Widziałem dzisiaj na zwiastunach przed najnowszym Johnym Englishem w szczecińskim multikinie i o dziwo się spodobało mi. Tak bardzo że mogę zaakceptować fakt, że większość widzów będzie składać się z napalonych nastolatek które jedyne co będą chcieć zobaczyć to swojego "Dżejkoba" i faktu, że podobne jest to do Bourne'a. Reasumując - do kina się wybiorę :).