Lizzie (Christina Ricci) to rozpoczynająca naukę dziennikarstwa na Harvardzie studentka, marząca o karierze krytyka muzycznego. Jednak nie może poradzić sobie z problemami rodzinnymi, co wkrótce doprowadza ją na skraj depresji. Chwiejność emocjonalna i ucieczka w świat narkotyków powodują, że Elizabeth zaczyna tracić wspólny język ze
Czy to tylko w tłumaczeniu, z jakim oglądałam film, czy w oryginale zaburzenia dziewczyny
nazywano depresją a nie borderline ?
Film świetnie pokazuje życie osoby, cierpiącej na BPD, choć dla kogoś zupełnie nieobeznanego
z tematem może być niezrozumiały, przez co może się nie podobać czy nudzić. Jednak jeśli ktoś...
Film niesamowity dla tych, którzy mają problem z depresją. Inni po prostu go nie zrozumieją, nie będą nawet potrafili wczuć się, zrozumieć w MINIMALNYM stopniu jak to jest kiedy powoli dopada Cię depresja tudzież inne schorzenie natury psychicznej. Dlatego dla nich będzie to (cytuję z jakiegoś wątku poniżej) "...
kto w tym piekle nie siedzial moze nie przyjac tego filmu jak nalezy, ale tak to niestety wyglada...
nie wiem skad sie to w nas bierze? ale prozac na mnie dziala bardzo dobrze.
wcale nie dziwie sie osobom ktore uwazaja ten film za plytki obrazek rodem z fotostory
bravo.temat depresji jest przeleciany po lebkach i przedstawiony dokladnie jak przypadek
buzujacyh hormonow co drugiej dojrzewajacej dziewczyny.niezrozumienie tematu przez
glowna aktorke,rezysera i scenarzyste wali po...