PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620316}

Prawo dżungli

La loi de la jungle
4,8 135
ocen
4,8 10 1 135
Prawo dżungli
powrót do forum filmu Prawo dżungli

Przy tym filmie najgłupsze komedie z Jimem Carreyem jawią się jako Himalaje logiki i wysublimowanego poczucia humoru. Przy czym prawdziwym problemem tego obrazu nie jest wcale słaba jakość slapstickowych dowcipów, a nieporadność realizacyjna. To coś jest właściwie zbiorem niepowiązanych ze sobą skeczy. Brak jest jakiejkolwiek ciągłości akcji, logiki, sceny przechodzą jedna w drugą - bo tak, a montaż robił niewidomy. Kilka, dosłownie kilka, pomysłów zawiera pewien potencjał (zwłaszcza tzw. "running gags"), ale wszystko jest tak przeszarżowane i nieporadnie nakręcone, że jedynym uśmiechem, jaki zawita na waszych ustach podczas projekcji, będzie uśmiech politowania.

Marac

Tak sobie to czytam, i się zastanawiam czy wdziałem ten sam film. Bo jest on znakomicie zrealizowany, przecież cała jego forma, montaż, użycie muzyki, to hołd dla nowej fali i kpina z niej. Widać, że reżyser sprawnie się z nią odchodzi. Mamy tu mnóstwo nawiązań do kina Godarda, ale też do innych twórców (Philippe de Broca!), film jest bardzo, ale to bardzo francuski. No, ale w Polsce może się tylko skojarzyć z Carreyem. Trochę to smutne.

ocenił(a) film na 2
brava

Dzięki za cenną wypowiedź. No cóż, nie ukrywam, że nie jestem znawcą kina francuskiego, a już zwłaszcza tzw. "Nowej Fali". Możliwe więc, że masz rację, chociaż czy to znaczy, że tamte filmy też były tak nieporadnie kręcone? Trudno mi w to uwierzyć...

Skoro Ty się znasz, mógłbyś podrzucić ze dwa-trzy tytuły, których obejrzenie pomogłoby zauważyć tę wspaniałą parodię tamtego stylu? Serio pytam.

Marac

Cóż, jeśli jesteś przyzwyczajony do klasycznie opowiadanych filmów, to może to wyglądać dla ciebie nieporadnie. Prawie wszyscy twórcy nowo falowi wystrzegali się perfekcji realizacyjnej, ich filmy był takie lekko niedopracowane. Żeby było czuć, że były spontanicznie realizowane. Zobacz sobie klasyczne już "Do utraty tchu", "Amatorski gang", "Pogardę" (zdaje się, że reżyser wykorzystał fragmenty muzyki z tego filmu, u podobnie stosował muzykę, naglę pojawia się wzniosła muzyka). Mam też wrażenie, że jest tu dużo z ducha "Zazie w metrze". Koniecznie zobacz też "Człowiek z Rio", bo to chyba główna inspiracja, ze słynną bójką, tu też reżyser serwuje nam wielkie okładanie się po głowach. Plus "Człowiek z Hong-Kongu", bo to ten sam typ kina. Przyznam, że widzę tu jeszcze więcej rzeczy. Ale nie dziwie się temu polskiemu odbiorowi. Zresztą Francuzi też mogą się w tym nie orientować, jeśli nie oglądają starszych tytułów. Bardzo kinofilski.

ocenił(a) film na 2
brava

Wielkie dzięki. Dodałem wszystkie "do obejrzenia". :)
Po tym co widziałem w tym "Prawie dżungli" w życiu bym nie przypuścił, że film, który wydał mi się szrotem prawie na poziomie "Disaster Movie", może być pełny intertekstualnych nawiązań do klasyki francuskiego kina. Człowiek się uczy całe życie. Cieszę się, że chciało Ci się skomentować moją (żałosną dla Ciebie) mikrorecenzyjkę.
We Francji chyba jednak został trochę lepiej oceniony: 2.9/5 na AlloCiné oraz 6.7/10 na SensCritique, więc ludzie pewnie jednak wyłapują te nawiązania, o których piszesz.

Marac

W jednym z numerów "Cahiers du cinéma", jednego z najważniejszych francuskich czasopism filmowych, ten reżyser był wymieniany jako nadzieja francuskiego kina. A poprzedni film też się tu nie spodobał, a mi tak, dla mnie to była czytelna zabawa. Ale też są tu też nawiązania nie tylko do kina francuskiego, statua z symbolem laickiej Francji unoszonej przez helikopter, to jak nic nawiązanie do posągu Jezusa unoszonego w "Słodkim życiu". Czyli ukłon do samego Felliniego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones