ludzie czy was pojebało? rewelacyjnt film bo stary? niektórym blak logiki. oceniacie wszystkie te filmy bardzo wysoko z sentymentu a nie z zasady,że film jest dobry. żałosne,trudno znaleźć film sprzed wojny który ma niską ocenę he
Wielu uznaje ten film za rewelacyjny z podobnych powodów, dla których uznają za rewelacyjne budynki piramidy.
eee, nie pozwolę na porównanie tego filmu z piramidami, uważam że "Podróż na księżyc" jest dziełem chaotycznym, nieprzemyślanym, wybujałym tematycznie, ma monochromatyczny, płytki wyraz i stanowi tylko wartość historyczną, pokazuje jak raczkujące kino było ubogie i ewentualnie jak kiedyś wyglądały wyobrażenia na temat podróży poza ziemskich. A piramidy szokują swym geniuszem nawet teraz, nawet nieuczony małolat, największy ignorant, stanie przed nimi wryty i będzie mu słów brakować, a jak widać przed tym filmem tylko "wytrawni" padają na kolana (i to tak by inni widzieli)
A nie, to się zgadzam. Film mi się nie podoba, piramidy by mnie zapewne zachwyciły. Jednakowoż uważam, że wartość historyczna obu jest podobna. Tego filmu nawet większa dla rozwoju kinematografii, niż piramid dla rozwoju architektury czy cywilizacji. Jak wiemy, cywilizacja upadła, film ma się dobrze. O to mi szło.
Cywilizacja starożytnych Egipcjan może i upadła, ale oddziaływała na późniejsze cywilizacje jak starożytnych Greków czy XIX wieczną Europę. A i dzisiaj jej mity i kultura fascynują - choćby filmy Mumia ;)
Natomiast próżno szukać jakiś odniesień do tego filmu. Faktem jest, że ma wartość historyczną, ale to jest serwer oceniający filmy a nie historię. Mam wrażenie, że część ludzi zawyża oceny przynajmniej części jak nie większości czarnobiałych, a zwłaszcza niemych, filmów ze względów snobistycznych - "Tylko prawdziwy znawca kina potrafi docenić ten film, o! I należy mu dać 10" :P
Z pozdrowieniami dla wszystkich, którzy tak myślą ;) i polecam obejrzeć to:
http://www.southparkstudios.com/full-episodes/s10e02-smug-alert ;)
No cóż, nie zgodzimy się chyba w żadnym punkcie.
1) Zestawiałem cywilizację z filmem i ten film z piramidami, nie ten film z cywilizacją.
2) Dla mnie FW nie jest miejscem służącym ocenie filmów.
3) Jednych fascynują upadłe cywilizacje, innych początki kina.
4) W taki sposób próżno szukać we współczesnym kinie odniesień do tego filmu, w jaki próżno szukać w nas odniesień do embrionów, którymi kiedyś byliśmy.
5) Sztuka zmienia się i rozwija w czasie. Jeśli już chcemy ją oceniać, pominięcie kryterium historycznego zawsze nas zwiedzie na manowce. Gdyby je pominąć, to można by British Museum wysadzić w powietrze. Bo jaką niby wartość miałyby mieć jakieś naskalne rysunki, których autorzy nawet perspektywy nie znali.
Próżno szukać jakiś odniesień do tego filmu? To chyba jakiś żart. Chociażby motyw księżyca z rakietą w oku (http://alexandracorinthe.files.wordpress.com/2011/12/le_voyage_dans_la_lune.jpg ) był później mnóstwo razy wykorzystany, a do tego jest popularnym plakatem.
Współczuje :(
Chciałam jeszcze dodać, ze po roku znalazłam w "Podróży na księżyc" parę wartościowych dla mnie elementów, przede wszystkim scenografia! Niektóre kadry naprawdę robią spore wrażenie, szkoda, że umknęło mi to jak oglądałam to po raz pierwszy . hmmm może za następny rok sama stanę się snobem i dodam ten film do ulubionych xD
nie ma czego współczuć :) większe wrażenie na mnie zrobił Asyż, Split czy choćby oklepana Wenecja :)
@metalmaniak : weź pod uwagę to kiedy film był kręcony i jakie są w nim efekty, pomysł, wykonanie itp. Takich filmów nie wolno oceniać patrząc na teraźniejsze możliwości! Postaraj przenieść się chwilowo w tamte czasy i poczuć to, co ówcześni ludzie oglądając ten film a potem się wypowiadaj
Dokładnie, aby docenić stary film należy rozpatrywać go na tle ówczesnych wydarzeń społecznych, technologicznych, obyczajowych. Bywa to trudne ale jak najbardziej się da ;) Jedna miara do wszystkiego jest chybionym pomysłem - nie oglądasz chyba komedii romantycznych spodziewając się po nich tego, co znajdziesz w kinie akcji. Zasada podobna.
Możliwości techniczne swoją drogą ale scenariusz tego akurat filmu jest słabiutki, stąd ocena jest absurdalnie nieproporcjonalna do jego wartości. Też zauważyłem prawidłowość, że nobliwemu filmowi "nie wypada" dać niskiej oceny. Czyżby snobizm zatriumfował?
Nie prościej obejrzeć ów film(y) abstrahując od szukania tajemnych zależności matematycznych, tudzież innych enigmatycznych koneksji. Może są po prostu dobre ?
A wpadłeś na to, że stare filmy oglądają raczej koneserzy kina dla których te filmy są zazwyczaj rewelacyjne i o niebo lepsze od dzisiejszych produkcji? Dzieciarnia omija je z daleka. Nie wie zazwyczaj o ich istnieniu lub nie zaprząta sobie głowy, by wystawić 1/10 'bo stary' - łatwiej znaleźć i shejtować HSM lub Pottery. Stąd wyższe tutaj oceny.
Może dlatego głupku, że w większości przypadków im nowszy film tym bardziej gówniany. Zresztą taki efekt motyla jest dość noowy i ma ocenę 7,9 więc nie wygaduj takich durnot.
uważam, że powinieneś wziąć pod uwagę fakt, że jest to pierwszy w historii film, który został wyreżyserowany. Mówiąc pierwszy nie mam na myśli kilku krótszych filmików braci Lumiere. Nie wiem, czego się spodziewałeś po tym dziele, czy cycków czy nie wiadomo jak zawiłej fabuły, plejady gwiazd czy czego tam jeszcze - ale ten film to przełom - pierwszy reżyserowany kawałek kina - zobaczcie jaka praca została w to włożona - nie było wtedy komputerów, świetnych kostiumów i innych cudów - to była praca i kombinowanie. Co z tego, że jest chaotyczny, niespójny - dla mnie ten film jest genialny, bo po pierwsze Melies był pionierem kina, a po drugie, w ten film zostało włożone mnóstwo pracy. Ale jasne, Ty i tak będziesz twierdził, że ten film podoba się ludziom tylko dlatego, że jest stary, ale zgaduję, że mierzysz własną miarą.
Nie przesadzajmy, ze pierwszy reżyserowany, były wcześniejsze w których całość została zaplanowana przed kręceniem inaczej mówiąc była reżyserowana - np Polewacz polany, nie ma jednak wątpliwości, że "Podróż na księżyc" to dzieło przełomowe, wprowadzające nowy gatunek do kanonu kina - sci-fi, efekty jak na rok 1903 były oszałamiające, scenografia typowo teatralna ale też niczego sobie. Jak dla mnie film to arcydzieło.
zapewne taka by była przyjemność z oglądania tego filmu jak gra w mario na pegazusie xD nie te czasy...
Ten film nie jest wybitny dlatego, że jest stary, choć data jego powstania ma tu na pewno znaczenie. Już wyjaśniam o co mi chodzi...
Przepiękna i bogata scenografia, pirotechnika, zafałszowana perspektywa, naprawdę umiejętnie wykonane cięcia, (proto)kaskaderzy... Wszystko to jest dla nas, żyjących w 2011 roku, czymś normalnym, codziennym, oczywistą składową każdego filmu. Ale "Podróż na księżyc" powstała prawie sto dziesięć lat temu! Kiedy w pełni wyobrazimy sobie, jak wiele to lat i jednocześnie jak dużo zawdzięcza dzisiejsza kinematografia temu i podobnym filmom z epoki, to po prostu czymś zadziwiającym będzie ich nie docenienie. Przy recenzowaniu filmów (zwłaszcza starych, choć nie tylko) trzeba brać pod uwagę fabułę, zdjęcia, grę aktorską, ale też - a czasem nawet przede wszystkim - kontekst(y). Pamiętajmy o tym.
Pozdrawiam fanów staroci. :)
A nie wziąłeś poprawki na to, że film może się po prostu podobać? Po co doszukiwać się jakiś ideologii?
O, o właśnie, Panna_Freddy_K ma rację. Pomijając wartość historyczną, kontekst itp., już w najbardziej subiektywnym kryterium "podoba mi się" dla niektórych (np. dla mnie) ten film może być lepszy niż np. "Avatar", chociażby dlatego, że ten drugi mnie znudził śmiertelnie, a a "Podróż na księżyc" bynajmniej - w swoich początkowych scenach, tym ślicznym zamieszaniu, była wręcz przezabawna - wg mnie. Jeden lubi Rubensa, drugi Mondriana, trzeci i to, i to, a czwarty Dalego, naprawdę nie doszukiwałabym się w tym fakcie jakiegoś spisku. ; - )