No dawno nikt się nie brał w Polsce za horrory. Zastanawiałem się czemu, skoro to taki elektryzujący gatunek i jego miłośników w naszym kraju nie brakuje. Pierwsza myśl - polska kinematografia ogólnie ma się nie najlepiej, więc lepiej ekranizować lektury, no ale rzeczywistość okazała się bardziej okrutna.
W dobie kiedy wszyscy niemal rzucili się na romantyczne komedie, jeden chłopek roztropek wpadł na genialny pomysł - nakręcę horror. Ja jestem jak najbardziej za! Tylko, że z lekka mu się nie udało. Bo kilka obcykanych już hoolywoodzkich tricków zdjęciowych z wstawkami, które tylko na początku jako tako wydają się mieć sens, potem go tracą oraz całkiem nie najgorsza muzyka, która mniej wymagającego widza może wprowadzić w mroczny klimat, nie wystarczą, by film był dobrym horrorem.
Postać świra zabawna na początku i nadająca nawet kolorytu i jakiegoś oryginalnego polotu, z czasem staje się męcząca i kompletnie psuje i tak już nieudany film. Siedząc na widowni myślałem tylko o tym, kiedy ten film się skończy, bo zamiast strachu czułem wielką nudę, a pewnym momencie nawet irytację. Czemu? Otóż film wyglądał jakby się chciał a nie mógł skończyć. Kompletny brak pomysłu na dokończenie scenariusza. Wątki cały czas się powtarzały. Nasuwa mi się scena z Seksmisji, gdzie Stuhr mówi - JUTRO TEŻ WAM UCIEKNIEMY. Na tym mniej więcej polegał film - łapali, uciekali, łapali, uciekali. Od czasu do czasu sobie kogoś zabili, w sumie bez większej fabuły. Jak dla mnie to ocena 1, a szkoda, bo to wciąż nisza na naszym rynku i można by ją wykorzystać lepiej.
szczerze mówiąc nie oglądałam tego filmu..ale widząc opinie i recenzje...hmm...naprawde spodziewałam sie czegos szokującego bo polacy jednak wydawalo by sie ze lubia te klimaty i ze mamy pewne pokłady emocji jednak by cos takiego stworzyc. pewnie tą fabułe mozna było ująC CHOCiazby na milion innych sposobow...ale nie wiem czego to wina czy tylko chodzilo o kase brak doswiadczenia czy o to ze ten człowiek rezyserował także"teraz albo nigdy"??:/
Z jednym się zgodzę w 100% procentach, ten film nie miał żadnej fabuły. Był on po prostu o niczym. Jak to kiedyś gdzieś powiedziano - Szkoda sensu i tyle. Postać świra, która według mnie zepsuła ten film masakrycznie jeśli chodzi o horror, zrobiła z niego bardzo udaną komedię. Jako, że jestem fanem obydwóch rodzajów filmowych film mi się bardzo spodobał jako komedia. Skoro nie dane mi było obejrzeć horroru, na który się wybrałem trzeba było cieszyć się (momentami bardzo głośno), że oglądam dzieło, w których teksty dorównywały filmom typu "Chłopaki nie płaczą" czy "Poranek kojota". Jeszcze jedna uwaga, jeśli w horrorze najstraszniejszą śmiercią jest strzał w głowę z pistoletu z czasów wojny, czy uduszenie sznurkiem do bielizny to raczej dobrze to nie świadczy o filmie grozy.
2/10 - dlatego tak wysoko, bo Słoneczko zapamiętam już do końca swoich dni :D.
Kreizolka sam ocen a nie patrz na opinie na tych forach zawsze sa opinie negatywne nie slcuhaj innych sam ocen o gustach sie nie rozmawia jedni lubia seriale dla debili w stylu teraz albo nigdy czy filmy nie klam kochanie drudzy jakis nowy Polski gatunek filmowy bhorror twoj wyb or pozdr Dominika
Ja tam do tego filmu nic nie mam. Horror bardzo dobry, co prawda ja jestem facet więc dałem radę, ale moja dziewczyna się bała okropnie ;] aktorzy fajni, scenariusz spoko, co więcej od filmu trzeba?! odemnie 9/10 :]
A możesz powiedzieć konkretne sceny, w których tak strasznie się bałeś Ty i Twoja dziewczyna?? Bo jakoś ja nie przypominam sobie takich scen, żeby chociaż w 1% szło się na tym filmie wystraszyć. Wiem co mówie, bo większość ludzi co było ze mną na seansie, a było ich bardzo dużo wybuchało śmiechem średnio co jakieś 5 minut. I to nie z powodu, że ktoś nie rozumiał filmu czy coś , tylko z tego powodu, że nie szło śmiechu opanować. A scenariusz, o jakim scenariuszu Ty mówisz? 100 000 zaczętych, niedokończonych wątków, bieganie bez celu, łapanie bohaterów i tak w kółko. Film ten zrobiono na kolanie, a scenariusza to tu nie było wcale, bo tak naprawdę film ten jest o niczym.
w sumie masz racje ale mimo wszystko i tak nastawienie bede miala inne niz jakbym nie czytala recenzji:P
Właśnie. "O gustach sie nie rozmawia". Więc w czym masz problem? A... wiem w czym. W wstawianiu znaków interpunkcyjnych...