... no właśnie. Sama historia jest w porządku: nieskomplikowana,spójna w miarę ciekawa wręcz idealna na wieczór. Niestety gra - o ile grą to w ogóle można nazwać - aktorska Taylora Lautnera irytowała mnie do tego stopnia, że w połowie seansu nie mogłam już usiedzieć. Mam wrażenie że Lautner poza niewątpliwa sprawnością fizyczną nie pokazał - w tej produkcji jak i zresztą w każdej innej - zupełnie nic.