Rewelacja. Uwielbiam przeżywać film, a ten doskonale "wchodzi" w człowieka i dotyka jego emocji, kieruje nimi. Gdy trzeba wyciska łzy, a innym razem powoduje uśmiech szczęścia na twarzy. 10/10:)
WhaTTTTT???? No bez jaj :) Film mierny strasznie, nudny i przewidywalny...
kradnie fabułe z innych filmów
każdy ma inny gust, mi sie film bardzo podobał i wcale się na nim nie nudziłam...
a który film w tych czasach nie ma jakiejś choćby malutkiej cząstki zaczerpniętej z innych filmów??;> rzadko takie są produkowane:)
Cząstkę to ja rozumiem ale ten film kradł głównie z 2 filmów i to kiepsko a gra aktorska mimo tego że lubie Sandrę mierna...
A ja za to jej nie lubię i za tym filmem też nie przepadam. Jakiś taki sztuczny i przerysowany. Wszystko to już wcześniej było w innych filmach. Ale jak ktoś pisze, że to arcydzieło a ja ledwo co strawiłem ten film po czym wydaliłem, to z kim tu jest coś nie tak?
A ja zgodzę się z powyższą opinią w pełni!Może rzeczywiście tak naprawdę pare rzeczy było zagraniętych z innych filmów ale tak naprawdę film stanowi cudowną całość!To piękne, że w sumie bohaterka mogła sama wybrać w jaki sposób chce się pożegnać ze swoimi mężem gdyż jego smierć była nieuchronna,oczywiście musiała sama dojrzeć do tej decyzji,dowiedzieć się więcej by w końcu wybrać,pogodzić się i zrozumieć-kto by nie chciał w takich okilicznościach mieć takiej szansy?Po prostu genialne kino,nie spodziewałabym się tego ale warto było,Sandra dodatkowo zagrała rewelacyjnie
(Film "IF only" z 2004) z tego filmu "przeczucie" kradnie najwięcej...
moze byc film (ale odrazu arcydzieło?)
Do d..y a nie arcydzielo, fajny pomysl, spaprany niestety, film jak kazdy z takich niby to horrorow, niby thrillerow, jak kazdy amerykanski - przewidywalny, nie musialem ogladac calego zeby wiedziec, jak sie zakonczy.. powinni przestac juz krecic takie badziewia... 4/10..
amerykańskie badziewia... hmmm... to ty chyba nie oglądasz amerykańskich filmów... wiele jest sto razy gorszych... gusta są rożne... mi w sumie się podobał.. może poprostu lubię takie filmy... innymi słowy ch*j z tym...
dokładnie :D powinniśmy się napić :D a tak przy okazji, film świetny ;) i zastanawia mnie to czy Ci co piszą, że jest PRZEWIDYWALNY, naprawdę wiedzieli, że takie będzie zakończenie po tym jak już zjechał na pobocze i w 99% wydawałoby się, że wrócą do domu i będą żyli dłuuugo i szczęśliwie :D
pozdrawiam
Nie mogliby zyc dlugo i szczesliwie, bo - po 1. w secenie dawalo sie wyczuc ze zaraz cos sie stanie... moze mam 6 zmysl:), 2. - bo przez caly film jej maz byl raz martwy a raz zywy... no chyba wiadomo dalej jak to sie mialo potoczyc - amerykanski film:)
dlaczego wiadomo? raz martwy raz nie ... Ona miała wybór i zdecydowała się go obronić ;) a skończyć też by się mógł inaczej, jeśli np rozmawiając kazała by mu uciekać od razu, albo po prostu ta ciężarówka by nie jechała ;) zakończeń mogłoby być wiele, ale skończył się jak się skończył :) Jest świetny :)ja dałem 10\10 (w sumie jak daje to raczej tylko 10 albo 1 :P)
Nie mogloby sie zakonczyc inaczej, bo czas pieknych, romantycznych i szczesliwych zakonczen w amerykanskim kinie minal - i to jest po 3-cie dlaczego ten film musial miec takie zakonczenie, wiec nie gadaj:) Poza tym - jesli dajesz albo 1 albo 10, no to chyba rzeczywiscie powinnas sie zastanowic, czy to fair nie znajdywac srodka, nie byc subiektywnym? W Twojej skali 1/10 - DNO!!!:P
przede wszystkim !! Jestem Chłopakiem ! :P a środek znajduje tylko jak film naprawdę z jednej strony był bardzo fajny a coś mnie bardzo wkurzyło :P
Ale zachowujesz i piszesz sie jak glupia blondynka:P A gdy patrzysz na film kiepski, nie starasz sie w nim znalezc cos dobrego? Ja tak zrobilem w Grindhouse vol.1 :)
No mi film również się bardzo podobał, i jasne, że nic nowego nie wniósł, miał rażący błąd rzeczowy, że tak powiem, ale mnie zaczarował na tyle, że siedział we mnie naprawdę długi czas. Dla mnie 10/10 - zabijcie mnie... :) a ja jeszcze będę klaskał :)
Film może i przewidywalny, może i ma zaczerpnięte motywy z innych filmów, lecz każdy ma przecież prawo do własnego zdania, więc, gdy ktoś uważa go za "arcydzieło" to niech tak będzie.
osobiście film zrobił na mnie ogromne wrażenie (może dlatego, że jestem wrażliwa na nieszczęścia innych ludzi i potrafię, a nawet lubię wczuwać się w ich uczucia ( a ten film dostarczył mi emocji)).
Parę niedociągnięć? Są, ale nie przeszkadzają w przyjemnej konsumpcji obrazu. Przewidywalny? Tak, ale tylko, jeśli chodzi o całość, bo rozrzutność poszczególnych wydarzeń perfekcyjnie namieszała w głowie zmuszając do porządków w myślach.
Film ten nie tylko mnie wzruszył i przekazał kolejne uczucia, lecz uświadomił pomimo "przewidzianego" zakończenia, że "warto walczyć o to, co się kocha" (jak napisała Wiola w swojej recenzji do tego filmu.