Taylora lubię, gość jest fajny, ale kiedy tylko go widziałam w tym filmie, przypominał mi się zmierzch. Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale wszystko mi psuł. Przez tą sagę będzie pewnie długo z nią kojarzony i niestety pewnie większość filmów z nim będzie mi się ciężko oglądało. Mam tylko nadzieję, że to minie...