Jeszcze nie oglądałem film ale wiem, że ludzie będą go nisko oceniać ze względu na głównego bohatera. Bo jak można ocenić film w którym główną rolę gra gościu ze Zmierzchu przecież to jest obciach !
BĄDŹCIE OBIEKTYWNI ! OCENIAJCIE FILM TAK JAKBY TAYLOR NIE GRAŁ W ZMIERZCHU
Oglądając trailer cały czas miałem wrażenie, że zaraz zza rogu wyskoczy Pattinson... A tak na poważnie zapowiada się całkiem dobry film. Dlaczego ludzie już go oceniają skoro premiera dopiero jutro..?
No właśnie, zgadzam się Jovus... Filmu nie wiedzieli, a oceniają. Sama nie przepadam za Zmierzchem, ale obejrzałam zwiastun i , nawet mimo tego, że gra w nim wilkołak z filmu, który wydaje mi się zbyt głupi jak dla mnie (lub za inteligenty jak kto woli), bardzo mi się spodobał. Ten chłopak nadaje się do tego filmu i może wreszcie pozbędzie się naszywki, która mu pozostała po sadzę o wampirach i wilkołakach i dziwnej dziewczynie, która ma głupie wyrazy twarzy, w prawie każdej scenie... :) no, ale nic... Najpierw obejrzyjcie, potem oceniajcie:):)
W sumie ja tego filmu jeszcze nie widziałem i patrząc na głównego bohatera będę miał wielkie opory przed jego obejrzeniem (mimo tego, że dopiero przed chwilą się dowiedziałem, że grał w Zmierzchy, którego swoją droga też nie widziałem) - przeraził mnie trailer i ta jego gęba:-/ .Jednak istnieje coś takiego jak pokaz przedpremierowy, więc są ludzie, którzy mogli ten film widzieć jeszcze przed premierą. Tak więc wypowiedź: "Najpierw obejrzyjcie, potem oceniajcie" może być w tej sytuacji nie na miejscu;-) A propos takiego pokazu to np. można go było obejrzeć w warszawskim Cinema City Mokotów w czwartek o 20:00, żeby nie być gołosłownym:-).
Tak masz racje, ale jak zauważyła NotoriousGomez, nie oglądała filmu... Rzeczywiście mogłam napisać, żeby najpierw OBEJRZAŁA, a potem oceniała, ale nie myślałam, że ktoś potraktuje to tak dosłownie... Tak więc, moja rada tyczy się tylko osób, które nie były na pokazie przedpremierowym, a oceniają film po.... hmm... innej roli, aktora, który w nim gra:):)
Co do jego "gęby', to w sumie, aż tak straszna nie jest:):) Ale o gustach się nie dyskutuje... Mam nadzieje, że wyjaśniłam moje stanowisko :):)
Tak się składa, że byłem wczoraj na pokazie przedpremierowym. [SPOILER]
Kino sensacyjne dla piętnastolatków. Schematyczne do bólu, dialogi oklepane, ten dobry (Burton) nie do końca jest dobry... do tego osiemnastolatek daje sobie radę z zawodowcami... totalne przegięcie.
Mały plusik za rólkę Sigourney Weaver, choć można było dużo więcej wykorzystać jej potencjał aktorski.
4/10 (w tym jedna gwiazdka dla Weaver)
P.S. Nie oglądałem "Zmierzchu", bo to nie moje "klimaty". Zatem proszę nie oskarżać mnie o stronniczość.
No i tego właśnie się obawiałem. Najpierw zrobią taki trailer, że walą na film drzwiami i oknami, a później okazuje się, że były to jedne z gorzej wydanych dwóch dyszek w życiu...
Staram się oglądać dobre filmy na mój gust bo wielkim kinomanem to ja nie jestem , ale co do tego filmu to będzie lipa , wystarczy że był doskonały film pt . Tożsamość Bourna i wystarczy
a oglądając zwiastun lub czytając opis fabuły nie wiedziałeś ze to"Kino sensacyjne dla piętnastolatków" ? Czego się spodziewaliście, bo nie rozumiem . Wiedziałam na co idę do kina , ze to będzie głupie , pewnie infantylne i zdawałam sobie sprawie do jakiej grupy wiekowej skierowany jest ten film ! Widziałam wiele głupszych filmów skierowanych do nastolatków . Wcale nie był głupszy niż przykładowo szklana pułapka .
Fakt film dla dzieciaków, chociaż jest +15. Fakt nic w nim nie było udane poza popcornem ale myślę, że akurat szklana pułapka miała chociaż wątek fabularny, który nie był oczywisty po 10 pierwszych minutach filmu.
No niestety, ale fama ze "Zmierzchu" będzie się za kolesiem ciągnąć i ciągnąć. Podobna sprawa była z DiCaprio po "Titanicu"... na szczęście DiCaprio pokazał już, że potrafi grać w innych filmach i ma bardzo duże zdolności aktorskie.
Jak możesz w ogóle porównywać, człowieku?!
Wiem, o co chodzi, ale to i tak nie na miejscu.
Faktem jest, że udział Lea w takim hicie jakim okazał się Titanic był przysłowiowym wdepnięciem w bagno i przylepieniem łatki sweet chłopca na lata.
Jednak tak naprawdę Dicaprio już w "Co gryzie Gilberta Grape'a" pokazał na co go stać, znamiona tego, jak dobry to aktor można było dostrzec na długo przedtem, zanim w końcu go doceniono po tej niefortunnej wtopie...
Flaki musiał sobie wyrywać wręcz;) by uwolnić się od pechowego wizerunku.
A Lautner, z całym szacunkiem, z czym do ludu?
Z super klatą i ograniczoną mimiką jako aktor daleko nie zajdzie;)
Choć kabzy producentom nabije, to pewne.