PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=564462}

Porwanie

Abduction
2011
6,4 63 tys. ocen
6,4 10 1 62852
3,2 4 krytyków
Porwanie
powrót do forum filmu Porwanie

Przyyznam szczerze - do filmu byłem mocno sceptycznie nastawiony i to głównie ze względu na skojarzenia z jednym z poprzednich występów głównego aktora (brawa dla Monolithu za puszczenie m.in. reklamy kolejnej części "Zmierzchu" tuż przed pokazem przedpremierowym). Wiedząc jednak o tym starałem się oglądać film tak jakby go tam nie było (zwłaszcza, że w tamtym filmie wypadł lepiej od głównej pary aktorów).

Fabuła - delikatnie mówiąc - nie jest przekonująca, a początek jest wręcz koszmarny. Głównego bohatera poznajemy gdy wraz z kumplami po drodze na imprezę odtwarza jazdę na masce z "Death proof". Jego rodzinę gdy tatuś daje nauczkę pijanemu dzieciakowi w postaci kilkuminutowego ostrego sparringu w ogródku. Chwilę potem padną głębokie słowa u pani psycholog "czasami czuję się jakbym był inny". Przez pierwsze 20-30 minut można się załamać, a i później kilka idiotycznych tekstów się pojawi (mój ulubiony dialog: "-Pamiętasz wtedy, w ósmej klasie, jak mieliśmy pójść na kajaki i nie poszliśmy ... -Umrzemy?"). Odporność na pewne naiwności i czerstwe teksty jest jak najbardziej wskazana.

Jednak "Porwanie" (swoją drogą ciekawy tytuł, skoro nikt nikogo tu nie porywa) to głównie film akcji, a tej nie brakuje. Można się śmiać z Lautnera, ale trochę mięśni i kondycję jednak ma. Sceny akcji z jego udziałem nie wyglądają źle. Do tego dochodzi dobre tempo i atmosfera nieufności wobec wszystkich. Dobrze też atmosferę zagrożenia podkręcają co rusz pokazywane scenki z Nyqvistem (filmowym Kozlovem, bardziej znanym z roli w "Millennium") dające jasno do zrozumienia, kto tu trzyma rękę na pulsie. Przy tym wszystkim szkoda tylko nieco rozedrganej kamery - patent dobry tylko kiedy nie ma się nic do pokazania.

Warto też wspomnieć o ciekawszych nazwiskach z obsady. Sigourney Weaver dostała dość dużą rolę i wywiązała się z niej należycie. Alfred Molina w roli agenta CIA wyglądał raczej śmiesznie (cały czas przypominał mi batmanowego Pingwina) i to była chyba najgorsza castingowa wpadka tej produkcji. Michael Nyqvist to była klasa sama w sobie - przeciwnik idealny. Tak jak Jason Isaacs jako ojciec niczym się nie wyróżnił, tak po raz kolejny swą klasę pokazała Maria Bello.

koniec końców z seansu wyszedłem bardziej zadowolony, niż podejrzewałem. Nie tyle dlatego, że było to tak dobre kino akcji, co ze względu na ładny balans akcji i fragmentów do wyszydzania. Jeśli ktokolwiek czuje potrzebę obejrzenia filmu akcji z niedojrzałym bohaterem, uczniakiem (naprawdę są tacy?) to można się wybrać. Pozycja lepsza do piwa niż na wypad do kina.
2/5

PS.
Podziękowania dla FilmWebu za darmowe zaproszenia.