Zastanawiam się, co też reżyser chciał udowodnić robiąc taki film. Jak to ktoś trafnie już kiedyś zauważył na tym forum, Polacy potrafią robić tylko głupawe komedie, albo dołujące aż do bólu dramaty. Kuczeriszka nie dość, że nie podszedł w najmniejszym stopniu ambitnie do realizacji swojego pierwszego filmu, to jego postawę nazwałbym wręcz dziecinną: "Przed realizacją "Pory mroku" reżyser polecił swoim współpracownikom obejrzeć kilka filmów, wśród nich "Piłę" i "Teksańską masakrę piłą mechaniczną: Początek". Zrobił to, "żeby lepiej i szybciej zrozumieli sposób kombinowania" Kuczeriszki." Mieliśmy już "Chłopaki nie płaczą" i inne barachło, wzorowane na amerykańskich filmach gangsterskich, więc teraz przyszła kolej na "horrory" tworzone na tej samej zasadzie. I jak tu ma powstać coś dobrego?