oceniaja film bo aktor kojarzy im sie z innym filmem i juz jest skreslony pewnie polowa ludzi nie ogladala tego filmu tylko zobaczyla tego chlopaszka z new moon i odrazu porazka itd bo film napawde nie jest zly
wiadomo kazdy ma swoje zdanie ale film nie jest tak tragiczny jak tu niektorzy przedstawiaja fabula ok zagrane ok wiec ogolnie 7/10
Racja! Film mógł być gorszy. Poza paroma infantylnymi momentami (szczególnie początek i zakończenie) nie jest źle. Trochę sensacji, trochę obyczajowości w losach chłopaka. Niezły popis, jak dla takiego młodego aktora; powoli staje się popularny. Trochę za mało emocji, jego świat zawalił się w ciągu jednego dnia, umarli mu rodzice adopcyjni, a on nawet nie zapłakał; a zaraz po tym, jak go prawdziwy ojciec "odprawił", poszedł z dziewczyną na randkę...
oj tam oj tam...łezka mu poleciała ;P i płakał przez sen ...
Takiego ojca to nic innego jak olać :P
A co miał zrobić? Wybiec za ojcem na ulicę i krzyczeć: tato! tato! tatusiu! nie zostawiaj mnie! gdzie jesteś? tato! tato.... a tak reżyser zakończył z żartem i jak to w fabryce snów w 99% bywa - happyendem:-)