Porwanie
Abduction
2011
powrót do forum filmu Porwanie 
Takiego czegoś się po takim reżyserze nie spodziewałem.
Spojlery
Kto piecze dynamit w piekarniku i kto i kiedy go tam podłożył.
Zabójca w pociągu nie może zabić głównej bohaterki.
Ziomek bohatera 16 latak to Q z Bonda. Diler wszystkiego.
Jak ci agenci przeżyli tyle lat jak dzieci ich biją.
Drętwa gra aktorów.
Początkowy trening bohatera z przybranym ojce od razu wiadomo, że wykorzysta te lekcję.
Żeby nie było za wesoło super Ciacho bez laski na początku.
Czułem się jak bym oglądał nieudolną wersję "Klient" lub "Niewygodny świadek "
Ja mam tylko nadzieje, że Singelton zrobił to dla kasy aby wytwórnia sfinansowała jego następny dobry projekt a nie takie gówno.
4/10.
* Ta bomba chyba się tam nie piekła o ile pamiętam. Akurat owej sceny bym się nie czepiał.
* Tak, też mnie to poruszyło do żywego... Dlaczego jej po prostu nie ukatrupił? Totalny brak logiki. Film by zyskał niesamowity smaczek, gdyby ją zabił...
* Ten mały czarny... bez komentarza... Najlepsze jest to, że potrafili super szybko namierzyć ich auto, bądź z powietrza, a nie potrafili tego zrobić, gdy ubijali niejednokrotnie biznes z kolegą.
* Bez komentarza :((
* Powiedziałbym nawet mega drętwa gra aktorów - i mam na myśli głównych bohaterów, bo nie można się przyczepić do Marii Bello czy Isaaca.
* Scena treningu ujdzie w tłoku, chociaż udawanie ciosów było beznadziejne i doskonale widoczne
Dorzuciłbym do wszystkiego jeszcze obrażanie inteligencji widza super szybkim namierzaniem poszukiwanych osób, podsłuchami telefonicznymi zawsze i wszędzie oraz ściemy z namierzaniem sygnału.