadysty nie udźwignął nawet Grabowski - zresztą...
więcejwypaliłeś się. Robisz się nudny, ciągle to samo. Radzę przejść na emeryture bądź całkowitą zmianę tematów w filmach.
Słaby, monotonny, bez emocji. Brak wyraźnego wątku pobocznego. Widz w pewnym momencie nie oczekuje, nie wyczekuje i nie jest ciekawy co dalej. Nie wzbudza żadnych większych emocji. Kilka scen zabawnych, dwie poruszające, reszta nudna, dużo obrzydliwych , pokazujących wydalanie górną bądź dolną częścią ciała. Jak dla...
więcejktóry zrobił na mnie duże wrażenie. Pierwszy to "Umrzeć w Las Vegas" z Nicolasem Cage; Ale Smarzowski jest bardziej werystyczny, wręcz brutalny.
Spodziewałem się bardziej zawiłego losu bohatera, o którego życiorysie w sumie niewiele wiadomo, film bardziej ukazuje sam proces uzależnienia, niż poruszającą historię alkoholika,
mógłbym powiedzieć, że pod względem "terapeutycznym" film raczej nic nie wnosi nowego w temacie filmów nt. alkoholizmu.
Drażnią trochę...
Witam,
Film przeciętny ktory pokazuje degeneracje całkowitą. Niestety taki obraz umocni ludzi, którzy są
alkoholikami w mniej zaawansowanym stadium, w tym że nie mają problemu, a chyba nie o to
chodziło reżyserowi. Szczególnie że ludzi z którzy mają problem z alkoholem jest w Polsce cała
masa.
To, że jest się aktorem, nie znaczy, że trzeba wyklepywać wyuczone kwestie, jak serie z karabinu
maszynowego. Przecież ludzie tak nie mówią, nawet ci najbardziej światli.
Pozostałe elementy produkcji na plus. Film dobrze ukazuje problem, jakim jest choroba
alkoholowa.
Witam, zbliża się premiera na dvd a ja tego filmu nie widziałem w kinie i nie wiem czy kupić sobie ten film czy
nie warto ?
W którym momencie filmu (oczywiście oprócz opowieści pozostałych "pacjentów") akcja toczy się w
czasie rzeczywistym ? Myślałem, że po scenie przy stole w "Jej" domu to jest retrospekcja, ale na
pewno nie. Przeplatywanie się scen konkretnie mnie pogubiło.