O co ci człowieku chodzi? Nie było opisu, to spytałem, bo może ktoś oglądał i podzieli się opisem, a i pomoże to innym, którzy szukaliby opisu
Drogi Kolego Michale. O co te nerwy? Ja żartowałem. Nie oglądałeś ,,Kochaj i rób co chcesz"?
Sam nie wiem o co chodzi z fabułą tego filmu.
Pozdrawiam
Cień
emerytowany żołnierz sił specjalnych zostaje uwięziony w złowrogim programie rządowym, którego skutkiem jest niekończąca się pętla czasu prowadząca do jego śmierci.
Kolejna wariacja Dnia Świstaka. Roy codziennie jest zabijany przez grupę zawodowych zabójców. Nie wie dlaczego ale nie dożywa więcej niż do 12:47. Jak na kino klasy "B", całkiem sprawnie zrealizowane kino akcji. Oczywiście jest i drugie dno. Polecam.
6 to za mało dla tego filmu, film ma dobre efekty, swietne sceny kaskaderskie i walk, akcja mnie caly czas do przodku jak w rollercoasterze, do tego co jakis czas bohater rzuca smiesznym tekstem, szkoda troche ze roli Mela Gibsona bardziej nie rozwineli (w tym miejscu polecam inny tegoroczny film z jego udzialem - Fatman gdzie jest z kolei wariacja na temat sw. Mikolaja na ktorego poluje płatny morderca)
nie jest to oczywiscie kino wysokich lotow, ale przeciez do niego nie aspiruje, w kategorii dobry akcyjniak jest naprawde spoko
Co nie znaczy, że inni muszą mieć takie samo zdanie. Nie rozumiem tego typu "dyskusji" (myślisz, że ktoś zmieni swój osąd?). Np. dla mnie to też max 6, właśnie dlatego, że to akcyjniak i niczego nie wnosi. Na dodatek wtórny. I co z tego? Nic. Tyle ocen, ilu odbiorców. A głównie stanęło na tym, że Gibson fajny. Tylko, że ...w innym filmie.
DZIĘKI!
P.S. Dla mnie aż 3 gwiazdki. Trzecią dodałem, bo Mel był świetny w takim mało znanym australijskim filmie o brudnych samochodach. Wiesz, żeby było logicznie i na temat.
ja nigdzie nie twierdze ze kazdy ma miec takie samo zdanie (byloby to absurdem) a na tym polega idea dyskusji ze ludzie wymieniaja sie opiniami (nieraz krancowo odmiennymi), poza tym najpierw piszesz ze dla ciebie 6 to max a potem wystawiasz 3 gdzie tu logika?
Odjąłem 1 punkt za cyfrowe eksplozje, których nie jestem w stanie przegryźć. Co do reszty filmu, pełna zgoda. Frank dostał szansę nie tylko "poakcyjnić", ale i "poaktorzyć". Generalnie dał radę. Zresztą przyzwoite 6, to i tak sporo na tle chłamu z ostatnich 12-18 miesięcy. Spory plus za brak tęczowego ideolo.
Dodałem punkt za obsadę.
Ekstra się oglądało.
Tak jak ktoś napisał:połączenie Dnia świstaka z Transporterem.
Szkoda tylko niedopracowanej(niedopowiedzianej) końcówki