Jeśli tylko się chce i nie podchodzi do tego filmu z nastawieniem „w Polsce nie umieją robić horrorów” to gołym okiem zauważy się kilka plusów takich jak: niezłe zdjęcia, dobrze uchwycony nastrój i oświetlenie lokacji, a także kilka scenek. Reszta to już niestety poziom, albo dwa w dół. Historia jest, o czym dowiadujemy się pod koniec filmu, żeby delikatnie napisać, naciągana, a chwilami zakrawa na absurd. Scenarzysta nie miał pomysłu na rozwój fabuły, no bo ileż razy można wałkować schemat: oni nas łapią, a my im uciekamy ? Raz wystarczy, a potem to już się nudne robić zaczyna, no i momentami można przewidzieć co się wydarzy. Do aktorstwa przyczepiał się nie będę. Poza tym nie ma ciekawych antagonistów, no może poza tym, który pojawia się znikąd na koniec. Ogólnie ten film straszliwie przypominał mi „Frontieres” z małym wyjątkiem. Nie napiszę, że ten film jest fatalny, ale dobry też nie jest. Trochę poniżej średniej – 4.5/10
Przez takie opinie wlasnie dlugo nie chcialem ogladac tego filmu az w koncu milo sie zaskoczylem. Co to znaczy sredniej? Ten film jest lepszy od wiekszosci hollywoodzkich produkcji ostatnich paru lat, a dlatego ze ogladamy tu cos innego (i nie chodzi o sam pomysl ktory jest mocno oklepany; frontieres, hostel1/2)
Jesli ktos sie zastanawia to odpowiadam: TAK OGLADAC!!! wcale nie jest taki straszny :D