Niby amerykańska komercja ale może przypadkowo wyszło im arcydzieło.Tyle perełek aktorskich w jednym filmie się jeszcze nie zdarzyło moim zdaniem.Zajebisty scenariusz,cudowna muzyka,kosmiczne dialogi,tempo,nieprzewidywalność i to "coś"co powoduje,że serce ci wyskakuje z piersi ,flaki leżą obok ciebie,przebywasz w jakiejś dziwnej nirvanie lepszej od najlepszego orgazmu i zrobisz naprawdę qrwa wszystko by na końcu zobaczyć Clarensa , Alabamę i Elvisa na plaży w blasku zachodzącego słońca :)
Film powinien być oglądany obowiązkowo z lektorem z kaset VHS z lat 90tych.
pozdrawiam
Podpisuję się rękami i nogami - KOCHAM ten film - nie zgodzę się tylko z jednym - nie chcę lektora, chronicznie nie cierpię filmów z lektorem - zagłusza zarówno oryginalne dialogi jak i genialną w tym filmie ścieżkę dźwiękową.
PS Chętnie znowu obejrzę film kopany z Sonnym Tchibą (nie jestem pewien czy tak się to pisze) Pozdrawiam gustopodobnego...
Wszystko sie zgadza, ale tutaj: "Film powinien być oglądany obowiązkowo z lektorem z kaset VHS z lat 90tych." to dowaliles. Najgorsze co mozna zrobic to dosrac do filmu lektora. NIE NIE NIE i jeszcze raz NIE!!!!
Pozwólcie ,że się nie zgodzę :) Nie znam angielskiego na tyle by wszystko dobrze skumać o co biega.Widziałem ten film z różnymi lektorami i nawet mój syn (również zauroczony tym arcydziełem sztuki filmowej:) orzekł,że obowiązkowo trzeba oglądać go z lektorem z oryginalnej kasety chyba firmy "Bestfilm".Nie mam pojęcia jak odbierałbym ten film gdybym znał dobrze angielski ale nie chcę niczego w moim odbiorze zmieniać - to była i po wielokroć dalej jest totalna ekstaza dla skołowanej duszy :)))
Parę lat temu na innym forum filmowym założyłem wątek pt."Czy "Prawdziwy romans" jest filmem kultowym ?".Było trochę takich zdrowo szurniętych na punkcie tego filmu jak Wy i ja czyli nasza miłość do "PR" jest bardziej rozpowszechniona niż się wydaje i chyba nas nie zamkną za to w psychiatryku bo brakłoby im miejsc :)))
pozdrawiam
Ohh ja też uwielbiam ten film! Jest uroczy chociaż, kurcze, taki brutalny. Świetne połączenie czarnego humoru z wątkiem kryminalnym i nutką romansu :) Baaardzo mi się podobał, nie ma co się równać z tymi nowymi, pożal się Boże, filmami. A scena, kiedy uprawiali seks w budce telefonicznej, heh rozwaliła mnie totalnie:D:D:D Że też Tarantino tak sobie wymyślił, niezłe musiał mieć koleś fantazje xD