Ta kobieta zachowała się fatalnie po wojnie i potem zachowała się fatalnie, gdy miała do Polski przyjechać. No ale to była, mimo że upłynęło 60 lat, nadal ta sama osoba - z tym samym charakterem, z tym samym sposobem postępowania w życiu, z tendencją do uciekania od konfrontacji i od odpowiedzialności. On wyciągnął do niej rękę, bo mu powiedziano, że ona jest "nieszczęśliwy człowiek", a ona i tak w ostatniej chwili się wycofała. To bardzo wygodne - żyć tylko teraźniejszością, nie myśleć, nie analizować.