Beznadziejny 4/10. Dobre jest tylko 10 pierwszych minut tego filmu a potem... Nie polecam.
oooo w dziesięć minut naprawdę dużo się dowiedziałaś przez ten film:-/
tobie może i się nie podobał ale innym podobał ,każdy ma swoją opinie ale wiedz że 10 min filmu to za mało na stwierdzenie że jest film beznadziejny powiedz mi tylko co w tym filmie takiego beznadziejnego było?? że aż twoja ocena to 4??
Po pierwsze - obejrzałam cały film i tak też wynika z mojej wypowiedzi.
Chodziło mi po prostu o to, że przez pierwsze 10 minut film zapowiadał coś w miare ciekawego [intrygujące było to, że jednego dnia kobieta dowiaduje sie o śmierci męza a drugiego jest on cały i zdrowy.]. Potem jednak zamiast tego "ciekawego" rozwiązania mamy zupełny metlik z wileloma niescisłościami w fabule (np. blizny córki - nie ma ich w czwartek mimo, ze pokaleczyła się we wtorek). Poza tym zupełnie nie przekonała mnie Sandra Bullock w jako głowna bohaterka. A samo zakończenie woła o pomstę do nieba! Dla mnie film jest beznadziejny i nudny. Powtarzam dla mnie a jak komuś się podoba... Cóż o gustach się nie dyskutuje.
Filmy psychologiczne zawsze sa tak zagmatwane, wiec jesli Twoj umysl nie jest w stanie pojac takiego filmu to przezuc sie na bajki. Z pewnoscia sobie poradzisz w odgadnieciu fabuly..
W takim razie Ty musisz przeżucic sie na Mode na sukses- mało sensu i dużo zagmatwania. Twoja bystrość umysłu powoliłaby Ci na odgadnięcie co stało się w 1969 odcinku, mimo że nie obejrzałes poprzednich 1968.
Poza tym nie rozumiem ataków tego typu, każdemy ma inny gust i nie dyskutuje się o nich. Takimi atakami, tylko potwierdzasz, że nie umiesz uszanować czyjegoś zdania. I nie zamierzam odpowiadać na ataki oraz próby przekonywania mnie, że ten film jest psychologicznie skonstruowanym "arcydziełem".
Uszanuj to, że ma inne zdanie... czy to takie trudne? Czy zawsze jak komuś się nie spodoba film i się tym podzieli z innymi to jest od razu "atakowany"?