Od jakiegoś czasu zauważam że jakikolwiek film by nie wyszedł i jakąkolwiek by miał fabułę
jest torpedowany już przed premierą przez zagorzałych anty-fanów Zmierzchu tylko dlatego
że w obsadzie jest ktoś kto tam grał. To jest pozbawione logiki. Film ocenia się PO
obejrzeniu! NA PODSTAWIE FILMU! A nie uprzedzeń do aktorów. Nawet najlepsi grywali w
badziewiach ale dawano im szanse. A nawet jeśli ocenia się aktora to na podstawie kilku
filmów i tego jak w nich grał a nie jednego filmu który się nie spodobał. Ciekawa jestem ile
z tych osób zminusowało takie filmy jak Remember Me albo water For Elephants nawet ich
nie oglądając. To nie jest ocena. To jest szlochanie małych dzieci w piaskownicy "Bo ja go
nie lubie..." Weźcie się ludzie w garść!
miło że nie samotny... Z komentarzy w innych wątkach wynika że wiele osób podziela to zdanie. Cały problem w tym że fora z dyskusji miłośników filmu zmieniają się jakieś prymitywne ustawki fanów i anty-fanów. Niektórym do pseudo-kibiców mało brakuje... Film to część kultury więc błagam... KULTURY TROCHĘ!
no niestety jak jakaś łatka w świecie filmowym przylgnie, to nie chce się za cholerę odkleić. choć zgadzam się, że aktorstwo w Zmierzchu było kiepskie i jak najbardziej krytyka, która spadła na ten film jest moim zdaniem słuszna, staram się dać szansę aktorom i zobaczyć jak grają w innych filmach zanim ich ocenię. tak właśnie zdziwiłam się oglądając Steward w Cake Eaters czy The Runaways. nie jest wcale taka zła. Dołączam się więc do apelu, ludzie wyluzujcie...
Niestety, ale masz całkowita rację. Tylko, że Ci wszyscy ludzie nie pokazują nic poza tym, że są ograniczeni i dziecinni. Bo ja też wielu aktorów nie lubię, ale żeby krytykować film z jego udziałem, którego nie widziałam, tak dla zasasy? Nie dzięki, chyba nie jestem, aż tak upośledzona. Każdy tu toczy swoją własną wendettę, 'nie nawidzę tego aktora - dam mu 1!' 'nie nawidzę tego filmu, bo gra tam aktor'aktorka którego nie lubię/ lub go nie rozumiem - dam mu 1!'. A co mnie najbardziej śmieszy to fakt, że są też tacy, którzy specjalnie komuś/czemuś wystawią negatywną ocenę na tym portalu, aby sprowokować. Bardziej żałosne od nich samych w tym momencie jest tylko ich idiotyczne myślenie, że zrobi to na kimś wrażenie, bo generalnie lata mi czy film będzie miał ocenę 6 czy 8. Ważne, że mi się podobał, że się dobrze bawiłam. A że ludzie są ograniczeni, to już nikt i nic niestety nie poradzi.
Widzisz, najlepszym aktorom zdarza się grać w złym filmie....gorzej kiedy taki zły film urośnie do statusu "Super Duper kasowego hitu" wtedy akurat taki aktor zasługuje na każdą żółć jaka jest w jego stronę kierowana, ponieważ w przeciwieństwie do całego pokolenia jemu podobnych gwiazd, które na status "supergwiazdy" starają się zapracować grą aktorską...jego na szczyty wyniósł zły smak debilnych nastolatek którym podoba się "saga" "zmierzch". Tak więc podczas gdy normalnie bym się zgodził że nie ma co być uprzedzonym, nie oglądawszy wcześniej filmu....w tym przypadku jest to jak najbardziej na miejscu.
Mr "Fantastic body", nie zasłużył sobie na to żeby film starał się zachęcać widza samym faktem że ON w nim jest, Taylor Lautner jest słabym aktorem który do filmów akcji pasuje jak dżem do pierogów ruskich. I dopóki nie nauczy się grać i zacznie lepiej dobierać role niech się nie dziwi że każdy z choć odrobiną zdrowego rozsądku ma w dupie filmy które nie wstydzą się w zwiastunie dać "Supergwiazda sagi zmierzch w...." .
W 3 sprawach się zgodzę:
1) Gwiazdeczki wyrośnięte na jednym filmie i nie potrafiące grać są irytujące. Ale Film obejrzeć warto bo może a nóż czegoś się chłopczyna nauczył. (moim zdaniem i tak w zmierzchu grał lepiej niż pattison...)
2) reklamowanie filmu "Supergwiazda sagi zmierzch w...." rzeczywiście jest wyjątkowo tanim i głupim chwytem który prawdopodobnie miał na celu przyciągnięcie fanek twilight.
3) "Mr Fantastic Body" to całkiem zabawna ksywa :-)
Moim zdaniem on grać za bardzo nie umie.wygląda na osobę z natury pogodną i jak ma zagrać złość to mu nie wychodzi .Niezmienia to faktu ze jest młody i jeszcze moze sie dużo nauczyć a film ocenie jak obejrze .
ja osobiście nie lubię Zmierzchu, a szczególnie aktorów. Kiedyś taki sam nalot mieli ( i mają) aktorzy z HSM. Teraz nadeszła pora na atak Lautnera, Pattinsona czy choćby Greene i Stewart. Może film jest fajny, ale ja nie zamierzam na niego iść, choćby Taylor zagrał zniewalająco.. Przykro mi fani... ale to wolny kraj i każdy ma prawo wygłosić swoje zdanie.
I masz prawo nie lubić tego filmu albo jakiegoś aktora tak jak wiele osób. Nie powinno to jednak wpływać na całościową ocenę innego filmu w którym gra albo skłaniać do zniechęcania innych. Chodzi o to żeby ocena filmu była oceną filmu a nie jednego aktora.
To że na jakiegoś aktora jest moda jest rzeczą normalną. Tym bardziej trzeba być subiektywnym i nie dać się urobić tylko wyrobić sobie własne zdanie na podstawie tego co się widzi.
rozumiem to, ale mnie takiego typu filmy nie za bardzo interesują. Wszędzie czytam o tym, że jakiś aktor ze Zmierzchu gdzieś zagra.. Ja nikogo nie atakuję, broń boże, ale po prostu na temat aktorów ze słynnej sagi mam dość słuchania. Ale może jednak pójdę i dopiero potem ocenię.
aha... więc gdyby justin bieber grał ojca chrzestnego to by to nie wpłynęło na jakość filmu
kurcze, nie chodzi mi o to - nie chcę się kłócić - Dla mnie Bieber mógłby w ogóle nie istnieć, ale o rany nie czepiajcie się mnie. Wyraziłam swoje zdanie i kropka.
Dość abstrakcyjna sytuacja zwłaszcza że nie jestem fanką Ojca Chrzestnego. Talentów JB też nie zgłębiam. Ale z ciekawości może bym obejrzała a potem napisała opinie. Na pewno nie wypowiadałabym się o filmie przed obejrzeniem.