http://www.youtube.com/watch?v=u35odXNQgbQ
A poniżej kontynuacja tego wywodu, tym razem o żydach w Narodowych Siłach Zbrojnych:
http://www.youtube.com/watch?v=nqJ5J-AhRIg
Jeśli ktoś prelegentowi nie wierzy- niech sprawdzi osobiście. Żebrowski podaje konkretne informacje- czas, miejsce, nazwiska i nierzadko drobne szczegóły, które można sprawdzić zaglądając do archiwów chociażby IPNu. Tymczasem oskarżenia Polaków o faszyzm, antysemityzm, żydobójstwa i kolaborację z Niemcami często są pozbawione punktów zaczepienia. Ale kto by na to zwracał uwagę, przecież polemika z najprawdziwszą prawdą jest antysemityzmem ;)
Jednym z powodów piętnowania NSZ są ich rozłamowe poczynania, przejawiające się m.in. w niepodporządkowaniu tej formacji Komendzie
Głównej Armii Krajowej, a tym samym i rządowi emigracyjnemu w Londynie, co stanowiło coś pomiędzy zdradą a dezercją. Wreszcie wobec NSZ pada zarzut najgorszy – jakby w ogóle można było stopniować zbrodnie – współpraca z Niemcami, za co szczególnie surowemu potępieniu poddaje się Brygadę Świętokrzyską NSZ. Zresztą nie bez podstaw. NSZ kierowała się przez pewien okres zasadą walki z dwoma wrogami - z Niemcami i z wszelkimi ugrupowaniami lewicowymi. Później dowództwo NSZ uznało za swojego głównego wroga nie niemieckiego okupanta, a właśnie polskie ugrupowania lewicowe i Żydów. Za lewicowe NSZ-owcy uznawali nie rzadko także i partyzanckie oddziały Batalionów Chłopskich. Z zasady za komunistę uznawano także każdego Żyda, nawet i żydowskie samodzielne grupy partyzanckie. Z rąk NSZ ginęli nie tylko dowódcy oddziałów lewicowych, czy żydowskich, najczęściej zabijano wszystkich bojowców, których dowódca NSZ-owskiej jednostki uznał za lewicowych bądź za żydowskich. NSZ nie były jednolite, niewielka część tego wojska podporządkowała się dowództwu AK (tzw. NSZ-AK). Niektórzy dowódcy oddziałów NSZ, które podporządkowały się AK zostali przez szefostwo NSZ skazani „za zdradę” nawet na karę śmierci. Wyroki wykonano m.in. na oficerach NSZ-AK - kapitanie Włodzimierzu Żabie („Żniwiarz”), majorze Gostomskim („Witold”), kapitanie Stanisławie Żaku („Stach”), por. Władysławie Pacholczyku („”Adam”, „Klin”). Brygada Świętokrzyska NSZ (BŚ NSZ) utworzona została w sierpniu 1944 r. z NSZ-owskich pułków 204. I 202.. Jej dowódcą został pułkownik NSZ Antoni Szacki vel Skarbek vel Dąbrowski („Bohun”, „Ludwik”). Sama BŚ liczyła 850 ludzi, z czasem rozrosła się do 1200 bojowców. Zastępcą „Bohuna” został ppłk. Marcinkowski („Jaxa”), a szefem sztabu cichociemny Zub Zdanowicz („Ząb”) - człowiek, który odrzucił wyznaczone mu przez szefostwo AK stanowisko dowódcy zespołu likwidacyjnego, a następnie samowolnie formacje AK porzucił wstępując w szeregi NSZ.
Dowódcy NSZ nawiązywali wielokrotnie kontakty z Niemcami, a szczególnie ponurą postacią był agent Gestapo por. Hubert Jura
(„Tom”), dowódca oddz. NSZ „Sosna”. Najhaniebniejszą, zdradziecką rolę w formacjach NSZ odegrała jednak Brygada Świętokrzyska.
13. stycznia 1945 r., w obliczu rozpoczętej sowieckiej ofensywy, BŚ podjęła ucieczkę na zachód. Za zgodą Niemców przeprawiła się BŚ
przez most na Pilicy, a 16. stycznia, po zawarciu szerokiego porozumienia z Niemcami, BŚ otrzymała glejt pozwalający na marsz
brygady - wraz z całym uzbrojeniem (sic!) - na Zachód „pod warunkiem, że BŚ nie będzie atakować oddziałów niemieckich”, z czego brygada wywiązała się konsekwentnie aż do końca wojny. Marsz był długi, bo wiódł przez Komorniki, miejscowości na terenie Niemiec: Elgut, Feldheim, Grunwald, Kaubitz, Peterswaldau, Steinseifersdorf, Waldenburg, Alt Laessig oraz Petersdorf aż do Kottwitz, gdzie BŚ zatrzymała się na dwa tygodnie. „Jaxa” nie tylko wynegocjował u Niemców (w katowickiej komendanturze) zgodę na zachowanie pełnego uzbrojenia, ale również pozwolenie na przejście do Czech. Ranni NSZ- owcy otrzymali pełną opiekę lekarską ze strony służb sanitarnych wojsk niemieckich.
M.J.Ch.: [...] Przed Solarnią patrol oficerski, w skład którego wchodził m.in. porucznik Antoni Krężlewski (‘Strażyc’) i rotmistrz ‘Zaremba’, wynegocjował w kolejnym sztabie niemieckim prawo przemarszu dla BŚ.<<
Wszystko to oczywiście nie bez wzajemnych koncesji. Zgodnie z żądaniem SS-Hauptsturmfuehrera Paula Fuchsa i nacisku najściślej współpracującego z Gestapo por. „Toma”, dowództwo BŚ zgodziło się na zorganizowanie z wybranych bojowców NSZ ekipy wywiadowczej świadczącej usługi na rzecz Niemców i wysłanie ich jako skoczków spadochronowych na zajęte przez sowietów tereny Polski. W tym celu, już wcześniej, bo 7. lutego 1945 r., dowództwo BŚ odkomenderowało grupę żołnierzy pod komendą kapitana NSZ Stefana Celichowskiego („Andrzej”) na szkolenie wywiadowcze w ośrodku niemieckim w Sudetach. Warto dodać, że w marcu (‘45) ppłk. Marcinkowski („Jaxa”), zastępca dowódcy BŚ, wziął udział w zorganizowanej przez Niemców konferencji w Pradze, gdzie omawiano wraz z przedstawicielami faszystów rumuńskich i węgierskich kwestie dalszej współpracy z Niemcami.
Nie ma tu co dyskutować o pospolitych zdrajcach/agentach gestapo. Wszędzie się mogli trafić. Trzeba też zrozumieć jedno: dla wielu Polaków Sowiet był takim samym złem jak niemiecki faszysta. Skoro tylu Polaków współpracowało z ruskami to dlaczego nei podjąć gry z niemcami? Nie usprawiedliwiam ale staram sie zrozumnieć. Czy AKowcy podejmujący współpracę z Sowietami to też "hańba"?
To jest wątek o sprawach żydowskich. I trzeba tu wspomnmieć choćby o dowódcy okręgu pomorskiego NSZ który został uhonorowany przez Yad Vashem.
Nikt temu nie przeczy że wszędzie trafiali się ludzie szlachetni. Żydzi także kolaborowali. Niesposób jednak nie zauważyć w kontekscie filmu, że ofiarami polskich chłopów padli ich sąsiedzi i nie byli to żadni poplecznicy NKWD lecz zwykli ludzie. Kobiety, dzieci którzy zginęli za to że byli Żydami. Zabito ich a ich skromny dobytek rozgrabiono niejako przy okazji rozprawy Niemców z Żydami.
Twój dziadek też mordował żydów w czasie IIWŚ. I zupełnie nie ma znaczenia, że nie znam ani Ciebie, ani Twojego dziadka- mordował i tyle- wszyscy mordowali :P
A ofiarami Żydów enkawudzistów nie padali polscy sąsiedzi? Dzieci nie wywożono na zatracenie na Sybir? To też byli zwykli ludzie. Kobiety, dzieci. Ginęli bo byli Polakami, katolikami. Nikt tych Zydów wcześniej nie krzywdził. Mieszkali w Polsce od stuleci. Nie mieli za co się mścić.
I co?
Wiesz, ci NKWDziści (bynajmniej nie byli to jednak Żydzi -sąsiedzi Polaków) Żydów też wywozili. Ale niespodzianka, prawda? Żeby tak swoi swoich? Może jednak ci Żydzi, którzy służyli Stalinowi to byli inni Żydzi niż ci, którzy bronili swej tradycji, kultury, religii?
Owszem, bywali to Żydzi - sąsiedzi Polaków. Jak najbardziej.
A Polacy wydawali też Niemcom innych Polaków. I co z tego?
Okres pierwszej okupacji sowieckiej bardzo popsuł w wielu miejscach stosunki polsko-żydowskie. Meldowali o tym polscy żołnierze, ruch oporu itp. Te meldunki (np. Karskiego) zachowały sie i mozna się z nimi zapoznać. Wiązalo sie to z popieraniem przez Żydów władzy sowieckiej. Cos tu musiało sie dziać niedobrego. Ale to jest temat tabu.
"Owszem, bywali to Żydzi - sąsiedzi Polaków. Jak najbardziej."
Pewnie bywali. Ale jako NKWD - to ma być niby norma? A czy bycie szmalcownikiem w okupowanej Warszawie to niby polska norma?
"A Polacy wydawali też Niemcom innych Polaków. I co z tego?"
Kto wydawał, jakich Polaków wydawano, dlaczego i czy skala była podobna?
Co do popierania wladzy sowieckiej. Pewnie, że było. Ile procent Żydów współpracowało z Sowietami?
Nie zmiania to faktu, że żydowscy obywatele RP jechali na zsyłki razem z Polakami. Dlaczego Żydzi ich nie uratowali? Bo byli zarażeni komunizmem, byli odszczepieńcami od swojej religii, tradycji, żydowskosci.
Różnica jest taka, że Polacy, którzy kolaborowali z Niemcami to był margines, nierzadko zwykli bandyci. A wśród Żydów z Niemcami współpracowali często elity.
Na Kresach zaś było trochę inaczej, z Sowietami kolaborowali głównie młodzi Żydzi z niższych warstw społecznych.. Co nie zmienia faktu, że negatywny 'sentyment' mógł przełożyć się na całą mniejszość...
Możes wskażesz, jakie to elity żydowskie wspólpracowały z Niemcami w Auschwitz? Bo moja wiedza historyczna w tym zakresie jest upokarzająco mała.
Ten "przełożony się sentyment" (ładny eufemizm) oznacza ni mniej ni więcej tylko osądzanie jednych za zbrodnie innych. Bo ci winni Żydzi uciekli razem z Sowietami.
Dlaczego mowa o Auschwitz ?
Tak, o pewne uogólnienie, nie nazwałbym tego od razu osądzeniem (osądzenie kojarzy mi się z karą i wyrokiem), a jedynie właśnie sentymentem.
Czyli Auschwitz. wykluczamy. To pozostaje kwestia współpracy sterroryzowanej ofiary, która wypełnia rozkazy swego oprawcy. Powód? Dlatego, że Żydom nazizm sie podobał i uznali jego racje?
Nie rozumiem.. Nie sądzę, żeby Żydom zamkniętych w gettach nazizm się podobał. To już nie był ten etap kiedy -ewentualnie- mógł się podobać.
"a z tym, że " - do czego się to konkretnie odnosi ?
Konkretnie odnosi sie do twierdzenia, z ktorym spotkałem sie na tym forum, że nazisci osiagneli sukces dzięki wsparciu żydowskich bankierów, a sam Hitler był Żydem (z pochodzenia).
Nie jestem pewien czy zrozumiałaś. Więc najprościej: wśród Polaków kolaborantami i szmalcownikami był margines społeczeństwa, natomiast Judenraty składały się z członków żydwoskich elit, czyli ludzi najbardziej wpływowych i najbogatszych.
ps. i jesli o tym nie słyszałaś, to rzeczywiście Twoja wiedza na temat II Wojny Światowej jest upokarzająco mała.. zalecam całkowitą zmianę autorów na bardziej obiektywnych, bo "historycy" tacy jak J.T. Gross historii Cię nie nauczą, a jedynie całkowicie Cie zmanipulują..
Co do polskich kolaborantów: skala donosów na gestapo w Warszawie podważa przekonanie o marginalnym charakterze tego zjawiska. Dalej: takie chwytliwe haslo: "tylko świnie siedza w kinie" - zapoznałeś sie kiedyś ze statystykami dotyczacymi polskiej widowni w GG? Więc kolejne zdziwienie: Polacy - zwykli Polacy, nie kolaboranci i debile - jednak do kina chodzili.
Co do Judenratów: Żydzi otrzymali o d nazistow autonomie lub tylko pozory autonomii - skorzystali z tego. Ty się dziwisz, dlaczego?
Polacy też dostali od Niemców "autonomię" lub jej "pozory". Nie widzę związku.
o getcie warszawskim:
"Tylko 10 000 żyje w dostatku, nawet lepiej niż przed wojną. Widocznie dla tych 10.000 przywieziono w lutym 20 tysięcy litrów wódki. W tym czasie zarejestrowano oficjalnie 416 tysięcy Żydów, z czego 80 % biednych przymierających głodem... Cała działalność Judenratów, to jedno pasmo wołające o pomstę krzywd wobec biedoty. Gdyby był na świecie Bóg, to zniszczyłby gromami to gniazdo okrucieństwa, obłudy i grabieży... Wszystkie zarządzenia okupanta były przeprowadzane przez Judenrat, który organizuje łapanki na pracę przymusową... Niektórzy piastowali kilka urzędów jednocześnie, wyciągając dochód do 60 tysięcy miesięcznie, podczas gdy pisarz i pedagog Janusz Korczak w podaniu prosi o dwa posiłki dziennie, widać, że i tego jemu ojcowie miasta odmówili..."
"Niemcy doprowadziły do tego " pisał Marek Edelman " że Rada Żydowska sama wydała wyrok na przeszło 300 tysięcy mieszkańców getta... Nikt jeszcze nigdy tak nieustępliwie nie wypuszczał z rąk złapanego jak jeden Żyd drugiego Żyda".
"Najbardziej niecnym z Żydów na żołdzie Gestapo, którzy również brali łapówki od ludzi szukających zabezpieczającego zatrudnienia, był Abraham Gancwajch. Był założycielem haniebnej instytucji (znanej pod nazwą "13-ki", ponieważ biura ich znajdowały się na ul. Leszno, Nr 13), która wcześnie przejęła administrację dużej ilości domów mieszkalnych w getcie. Stowarzyszenie lokatorów walczyło uparcie o umieszczenie swego przedstawiciela na tej tak ważnej placówce. Wielokrotnie zdarzało się, że dwóch czy trzech kandydatów, z których wszyscy dali już łapówki jednemu z pracowników Judenratu, dowiadywało się, że dwóch czy trzech innych, którzy przepłacili 13-kę "wyznaczono" równocześnie na to stanowisko.
elacja Lucille Eichengreen, ocalałej cudem z getta łódzkiego, dokąd deportowani zostali Żydzi niemieccy. Wspomina tam, że od stycznia do maja 1942 roku zostało 55 000 Żydów wywiezionych i zamordowanych w Chełmnie.
O tym, kto miał pójść na śmierć, decydowały władze żydowskie getta. Dwa miesiące później do getta weszli Niemcy, żeby osobiście dokonać wyboru ludzi na zagładę.
Wybierali w pierwszym rzędzie ludzi starych, chorych i dzieci, jako niezdolnych do pracy.
Przywódca getta, Mordechai Chaim Rumkowski, polecił matkom współpracować z Niemcami i oddać im swoje dzieci. "Oddajcie im wasze dzieci, żebyśmy mogli żyć" " wołał. "Ja miałam wtedy 17 lat, kiedy słyszałam jego przemówienie" " mówi Lucille E. I dodaje " "Ja nie mogłam pojąć, że ktoś może polecać rodzicom, aby oddawali swoje dzieci na śmierć. Tego zresztą nie mogę pojąć jeszcze dzisiaj".
Żyd Rumkowski był znany z tego " czytamy w innym miejscu " że układając listę osób przeznaczonych do wywózki, wybierał tych, którzy w jakiś sposób narazili się mu i których chciał sam się pozbyć z getta. Był również znany z wykorzystywania seksualnego młodych kobiet. Żadna nie mogła zaprotestować, bo miała świadomość, co ją czeka. Lucille E. wspomina w innym miejscu, że wreszcie dostała pracę w kuchni w getcie i pewnego razu, będąc sama w przyległym biurze, pojawił się M. Rumkowski, chwycił za krzesło i przysiadł się przy niej. "Mieliśmy parę rozmów. On gadał, ja słuchałam. W pewnym momencie chwycił mnie za rękę i położył ją na swoim penisie, po czym powiedział: "Szarpnij się i postaw go w stan pracy". Relację młodziutkiej wówczas Lucille E. potwierdza Jacob Zylberstein, który był świadkiem zachowywania się przywódcy getta łódzkiego. "Rumkowski rzeczywiście wykorzystywał młodziutkie kobiety" " mówił " i dodaje przy tym: "Kiedy siedzieliśmy w jadalni, on przychodził, rozejrzał się po sali, kładł rękę na ramieniu wybranej i wychodził z nią. I nie jest to tak, że ja to słyszałem od kogoś. Ja to widziałem. Gdyby któraś mu odmówiła, znalazłaby się w śmiertelnym niebezpieczeństwie".
ratowana przez Polaków Żydówka, Alicja Zawadzka-Wetz, opisuje w swej książce przeżycia w getcie warszawskim. Pisze, że " cytuję:
"Najgorsze było to, że poznałam bestialstwo, do którego zdolni są ludzie oraz okrucieństwo i podłość ludzkiej natury.
(...)
Wśród społeczności, skazanej na śmierć, budzą się albo najniższe, albo najszlachetniejsze instynkty. Iluż to przedwojennych adwokatów, powszechnie szanowanych, stało się członkami żydowskiej milicji i gotowych było do największych podłości z szantażem włącznie... Ilu z nich biło do krwi dzieciaki, które usiłowały przedostać się poza mury, by zdobyć po drugiej stronie trochę żywności dla głodującej rodziny... Dobrzy, mieszczańscy mężowie porzucali żony, z którymi spędzili dziesiątki lat, by przeżyć jeszcze jedno, najtańsze choćby, doznanie miłosne, by przed śmiercią użyć życia... Zdarzały się wypadki, że w rodzinach okradano się wzajemnie z mizernych porcji gliniastego chleba." (Zob. Alicja Zawadzka-Wetz, "Refleksje pewnego życia", wyd. Instytut Literacki, Paryż 1967, w serii "Dokumenty", str. 20-21).
<wszystkie cytaty pochodzą od osób żydowskiego pochodzenia>
Ja zauważam fakt, że Żydzi OBECNIE swoich kolaborantów wybielają, a polskich piętnują.
A czy się temu dziwię. Hm.. Trochę czytałem na temat Żydów, widzę co się dzieje w Palestynie i mniej więcej wiem jacy są i jacy potrafią być (Deir Jassin).. Spytam tak: czy jeśli powiem, że się nie dziwię, to zostanę okrzykniety antysemitą..?
"Polacy też dostali od Niemców "autonomię" lub jej "pozory". Nie widzę związku.
Czyli: Polacy też "kolaborowali" z Niemcami?
Przeczytałem cytaty - oczywiście, w tym świetle przedstawieni bohaterowie sa jednoznacznie negatywni i godni potępienia. Mnie jednak interesowałyby również wspomnienia osób (pochodzenia żydowskiego), którzy te same fakty intepretują odmiennie, albo też przywołują inne fakty, które tych bohaterów naswietlaja przychylniej. Są,m czy też żywa prawda płynie tylko z jednej strony?
Co do podłości, do której zdolni sa upokorzeni i zdesperowani ludzie: poczytaj wspomnienia z KZ - także Polaków - i pamiętając o winach ofiar nie zapominaj, kto i w jaki sposob je doprowadził do tego stanu zbydlęcenia. Naprawdę jesteś pewien, że ty czy ja w podobnych warunkach zachowalibyśmy honor i sumienie?
Przeczytałaś cytaty, ale przeoczyłaś ich autorów i teraz chcesz poznać wersję wydarzeń widzianą oczyma Żydów.. No niestety, wersja byłaby taka sama, ponieważ - nie chcąc być posądzonym o korzystanie ze źródeł "antysemickich" (czyt. polskich), posłużyłem się autorami żydowskimi, O CZYM ZRESZTĄ WYRAŹNIE NAPISAŁEM.
1. cytat - żydowski historyk Benard Ber Mark "Powstanie w getcie warszawskim" (Żydowski Instytut Historyczny, 1955)
2. Marek Edelman - chyba nie muszę przedstawiać
3. Michał Belg-Aleksander Donat ("The holokaust kingdom" - wydane w USA)
4. Lucille Eichengreen (ocalała z getta łódzkiego), podwładna Mordechaia Chaima Rumkowskiego
5. Alicja Zawadzka-Wetz, "Refleksje pewnego życia", wyd. Instytut Literacki, Paryż 1967, w serii "Dokumenty", str. 20-21
Pytasz czy, jako nadzorca getta, pławiłbym się w luksusach i zarabiał na krzywdzie moich rodaków konających z głodu? I sama masz wątpliwości czy nie zachowałabyś się podobnie(?)
Czy Ty masz pochodzenie żydowskie ..?
Nie, pomyłka, nie zrozumiałeś mnie - nie przeoczyłem autorów, bo przecież sam pisaleś, kim są, pytam tylko o inne relacje żydowskie, które przedstwiałyby odmienną wersję wydarzeń. Czy naprawdę ich nie ma?
Pytam o coś innego: czytając opowiadania obozowe Borowskiego - który z bohaterów jest ci najbliższy, z którym sie utożsamiasz?
Tak, jeszcze mam cuchnący oddech i szponiaste palce u nóg. Jak się domyśliłeś?
Nie sądzę, żeby mogły powstać jakiekolwiek peany na cześć Judenratów i osób takich jak Chaim Rutkowski czy Abraham Gancwajch, ale głowy nie dam...
"Najsłynniejsza żydowska myślicielka XX wieku Hannah Arendt już w 1963 roku wystąpiła w książce "Eichmann w Jerozolimie" z dramatycznym oskarżeniem przeciw Judenratom, twierdząc, że bez ich pomocy w zarejestrowaniu Żydów, zebraniu ich w gettach, a potem pomocy w skierowaniu do obozów zagłady zginęłoby dużo mniej Żydów. Niemcy mieliby bowiem dużo więcej kłopotów z ich spisaniem i wyszukiwaniem. W różnych miastach okupowanej przez hitlerowców Europy powtarzał się ten sam perfidny schemat - funkcjonariusze żydowscy sporządzali wykazy imienne wraz z informacjami o majątku, zapewniali pomoc własnej policji w chwytaniu i ładowaniu Żydów do pociągu. W ocenie Hannah Arendt: "Dla Żydów rola, jaką przywódcy żydowscy odegrali w unicestwieniu własnego narodu, stanowi niewątpliwie najczarniejszy rozdział całej tej ponurej historii (...)" (podkr. J.R.N.) (H. Arendt: "Eichmann w Jerozolimie", Kraków 1987, s. 151).
Uległość Judenratów wobec hitlerowców oznaczała skrajną kompromitację żydowskich elit w państwach okupowanych przez III Rzeszę. Hannah Arendt stwierdza wręcz: "O ile jednak członkowie rządów typu quislingowskiego pochodzili zazwyczaj z partii opozycyjnych, członkami rad żydowskich byli z reguły cieszący się uznaniem miejscowi przywódcy żydowscy, którym naziści nadawali ogromną władzę aż do chwili, gdy i ich także deportowano" (H. Arendt: op. cit., s. 151).
Dodajmy przy tym, że odgrywający tak haniebną rolę szmalcownicy, czy pomagające Niemcom w niektórych miejscowościach męty stanowiły prawdziwy margines społeczeństwa polskiego, zbiór szumowin. Wśród Żydów natomiast splamiła się straszliwie wielka część ich elity politycznej i społecznej. Stąd pochodzi tak niebywale ostra konkluzja H. Arendt - "Wszędzie, gdzie byli Żydzi, istnieli uznani przywódcy żydowscy, i to właśnie oni, niemal bez wyjątku współdziałali w ten czy inny sposób, z takiej czy innej przyczyny, z nazistami. Cała prawda przedstawiała się tak, że gdyby naród żydowski był istotnie nie zorganizowany i pozbawiony przywództwa, zapanowałby chaos, ale liczba ofiar z pewnością nie sięgnęłaby 4,5 do 6 milionów ludzi" (H. Arendt: op. cit., s. 151, 160). Arendt powołała się przy tym na oceny sugerujące, że z powyższej ilości Żydów mogłaby uratować się mniej więcej połowa, gdyby nie trzymano się posłusznie zaleceń żydowskich (tamże, s. 160-161). "
Ci ludzie nie mieli praktycznie honoru, podobnie jak nasi szmalcownicy.. Tyle, że - jak napisałem - u nas to był margines, a u Zydów - elity społeczeństwa. I to jest to SEDNO NASZEJ ROZMOWY.
Nie pamiętam już opowiadań Borowskiego i nie chcę ciągnąć kilku wątków na raz.. Ostatnie pytanie wynikało z Twoich wątpliwości czy nie zachowałbyś się podobnie jak żydowskie elity, o których pisała Hannah Arendt...
"Ale jako NKWD - to ma być niby norma?"
"Co do popierania wladzy sowieckiej. Pewnie, że było. Ile procent Żydów współpracowało z Sowietami?"
Sam chciałbym wiedzieć. Malo się o tym mówi i pisze. Jednak coś było na rzeczy. Łuki triumfalne, zabijanie polskich policjantów przed wejściem sowietów - to nie były przypadki odosobnione. Zachowały się meldunki, zdjęcia, wspomnienia świadków.
"Kto wydawał, jakich Polaków wydawano, dlaczego i czy skala była podobna?"
Oczywiście, że były donosy na gestapo. Jaka była tego skala? Jak to się ma do wydawania Żydów Niemcom? Nie wiem. Sam chciałbym wiedzieć.
Odnośnie donosów Polków na gestapo - były opracowania -jeśli dobrze pamiętam -dotyczące regionu warszawskiego. I było tego b. dużo. Ale nikt nie odważy się pisać o Polakach jako o kolaborantach i zdrajcach, prawda?
Masz rację - o żydowskich winach powinno się pisać szczerze i prawdziwie, bo inaczej zostają podejrzenia i przekonanie o "żydowskiej zdradzie". Tymczasem kogo zdradzili Żydzi służący Stalinowi? Sąsiadów-Polaków oczywiście, ale w pierwszym rzędzie swoją religię i tradycję.
Przy okazji: dobrze jest pamiętać o Żydach wywożonych przez NKWD na wschód na równi z etnicznymi Palakami. Dlaczego "żydowskie" NKWD nie ujęło się za swoimi braćmi?
Podaj dane i to szybko bo NKWD do 1941 roku nie przyjmowało do swych szeregów z terenów byłej II RP
A co to dla prześladowanych za różnica czy czerwony drań ma legitymację etatowego enkawudzisty czy tylko "robotniczo chłopskiego milicjanta".
bardzo dużą bo raczej nie zdajesz sobie sprawy jak podejrzliwie traktowany był tzw. milicjant. Zresztą o czym już pisałem każdy mord był przypisywany żydokomunie mimo, że niejednokrotnie były to bandyckie porachunki.
wśród Polaków kanalie to był zwykła swołocz i chamstwo a ze strony żydowskiej do kapo, milicji getta i wszelką współpracą z Niemcami jak i Rosjanami mogą pochwalić się żydzi z "dobrych bogatych" rodzin.
Teraz bądź łaskaw podać źródło, z którego wziąłeś te fantasmagorie. Druga rzecz- Twoje źródło zapomniało wspomnieć o wyzwoleniu przez Brygadę Świętokrzyską obozu dla kobiet w Holiszowie, który miał zostać spalony, razem z więźniarkami.
BŚ: http://www.youtube.com/watch?v=lfA7mtkGFQs
A tutaj wyjaśnienie, dla czego w literaturze z czasów PRLu, NSZ jest opisywana jako organizacja zbrodnicza:
http://www.youtube.com/watch?v=dsuiqbqD4tc
Dalej czekam na źródło tego, co napisałeś powyżej :P
Prosiłem o źródło, a nie o opinię na temat IPNu.
"żydokomuny"- bardzo antysemicki termin, sugeruje, że komuna była tworem Żydów- wstydź się :D
Formację NSZ, w tym Brygadę Świętokrzyską, obciąża niemało zbrodniczych czynów. Zainteresowanych odsyłam do prac Zbigniewa S.
Siemaszki: "Narodowe Siły Zbrojne" (Oficyna Wydawnicza "POKOLENIE", reprint londyńskiego wydania z r. 1978) i Marka Jana Chodkiewicza: "Narodowe Siły Zbrojne – ‘Ząb’ przeciw dwu wrogom" (FRONDA 1999).
Kapo? Maż w ogóle pojęcie kim byli Kapo? Polecam Ci kolego poszukać informacji na temat Oddziału im. Strażników Treblinki, Armii Ludowej- tam byli Kapo :P
http://gonbolszewika.pl/2012/12/02/nie-chcemy-gloryfikowania-antysemityzmu-w-cen trum-stolicy-polski/
Czy tak trudno poszukać, poczytać normalne naukowe strony a nie ten dziwny zakłamany prawicowy bełkot? Czytaj materiały IPN. Nawet historyków z Instytutu Sikorskiego a nie jakiś bełkot.
Ale to właśnie IPN promuje książki zawierające tego typu rewelacje walnie przyczyniając się do rehabilitacji i wynoszenia na piedestał takich person jak Kuraś czy Rajs.
"NZS to byli polscy patrioci i bohaterowie"
Te ścierwa skończyły jak na to zasłużyły. Akurat dobrze, że komuchy ich wytłukli, bo mielibyśmy do dziś kato-faszystowską dyktaturę a za przywódców takich oszołomów jak Zawisza czy Winnicki.
A co złego w dyktaturze? Wolisz rządy oligarchii owinięte jak w szmatę w pozory demokracji? Dobra, "oświecona" dyktatura nie jest zła. Czy wiesz, że w amerykańskiej konstytucji ANI RAZU słowo "demokracja" nie pada? Bo oni żadnej demokracji nie chcieli.
Też nie jestem entuzjastą demokracji ale widząc co się działo w Chile, Hiszpanii oraz podobnych dyktaturach a także dodając do tego bardzo niskie kwalifikacje, brak jakiejkolwiek wizji rozwoju kraju ze strony radykałów powojennych, a także hasła jakie głosili (wszak uważali, że komuniści to nie ludzie a zabijanie ich to patriotyczny obowiązek - tylko że pod "komunistów" podpadała ca lewica i Bataliony Chłopskie), to z ich dyktatury można spokojnie wykreślić słowa Dobra i oświecona. To tak jakby dziś dopuścić te łachy z ONR do władzy.
"Wolisz rządy oligarchii owinięte jak w szmatę w pozory demokracji"
Jakby ktoś powiedział - chcieliście kapitalizmu to teraz mata ;-)
"Czy wiesz, że w amerykańskiej konstytucji ANI RAZU słowo "demokracja" nie pada? Bo oni żadnej demokracji nie chcieli."
Nadinterpretacja
W Chile, Pinochet przegrał w demokratycznych wyborach, w wyniku czego utracił władzę. Ale, kiedy został aresztowany w Wielkiej Brytanii, wszyscy Chilijczycy (czy to zwolennicy, czy przeciwnicy) wyrazili oburzenie wobec rządu brytyjskiego. Bez wątpienia Pinochet nie stosował humanitarnych metod zwalczania komunistów, ale pytanie- czy oni takowe stosowali podczas rewolucji w Chile?
Rozumiem, że pod pojęcie radykałów powojennych rozumiesz NSZ. Ale czy czytałeś jakąś NSZowską prasę z tamtego okresu, że wysuwasz takie opinie?
W kwestii człowieczeństwa komunistów jest tak, że jak Cię widzą- tak Cię piszą. Nie prawdą jest z kolei, że NSZ mordowało żołnierzy Batalion Chłopskich. Egzekucje były kierowane przeciwko dowództwu BCh, które nierzadko stanowili agenci sowieccy podrzucani w charakterze kukułczego jaja. Zwykli żołnierze, czy to Bch, czy LWP nie byli celem NSZu- znacznie częściej proponowano im przejście na polską stronę, jako że byli Polakami.
I ostatnia rzecz- ilu znasz ludzi z ONRu?
"W Chile, Pinochet przegrał w demokratycznych wyborach, w wyniku czego utracił władzę."
Nie
"Ale, kiedy został aresztowany w Wielkiej Brytanii, wszyscy Chilijczycy (czy to zwolennicy, czy przeciwnicy) wyrazili oburzenie wobec rządu brytyjskiego."
To żart?
"Bez wątpienia Pinochet nie stosował humanitarnych metod zwalczania komunistów, ale pytanie- czy oni takowe stosowali podczas rewolucji w Chile? "
Rewolucja w Chile?
"Rozumiem, że pod pojęcie radykałów powojennych rozumiesz NSZ. Ale czy czytałeś jakąś NSZowską prasę z tamtego okresu, że wysuwasz takie opinie?"
Miałem do czynienia z ich propagandówką jak i opowieściami dziadków oraz dalszej rodziny. Żeby nie było niedomówień to kilka osób miałem w AK.
"W kwestii człowieczeństwa komunistów jest tak, że jak Cię widzą- tak Cię piszą."
Propaganda robi swoje
"Nie prawdą jest z kolei, że NSZ mordowało żołnierzy Batalion Chłopskich. Egzekucje były kierowane przeciwko dowództwu BCh, które nierzadko stanowili agenci sowieccy podrzucani w charakterze kukułczego jaja. Zwykli żołnierze, czy to Bch, czy LWP nie byli celem NSZu- znacznie częściej proponowano im przejście na polską stronę, jako że byli Polakami."
Cóż za wspaniały przykład propagandy robiący z NSZ prawdziwych bojowników o wolność i demokrację. Oczywiście każdy NSZ-owiec miał detekror w oczach, który wykrywał komunistów ma się rozumieć?
Z opowiadań rodziny a także literatury wiem, jak te bandy działały po wojnie. Zauważ jak wielka jest analogia między słowami "egzekucje były kierowane przeciwko dowództwu BCh, które nierzadko stanowili agenci sowieccy" a dzisiejszemu gadaniu o agenturze. Aha i wskaż mi, tych agentów sowieckich w szeregach dowództwa Bch.
"I ostatnia rzecz- ilu znasz ludzi z ONRu?"
O ile wiem ONR ma nie więcej niż paręset członków, ale znam osobiście sympatyków tego ugrupowania a także ich program - wystarczy zajrzeć na deklarację ideową na ich stronie, można też wejść na ich Facebook i profile pokrewne. Zwłaszcza na profilu "Zdelegalizować SLD" jest piękne zdjęcie drzewa z logo kilku naszych partii lewicowych z napisem - "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści". No i oczywiście co drugi komentarz nawołuje do mordowania ludzi.
Gawsi to facet który wyznaje zasadę "jeśli fakty nie zgadzają się z tym co myślę tym gorzej dla faktów" on wiedzę czerpie z USOPAŁ i Kobylańskiego.
Co do mordowania Żydów, zamieszczam opracowanie na podstawie prac i wspomnień następujących osób: Hannah Arendt, Baruch Milch, Emanuel Ringelblum, Baruch Goldstein, Klara Mirska, Chaim A. Kaplan.
(...)Ta kolaboracja części Żydów z Niemcami była tym bardziej szokująca i wstydliwa ze względu na społeczny charakter jej uczestników. W przeciwieństwie bowiem do Polaków, wśród których z Niemcami godzili się na ogół kolaborować głównie ludzie z marginesu społecznego, męty, wśród Żydów na kolaborację poszła duża część elit z tzw. Judenratów (rad żydowskich). Przypomnijmy tu, z jak ostrym potępieniem tej kolaboracji wystąpiła najsłynniejsza żydowska myślicielka XX wieku Hannah Arendt w książce "Eichmann w Jerozolimie" (Kraków 1987). Napisała tam m.in. (s. 151): "Dla Żydów rola, jaką przywódcy żydowscy odegrali w unicestwieniu własnego narodu, stanowi niewątpliwie najczarniejszy rozdział całej historii". Uległość Judenratów wobec nazistów oznaczała skrajną kompromitację żydowskich elit w państwach okupowanych przez III Rzeszę. Arend stwierdziła wprost: "O ile jednak członkowie rządów typu quislingowskiego pochodzili zazwyczaj z partii opozycyjnych, członkami rad żydowskich byli z reguły cieszący się uznaniem miejscowi przywódcy żydowscy, którym naziści nadawali ogromną władzę do chwili, gdy ich także deportowano" (tamże, s. 151). Arendt pisała, że bez pomocy Judenratów w zarejestrowaniu Żydów, zebraniu ich w gettach, a potem pomocy w skierowaniu do obozów zagłady zginęłoby dużo mniej Żydów. Niemcy mieliby bowiem dużo więcej kłopotów ze spisaniem i wyszukaniem Żydów. W różnych krajach okupowanej Europy powtarzał się ten sam perfidny schemat: funkcjonariusze żydowscy sporządzali wykazy imienne wraz z informacjami o majątku Żydów, zapewniali Niemcom pomoc w chwytaniu Żydów i ładowaniu ich do pociągów, które wiozły ich do obozów zagłady. Także w Polsce doszło do potwornego skompromitowania dużej części żydowskich elit poprzez ich uczestnictwo w Judenratach i posłuszne wykonywanie niemieckich rozkazów godzących w ich współrodaków. koniec kłamstw o udziale Polaków w mordowaniu Żydów
"- Prezes Stowarzyszenia Kombatantów Żydowskich Arnold Mostowicz stwierdził w publikowanym 25 lutego 1998 r. w "Życiu" tekście: "Żaden naród nie złożył na ołtarzu pomocy Żydom takiej hekatomby ofiar jak Polacy, bowiem w wielu krajach okupowanych pomoc ta nie niosła za sobą takiego ryzyka".
- Żydowska autorka Klara Mirska pisała w wydanej w Paryżu w 1980 r. książce "W cieniu wielkiego strachu": "Zebrałam wiele zeznań o Polakach, którzy ratowali Żydów, i nieraz myślę: Polacy są dziwni. Potrafią być zapalczywi i niesprawiedliwi. Ale nie wiem, czy w jakimkolwiek innym narodzie znalazłoby się tylu romantyków, tylu ludzi szlachetnych, tylu ludzi bez skazy, tylu aniołów, którzy by z takim poświęceniem, a takim lekceważeniem własnego życia, tak ratowali obcych".
- Inna Żydówka Janina Altman, pisząc do Marka Arczyńskiego o Polakach, którzy narażali swe życie dla ratowania Żydów w czasie wojny, stwierdziła: "Nie wiem, czy my, Żydzi, wobec tragedii innego narodu, zdolni bylibyśmy do takiego poświęcenia" (Cyt. za M. Arczyński i W. Balcerak: "Kryptonim Żegota", Warszawa 1983, s. 264).
- Krakowski filozof żydowskiego pochodzenia Jan Hartman napisał, że właśnie w Polsce "Żydzi spotkali się z bohaterską pomocą na największą w Europie skalę" ("Gazeta Wyborcza", 5 maja 2005 r.).
- Wybitny żydowski literaturoznawca, profesor uniwersytetu w Tel Awiwie Gabriel Moked powiedział w wywiadzie udzielonym "Wprost" 28 czerwca 1992 r. m.in.: "Jestem przekonany, że odpowiedzialność za zagładę polskich Żydów ponoszą Niemcy, ściślej mówiąc hitlerowcy. Nawet jeżeli część polskiego społeczeństwa Żydom nie pomagała albo łatwo godziła się na ich zagładę, to większa część narodu Żydom bardzo pomogła".
- Do najbardziej wzruszających propolskich świadectw doby wojny należała ocena zapisana przez nauczyciela hebrajskiego Abrahama Lewina, który żył w makabrycznych warunkach warszawskiego getta. Zapisał on w swoim pamiętniku pod datą 7 czerwca 1942 r.: "(...) Wielu Żydów uważa, że wpływ wojny i strasznych ciosów, które kraj i jego mieszkańcy - Żydzi i Polacy, przyjęli z rąk Niemców, w wielkim stopniu zmienił stosunki między Polakami a Niemcami, a większość Polaków została opanowana przez uczucia filosemickie. Ci, którzy głoszą tę opinię, opierają swój punkt widzenia na znaczącej ilości zdarzeń, które ilustrują, jak od pierwszych miesięcy wojny Polacy pokazali i dalej pokazują swe współczucie i uprzejmość dla Żydów, pozbawionych środków do życia, a w szczególności dla żebrzących dzieci. Słyszałem wiele historii o Żydach, którzy uciekli z Warszawy tego znaczącego dnia 6 września 1939 i otrzymali schronienie, gościnność i żywność od polskich chłopów, którzy nie żądali żadnej zapłaty za ich pomoc. Jest również znane, że nasze dzieci, które idą żebrać i pojawiają się dziesiątkami i setkami na ulicach chrześcijańskich, dostają wielkie ilości chleba i ziemniaków i przez to udaje im się wyżywić i ich rodzinom w getcie (...). Ja widzę stosunki polsko-żydowskie w jasnym świetle" (A. Lewin: "A cup of tears. A Diary of the Warsaw Ghetto", Ed. by A. Polonszky, New York 1988, s. 123-124).
- Żyd karmelita (ojciec Daniel) Oswald Rufeisen, jeden z najodważniejszych żydowskich partyzantów doby wojny, powiedział w wywiadzie dla "Polityki" z 29 maja 1983 r.: "Nigdy nie mówię o polskim antysemityzmie i gdzie tylko mogę, walczę z tym, bo to jest przesąd, to jest zabobon (...). Wydaje mi się, że o antysemityzmie mówią nie ludzie, którzy przeżyli czas holocaustu w Polsce, ale ci, którzy przyjechali do Izraela z Polski przed wojną. Tak mi się wydaje. Ludzie, którzy byli odcięci od społeczeństwa polskiego, którzy przenieśli swoje koncepcje psychologiczne na sytuację wojenną (...). Mam już ponad 70 lat, żyłem w Polsce przed wojną, przeżyłem wojnę na wschodnich terytoriach polskich (...) nie widziałem tam Polaków mordujących, natomiast widziałem Białorusinów, widziałem Łotyszów, Estończyków, Ukraińców, którzy mordowali, a polskich jednostek, które by mordowały, nie widziałem. Ale tego wszystkiego ci idioci tutaj nie widzą. Im się tego nie mówi. Tak jest, niech mi nie opowiadają, Ja wiem, jak było".
- Uratowana przez Polaków Laura Kaufman, profesor, członek PAN, wspominała: "Jak wynika z tego, co napisałam, pomoc nieśli mi przedstawiciele różnych warstw społeczeństwa; nie byłam też szczególnie uprzywilejowanym wyjątkiem. Przed wojną radzono mi, bym w razie wojny wyjechała za granicę. Było to możliwe nawet jeszcze w r. 1940. Nigdy nie żałowałam, że tego nie zrobiłam. Żyłam przez 5 lat w ciągłym niebezpieczeństwie, przeżyłam chwile grozy, ale trzeba było przeżyć wśród społeczeństwa polskiego, by poznać lepiej jego walory" (Cyt. za: Ten jest z ojczyzny mojej", oprac. W. Bartoszewski i Z. Lewinówna, Kraków 1966, s. 241.)
Dyrektor amerykańskiego Urzędu ds. Śledztw Specjalnych, "tropiciel nazistów" Rosenbaum powiedział wiosną 1995 r. w wywiadzie dla dziennika "Newsday": "Podobnie jak wiele dzieci żydowskich dorastałem, słysząc, że Polacy byli najgorszymi antysemitami. Moja praca jednak bez przerwy dostarczała mi dowodów, że niezliczeni polscy chłopi ryzykowali swoje życie po to, by ukrywać Żydów. I trzeba pamiętać, że Polacy ukrywający Żydów wiedzieli, jakie konsekwencje mogą ich spotkać za to. Ich własne dzieci zostałyby zabite na ich oczach, a potem zamordowano by ich również. Ja sam, będąc ojcem małych córek, nie wiem, czy byłbym aż tak heroiczny w podobnej sytuacji". "
Warto się zastanowić, czy film "Pokłosie" miał jakiś inny cel niż zrobienie kariery przez twórców i utrwalenie na zachodzie stereotypu Polaka-zbrodniarza, który to stereotyp jest tam obecny za sprawą naszych wspaniałych komunistów. Możecie zapytać, po co komuchy miałyby tak zohydzić polski naród w oczach świata? Ano po to, żeby Zachód nie udzielał pomocy ewentualnym opozycjonistom. Wiadomo, że zbrodniarzy i nazistowskich kolaborantów nikt nie będzie wspierał. Najlepszym sposobem na osiągnięcie tego celu było przypisanie polskim organizacjom podziemia wolnościowego, zbrodni, których dopuszczali się sami komuniści- nie trzeba było wymyślać nie trzymających się kupy bajek. Dzisiaj stereotyp Polaka-zbrodniarza żyje własnym życiem, a filmy pokroju "Pokłosia" tylko ten stereotyp utwierdzają, bo przecież Polacy sami ten film zrobili i to za własne pieniądze ;)
A i ja dorzucę link, o którym wcześniej zapomniałem ;)
http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=7389&Itemid=115
Steki antysemickich bzdur, niektórzy autorzy tego typu wypowiedzi, to jak już parokrotnie wspomniałem, moralni i mentalni spadkobiercy szmalcowników i kapusiów, w sensie umysłowym to zaś w prostej linii spadkobiercy najgorszej wiejskiej ciemnoty. Autorzy tego typu bredni fałszują fakty, dopasowując pasujące im informacje(zwykłe brednie, kłamstwa flustratów) do z góry przyjętej tezy,bez względu na to jak głupia by ona nie była tzn. pewnie znajdzie się jakiś dr lub prof (Polscy antysemici kochają podpierać swoje ego profesorami, wątpliwej reputacji), który będzie udowadniać, że Ziemia jest płaska i osoby o potencjale umysłowym antysemitów (prawie bez wyjątku to skończone durnie) mu uwierzą.
Jak w ogóle nie wstyd tej pseudo narodowej ciemnocie wygadywac takie brednie!To tak głupie, że nie sposób z tym dyskutować.