Zaskakująco dobry - dzień przed oglądem miałem nieprzyjemność przejrzeć projekt
"Zmierzch - zaćmienie", więc jestem bardzo pozytywnie zainspirowany. Zabawne, bo jego
młodzieńczość T.Lautner jest osobnikiem paradoksalnym - znany najlepiej z roli wilkołaka
Jacoba Blacka, a jednak w odróżnieniu od Stewartesy, Patisona i innych skroboselków ich
pokroju nie porusza się po scenie jakby miał obrożę :-)