bo skoro ta dziewczynka sie pokaleczyła jak jeszcze tatuś żył(i ma ślady na samym końcu) to dlaczego dzień po wypadku, gdy mama mówi, że tatuś umarł(początek) ona nie jest pokaleczona-kto oglądał ten wie. Poza tym to się już gdzieś widziało, tylko w innej wersji, zatem nic nowego (5/10)
Też mnie zastanawia sens tego wszystkiego. Zauważyłam taki motyw - mąż mówi jej przez telefon, że to co powiedział wczoraj to prawda. Mówił to w dzień śmierci czyli w środę, a rozmowa przy dziewczynkach była w niedzielę. Więc wychodzi że niedziela to wczoraj dla środy? Nie umiem jakoś tych faktów poukładać. Prześpię się z tym, może obudzę się z rozwiązaniem. Mam nadzieję że jutro będzie piątek... potem sobota i niedziela :)))