Spoiler



Bardzo fajny film pełen metafor. Pieniądze na dłuższa metę nie dają tyle radości co rodzina i zdrowie ;)Wychowanie dziecka to długa i męcząca droga pełna radości i poświęceń a tu główna bohaterka miała przyspieszony kurs macierzyństwa w trzy miesiace od bobasa do starca który zmienia się w proch co czeka nas kiedyś wszystkich...;(Ciekawe jest to ze oni chyba jedli tylko pożywienie wyczarowane z pokoju wiec jeśli wychodzili z domu co co się wtedy z tym jedzeniem działo w ich żołądku? Nie powinni byli umrzeć z głodu???;););)Ogólnie taki pokój fajna sprawa ale jedynie do rzeczy materialnych którymi można bawić się w domu bo inaczej bezsens to wszystko.I dziwne zakończenie...dlaczego ona była taka przerażona jak zobaczyła ze jest w ciąży???Bala się ze urodzi tego chlopca????

Ona była w ciąży z dzieckiem z tego pokoju a nie ze swoim mężem

To by znaczyło że nadal jest w pokoju, poza tym mruganie lamp. Jednak "dzieciak" po wyjściu z domu się rozsypał. Ta scena po napisach to raczej taki zabieg polegający właśnie na tym żebyśmy wymyślali rozbudowaną interpretację próbując połączyć wszystko w logiczną całość, choć pojawiają się oczywiste sprzeczności.